Esmail Khoi, jeden ze współczesnych poetów irańskich przebywający na emigracji napisał: "Czasem myślę, że moja ojczyzna jest jak prastare miasto / zatopione w niewyobrażalnej głębi / Oceanu Niewiarygodności." i w innym wierszu: "O ojczyzno ojczyzno, ty rajski ogrodzie, / Codziennie krwi ulewę przyjmujesz na nowo, / Przeminą dni przekleństwa, w przeszłość się rozwieją, / I dobre dni nadejdą dla ciebie na nowo."
oj liść, nie za wysoko stawiasz poprzeczkę?
gdyby to była kaczka z odstrzeloną głową przed belwederem to rozumiem, a tak.. phiiiii.. >:]
Esmail Khoi, jeden ze współczesnych poetów irańskich przebywający na emigracji napisał: "Czasem myślę, że moja ojczyzna jest jak prastare miasto / zatopione w niewyobrażalnej głębi / Oceanu Niewiarygodności." i w innym wierszu: "O ojczyzno ojczyzno, ty rajski ogrodzie, / Codziennie krwi ulewę przyjmujesz na nowo, / Przeminą dni przekleństwa, w przeszłość się rozwieją, / I dobre dni nadejdą dla ciebie na nowo."
lew stał przed wejsciem do pałacu szacha. jakby czekał na swojego pana, który, wiadomo, i tak już nie wróci. dla mnie to symbol.
zafoliowany lew, tego jeszcze nie było...