nie sa mo wi te miejsca pokazujesz, dobrze że w naturalnych kolorach, bez szopowych udziwnień ... dawno u Ciebie nie byłem i żałuje teraz, ale nadrobie, nadrobie ;)
Mamutku ;) Z baterią to była grubsza sprawa. Gdyż to nie była wina samej baterii, ale ładowarki, która w podróży się uszkodziła. No i trzeba było szukać nowego sprzętu. Na szczęście dzięki przytomności naszego tuktukowaca (Tomi) i ładowarkę dało się załatwić za jakieś śmiesznie małe pieniądze ;) Pozdrawiam.
Niezmiennie zadziwiają mnie te egzotyczne cuda jakie nam tu pokazujesz. Mam nadzieję, że w przyszłości nie dopuścisz do sytuacji, w której padnięta bateria uniemożliwi Ci robienie zdjęć. Pozdrawiam ciepło w ten zimny, deszczowy dzień :)
Jarku :) zapraszam w każdej wolnej chwili wpadaj :) dziekuje za oceny i opinie. Pozdrawiam.
nie sa mo wi te miejsca pokazujesz, dobrze że w naturalnych kolorach, bez szopowych udziwnień ... dawno u Ciebie nie byłem i żałuje teraz, ale nadrobie, nadrobie ;)
Mamutku ;) Z baterią to była grubsza sprawa. Gdyż to nie była wina samej baterii, ale ładowarki, która w podróży się uszkodziła. No i trzeba było szukać nowego sprzętu. Na szczęście dzięki przytomności naszego tuktukowaca (Tomi) i ładowarkę dało się załatwić za jakieś śmiesznie małe pieniądze ;) Pozdrawiam.
Niezmiennie zadziwiają mnie te egzotyczne cuda jakie nam tu pokazujesz. Mam nadzieję, że w przyszłości nie dopuścisz do sytuacji, w której padnięta bateria uniemożliwi Ci robienie zdjęć. Pozdrawiam ciepło w ten zimny, deszczowy dzień :)
Poprzednie zdjęcia to też inne kadry. Niestety w tej świątyni padła mi bateria w aparacie i tyle było ze zdjęć. Pozdrawiam
Egzotyka... aż się skręcam z zazdrości, poszukałbym innego kadru