wiecie, ze to nie jest kwiatek tylko owoc trzmieliny....

Siwis - Dziekuje Ci bardzo za pomoc w identyfikacji :-) Serdecznosci

Wintergirl - strasznie mnie to intrygowalo te rozowe kropeczki w krzakach, musialam podejsc i sprawdzic, choc ryzykowalam, ze ugrzezne po kolana w wodzie:-))) warto bylo , Asie - obys miala racje, ale sa podobno i takie co kwitna w mrozy..., Krzychu - dziekuje:-) serd.pzdr

slusznie zauwazone:-) rzeczywiscie to byl kwiatek, z cala pewnoscia, mam dwoch swiadkow - moje psy :-))) a kwiciem obsypany byl calusienki krzew, z dala myslalam, ze to jakies jagody... ba podwiedniete kwiaty raczej wygladaly na takie, z ktorymi rozprawil sie mroz, a nie na przekwitniete... szalenie mnie sie ten krzew podobal.... Roslo to sobie w cieniu innych drzew, glownie brzoz, wierzb, w sasiedztwie czarnego bzu.... teren podmokly...

Witam i dziekuje za odwiedziny, Alt - zrobione:-) serd.pzdr

ufff, o to chodzilo:-)

Esox, przepraszam, tamto bylo ladniejsze kompozycyjnie, ale rzeczywiscie nieostre.... moze ktos wie co to za cudo, co kwitnie w listopadzie? serd.