Fight fight fight
Just push it away
Fight fight fight
Just push until it breaks
Fight fight fight
Don't cry at the pain
Fight fight fight
Or watch yourself burn again
Fight fight fight
Don't howl like a dog
Zdjecie mi sie podoba.
Charles Baudelaire - "Padlina"
Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,
W ten letni, tak piękny poranek:
U zakrętu leżała plugawa padlina
Na ścieżce żwirem zasianej.
Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,
Parując i siejąc trucizny,
Niedbała i cyniczna otwarła sekrety
Brzucha pełnego zgnilizny.
Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze,
Jakby rozłożyć pragnęło
I oddać wielokrotnie potężnej Naturze
Złączone z nią niegdyś dzieło.
Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy,
Co w kwiat rozkwitał jaskrawy,
Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy,
Żeś nieomal nie padła na trawy.
Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra
I z wnętrza larw czarne zastępy
Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta
Na te rojące się strzępy.
A jednak upodobnisz się do tego błota,
Co tchem zaraźliwym zieje,
Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,
Pasjo moja i mój aniele!
czy to Lol? cure not dead
Fight fight fight Just push it away Fight fight fight Just push until it breaks Fight fight fight Don't cry at the pain Fight fight fight Or watch yourself burn again Fight fight fight Don't howl like a dog Zdjecie mi sie podoba.
hehe ale jatka!
uuu
mi sie bardzo
■ pikna sprawa
nono
Uchwycone, jak uchwycone... leleczkę troszkę pozwoliłem sobie przesunąć...
niesamowicie uchwycone.
Charles Baudelaire - "Padlina" Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna, W ten letni, tak piękny poranek: U zakrętu leżała plugawa padlina Na ścieżce żwirem zasianej. Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety, Parując i siejąc trucizny, Niedbała i cyniczna otwarła sekrety Brzucha pełnego zgnilizny. Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze, Jakby rozłożyć pragnęło I oddać wielokrotnie potężnej Naturze Złączone z nią niegdyś dzieło. Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy, Co w kwiat rozkwitał jaskrawy, Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy, Żeś nieomal nie padła na trawy. Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra I z wnętrza larw czarne zastępy Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta Na te rojące się strzępy. A jednak upodobnisz się do tego błota, Co tchem zaraźliwym zieje, Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota, Pasjo moja i mój aniele!
Krajobraz po bitwie. Obaj wojownicy polegli;-) Pozdrawiam alt_44
prawie symboliczne...
Charles Boudraille "Kwiaty zła" wracają do łask! Cieszy mnie to, tym bardziej, że prowadzę podobny projekyt. ;)
Jestem wstrząśnieta...rozumiem, że to może mieć jakieś przesłanie, ale jak można to lubić buaha
mocna fotka
padlina
czy jest cień szansy aby powiesić se taki plakat nad łóżkiem...
To krowa?
o_o
Świetne! Gratuluję pomysłu!!!!
SIE PODOBA!!! kurcze swietne.. uwielbiam takie schizowate klimaty....