zamarłem... twarz w tym ujęciu do złudzenia przypomina mi nieżyjącego już dziadka, który na wiejskiej ławeczce zgarbiony, kurząc papierosa czekał, nieustannie czekał na odwiedziny dzieci, wnuków bądź sąsiada, który o czasu do czasu zaglądał by wspominać stare dobre czasy... wzruszyłem się bo dzień po jednej z moich rowerowych wycieczek na wieś ( 25km), wspólnej eskapadzie do lasu, mile spędzonym czasie, dziadek odszedł... ale uśmiech i szczere oczy pozostały w pamięci...
zamarłem... twarz w tym ujęciu do złudzenia przypomina mi nieżyjącego już dziadka, który na wiejskiej ławeczce zgarbiony, kurząc papierosa czekał, nieustannie czekał na odwiedziny dzieci, wnuków bądź sąsiada, który o czasu do czasu zaglądał by wspominać stare dobre czasy... wzruszyłem się bo dzień po jednej z moich rowerowych wycieczek na wieś ( 25km), wspólnej eskapadzie do lasu, mile spędzonym czasie, dziadek odszedł... ale uśmiech i szczere oczy pozostały w pamięci...
Polubiłam bohaterów Twoich zdjęć. Z przyjemnością oglądam kolejne scenki z Ich życia.
przepiękny portret
Lubie takie klimaty.