CXLIII
Lanko, co z wolna toczysz swoje wody,
Rzeźbiąc najbliższe Reocenie piaski,
Udziel mi, błagam, wysłuchania łaski.
Niechże mi ulgę dadzą wód twych chłody…
Ty, co potężne nieraz spławisz kłody,
Zanieśże słowa moich wierszy marnych
Tam, gdzie się chowa pośród pukli czarnych
Nie ziemskiej, lecz niebiańskiej twarz urody.
Bo takim żarem miłość mi dopieka,
Że mi gdzie indziej ulgi szukać darmo!
I wiedz to jeszcze, że jeśli jej, z chęci
Kąpieli, ciało twe wody ogarną,
Posiądziesz wszystko, co mię jakże nęci.
Cóż, gdy nie mogę, niech ją pieści rzeka…
Marcus de Reocena
dobrze ze nie Wisła pod Wawa...
wodna pani
ładnie..
przesunąłbym kadr trochę w górę albo w dół, ale i tak mi się podoba :)
swietne
O jaki fajny tekst, dzięki reocena :-)
swietne
CXLIII Lanko, co z wolna toczysz swoje wody, Rzeźbiąc najbliższe Reocenie piaski, Udziel mi, błagam, wysłuchania łaski. Niechże mi ulgę dadzą wód twych chłody… Ty, co potężne nieraz spławisz kłody, Zanieśże słowa moich wierszy marnych Tam, gdzie się chowa pośród pukli czarnych Nie ziemskiej, lecz niebiańskiej twarz urody. Bo takim żarem miłość mi dopieka, Że mi gdzie indziej ulgi szukać darmo! I wiedz to jeszcze, że jeśli jej, z chęci Kąpieli, ciało twe wody ogarną, Posiądziesz wszystko, co mię jakże nęci. Cóż, gdy nie mogę, niech ją pieści rzeka… Marcus de Reocena
Przyjemny widok...
bardzo ladnie