Opis zdjęcia
w małej gablotce, która wisi od południowej strony domu, ona kolekcjonuje ludzkie dłonie. większość z nich jest wielka i szorstka. większość z nich wchodziła przedtem w jej ciało (ciało onej to tylko te ruchome kości bez poszewki, z mokrym piaskiem zalepiającym łokcie i kolana, przesypującym się ciężko jak krew); ona, czy ty w ogóle słuchasz dziś mojej baśni? proszę cię, nie płacz już. od kilku nocy sypiasz z nożykiem pod poduszką, jakbyś chciała zabrać dłonie komuś z twoich snów. opowiesz mi o nim? patrzę na nas dwie i boję się, bo już ze sobą nie rozmawiamy. całymi wieczorami siedzisz na parapecie i palisz papierosy, jakbyś na kogoś czekała. nie czekaj, nie na nią. ona już nigdy nie przyjdzie. zostałyśmy znowu same, schowane w jednym swetrze, w tym samym liście, w brudnym lustrze wiszącym na ścianie. napiszę kiedyś baśń, napiszę ją o tobie, o mojej smutnej dziewczynce, trzymającej błękitne ważki w rękawach swojego swetra. napiszę o naszym mieszkaniu, pełnym saren i mchu, który wchodzi pod paznokcie, jak skóra chłopca, albo jak kora młodej jabłonki. ona, w twojej gablotce są dłonie, które wydają się być jeszcze ciepłe. odsunę szybkę, wyciągnę szpilki, obejmę cię całą do snu. boję się tej ciszy, w której słychać, jak bardzo cię boli. ps. klisza po przejściach.
piękny klimat
fajne
.
dycha, choć i tak to za mało
bardzo fajne
ale pieknie
hehe... ale faza...
zdjecie dobre :D a z tym opisem to ja nie bede tego czytal :P
z klimatem, fajne bardzo
ladne
na plus...
wspaniałe!
bardzo...
:)
lubię.
zobowiązanie bez portretu
+++
..punktuję bez zobowiązań :)..
...jak kadr z filmu...z przed lat.świetna fota...zabieram do siebie:)
poprzednie wole
ajajajajajajaj :D cudo! :D
do mnie.
portret tak.ale słowo pisane przemawia jeszcze silniej.
wypalona twarz laska wygląda jak Lord Voldemort
wreszcie coś dobrego dzisiejszego wieczoru :)
sila zdjecia tkwi w emocjach, ktore budzi. tu masz najwyzsza note