Siwis - to fakt, pasjami lubię to zdjęcie, ciągle mi jej brakuje, na moje szczęście Tedek jest jej nieodrodnym synem.... tak Sucha tam ma w sobie to cos co tu w sobie ma Wiruska.... oczy.... pamiętasz marudziłam pod Twoim zdjęciem o spojrzeniu Suchej.... fakt, po cichutku ciągle pod nie zaglądam (pod zdjęcie Suchej) eeee tam zaraz bałamut, wiesz, wiek ma swoje prawa, można zapomnieć.... :)))) (a miałam dodac coś o Babci ale wyjątkowo Ci daruję:)
A wiesz, Katulu, że gdy tylko zobaczyłem jesienną Strugę, od razu stanęło mi przed oczami to zdjęcie? Dlatego wiedziałem, że Struga Ci się spodoba. A zdjęcie Wiruski nadal świetne. Myślę, że tak ma w kocim niebie... Pzdr :{)
no a tutaj? tutaj też zauważyłam dzisiaj ptaszka, poza kadrem wprawdzie, no ale jest... :{) piękne zdjęcie, łza się w oku kręci... kto dzisiaj takie robi...???
Siwis - dziekuje..... bardzo dziekuje, bo doskonale odczytales to co chcialam przezkazac i uwazam to zdjecie skadinad teoretycznie banalne w temacie za jedno ze swoich najlepszych, pomijajac ladunek emocjonalny, bo to moj kot, moj kochany kot... Pewnie sie dalo zauwazyc ze do przyrody i zwierzat mam stosunek bardzo emocjanalny a do swoich zwierzat juz taki szczegolnie emocjonalny - to jest wlasnie ten moj drugi kot - bardzo pielegnowany i zadbany..... Swietny komentarz i zawsze bede do niego wracala - dziekuje raz jeszcze:-) Tak, na pewno bede tu wstawiac foty, do ktorych bedziesz pisal taaaakie komentarze..... foty emocjonalne....
Przed takimi zdjęciami mogę siedzieć minutami (to bardzo długo jak na standardy plf!!!). Co my tu mamy: dynamika, akcja, niemalże reporterka, kolorystyka, no i ten pozostawiony dla widza margines na uruchomienie własnej wyobraźni. Rozmycia na zdjęciu powodują, że czuje się ulotność zatrzymanej chwili. Bo przecież ten ułamek sekundy nie zostaje w pamięci jako precyzyjny obraz wszystkich szczegółów. Ograniczenia percepcji powodują, że pamiętamy tylko to co istotne, rozmywając nieistotne szczegóły. I właśnie takie jest to zdjęcie. Bliskie ludzkiemu widzeniu i odczuwaniu. Ocena max.
Wirus i ja bardzo dziekujemy:-))) Centur - kazdy ma swojego kota, ja mam dwa Wirusa i tego co to kazdy ma:-))))) Ty tez:-)))) a nazywa sie tak ze wzgledu na skale zniszczen, ktore niesie brojac bez opamietania:-))))
:>>>>>>>>>>> i te rozmazane mgly lisci :>!! dzis chcialem ustrzelic mewy tlukace n sie na bulwarze o chleb - bylo ich jak sniegu z nieba, i co?? i moglem sobie pogwizdac. strasznie sie ruszaj i nim sie zdecydowalem - poszly :> gratulacje uchwycenia :>
Tak polowal:-))) na mnie:-))) to znaczy ja siedzialam w krzakach i polowalam na ptaszki, Wirus przyuwazyl ruch i postanowil zapolowac na mnie:-))) robi to notorycznie, a ze jest coraz wiekszy(-a) to i ataki sa coraz grozniejsze, zwlaszcza te na bose stopy:-))) w koncu nazywa sie tak nie bez przyczyny....
on polowal? bo jesli tak to gratulacje bo moje dwa jak poluja a sie chociaz ruch w poblizu robi to sie obrazaja i potem tydzien nie chca do czlowieka przyjsc....:) no i oczywiscie gratuluje imienia, wirus...niezle, usmialam sie:)))
Siwis - to fakt, pasjami lubię to zdjęcie, ciągle mi jej brakuje, na moje szczęście Tedek jest jej nieodrodnym synem.... tak Sucha tam ma w sobie to cos co tu w sobie ma Wiruska.... oczy.... pamiętasz marudziłam pod Twoim zdjęciem o spojrzeniu Suchej.... fakt, po cichutku ciągle pod nie zaglądam (pod zdjęcie Suchej) eeee tam zaraz bałamut, wiesz, wiek ma swoje prawa, można zapomnieć.... :)))) (a miałam dodac coś o Babci ale wyjątkowo Ci daruję:)
Sucha, nie Struga, ale jestem bałamut :{)
A wiesz, Katulu, że gdy tylko zobaczyłem jesienną Strugę, od razu stanęło mi przed oczami to zdjęcie? Dlatego wiedziałem, że Struga Ci się spodoba. A zdjęcie Wiruski nadal świetne. Myślę, że tak ma w kocim niebie... Pzdr :{)
dwa lata minęły, jak z bicza strzelił... :{)
kotek z krainy cienia...dzisiaj, po ponad roku odkąd jej nie ma zdjęcie ma zupełnie inny wymiar.....
wyjątkowo pokazany kotek - podoba się
no a tutaj? tutaj też zauważyłam dzisiaj ptaszka, poza kadrem wprawdzie, no ale jest... :{) piękne zdjęcie, łza się w oku kręci... kto dzisiaj takie robi...???
strada sie jak maly tygrysek, fajne, pozdr.
Siwis - dziekuje..... bardzo dziekuje, bo doskonale odczytales to co chcialam przezkazac i uwazam to zdjecie skadinad teoretycznie banalne w temacie za jedno ze swoich najlepszych, pomijajac ladunek emocjonalny, bo to moj kot, moj kochany kot... Pewnie sie dalo zauwazyc ze do przyrody i zwierzat mam stosunek bardzo emocjanalny a do swoich zwierzat juz taki szczegolnie emocjonalny - to jest wlasnie ten moj drugi kot - bardzo pielegnowany i zadbany..... Swietny komentarz i zawsze bede do niego wracala - dziekuje raz jeszcze:-) Tak, na pewno bede tu wstawiac foty, do ktorych bedziesz pisal taaaakie komentarze..... foty emocjonalne....
Przed takimi zdjęciami mogę siedzieć minutami (to bardzo długo jak na standardy plf!!!). Co my tu mamy: dynamika, akcja, niemalże reporterka, kolorystyka, no i ten pozostawiony dla widza margines na uruchomienie własnej wyobraźni. Rozmycia na zdjęciu powodują, że czuje się ulotność zatrzymanej chwili. Bo przecież ten ułamek sekundy nie zostaje w pamięci jako precyzyjny obraz wszystkich szczegółów. Ograniczenia percepcji powodują, że pamiętamy tylko to co istotne, rozmywając nieistotne szczegóły. I właśnie takie jest to zdjęcie. Bliskie ludzkiemu widzeniu i odczuwaniu. Ocena max.
Wirus i ja bardzo dziekujemy:-))) Centur - kazdy ma swojego kota, ja mam dwa Wirusa i tego co to kazdy ma:-))))) Ty tez:-)))) a nazywa sie tak ze wzgledu na skale zniszczen, ktore niesie brojac bez opamietania:-))))
ale fajny kocur, ja jeszcze nie mam kota, nazywa się wirus bo szybko się rozmnaza czy ciężko się go pozbyć ??? ............ :-)
super fajne zdjęcie!! ja zapraszam 186835
Fajnie uchwycilas jego mine - brawo! :)
:>>>>>>>>>>> i te rozmazane mgly lisci :>!! dzis chcialem ustrzelic mewy tlukace n sie na bulwarze o chleb - bylo ich jak sniegu z nieba, i co?? i moglem sobie pogwizdac. strasznie sie ruszaj i nim sie zdecydowalem - poszly :> gratulacje uchwycenia :>
Tak polowal:-))) na mnie:-))) to znaczy ja siedzialam w krzakach i polowalam na ptaszki, Wirus przyuwazyl ruch i postanowil zapolowac na mnie:-))) robi to notorycznie, a ze jest coraz wiekszy(-a) to i ataki sa coraz grozniejsze, zwlaszcza te na bose stopy:-))) w koncu nazywa sie tak nie bez przyczyny....
Słodkości... a co do imion - to moja kotka nazywa się Łokieć
ano...)))
on polowal? bo jesli tak to gratulacje bo moje dwa jak poluja a sie chociaz ruch w poblizu robi to sie obrazaja i potem tydzien nie chca do czlowieka przyjsc....:) no i oczywiscie gratuluje imienia, wirus...niezle, usmialam sie:)))
O AnHel:-) witam i dziekuje:-)
CACUSIO! :-)) Pzdr.