Sławekol oczywiście ma rację. Odbiorca, który nie zna Indii nie będzie wiedział gdzie zrobiono zdjęcie. Sprawia to brak elementów świadczących o bliskości ulicy. Ale pewnie dla każdego kto był tam choćby jeden dzień taka scena od razu jest dekodowana jako element życia ulicy. Dla tego gdy czytałem komentarz Sławkaol, na początku nie wiedziałem o co mu chodzi, bo przecież tak wygląda typowa ulica w centrum miasta. Chcę zauwazyć, że bardzo czytelnie wyszła osoba siedząca w środku, w cieniu. Nie przeszkadza mi w odbiorze prześwietlenie wywołane przez lampę podgrzewającą usmażone specjały a żywe kolory i doskonała ostrość są niewątpliwie autem.
Tak, masz racje. Jestem wdzieczna za uwagi, chociaz bedac w Indiach nie mylslalam tylko o tym jak zrobic najlepsze z punktu widzenia odbiorcy zdjecia, a raczej o tym, zeby uwiecznic to co widzialam na wlasne oczy i miec mozliwosc przywolywania tych obrazow do konca zycia... Moze czasami brakowalo mi odwagi, zeby `podgladac` ludzi i uwieczniac tak jak bym tego sobie zyczyla. Czesto obrazy jakie ogladalam sprawialy, ze wzruszenia, smutek czy zal byly tak duze, iz wydawalo mi sie co najmniej niestosowne - choc to stanowczo za slabe slowo- fotografowanie w tym wlasnie momencie. Jednak Twoje Slawekkol uwagi sprawiaja, ze mam wiekszy apetyt na lepsza prace i na robienie takich zdjec, ktore beda przemawialy nie tylko do mnie.
Dziekuje za wsparcie. :) Ciesze sie, ze moge bez ograniczen podgladac tak dobre prace jak Twoje. Bardzo serdecznie pozdrawiam i licze na nastepne konstruktywne komentarze.
dorijot [2009-05-16 11:08:36]: na tym zdjęciu nie widać tego, o czym tak interesująco napisałaś - że to nie jest zaplecze barowe, tylko wręcz fragment ulicy. Rzecz w tym, że na zdjęciu tego nie widać - to nie jest ujęte ani od strony przechodniów, ani od przeciwnej strony, czyli od pracowników baru z widokiem na ulicę. Punkt wiedzenie, kadr, nie są zatem adekwatne do tego, co chciałaś pokazać, jak rozumiem, i o czym ciekawie piszesz. Gdybyś stała tam, gdzie ta niebieska beczka, byłoby chyba lepiej. No i druga rzecz - brakuje mi jakiegoś momentu, interakcji, ruchu, chwili zatrzymanej. Dlatego napisałem, że to akurat zdjęcie nie bardzo mi się widzi. Ciekaw jestem następnych :). Pozdrawiam
Szczere uwagi zawsze w cenie. :) Wiem, ze jakosc zdjecia jest taka sobie, ale jakze niesamowite jest uliczne zycie w Old Delhi. Wszystko toczy sie na ulicy. To rowniez nie jest zaplecze jakiegos baru szybkiej obslugi. Wszystko widzimy jak na dloni. Ludzie gotuja, strzyga wlosy, piora, handluja, prasuja na ulicach. Czesto tez spia. Pozdrawiam serdecznie. :)
Sławekol oczywiście ma rację. Odbiorca, który nie zna Indii nie będzie wiedział gdzie zrobiono zdjęcie. Sprawia to brak elementów świadczących o bliskości ulicy. Ale pewnie dla każdego kto był tam choćby jeden dzień taka scena od razu jest dekodowana jako element życia ulicy. Dla tego gdy czytałem komentarz Sławkaol, na początku nie wiedziałem o co mu chodzi, bo przecież tak wygląda typowa ulica w centrum miasta. Chcę zauwazyć, że bardzo czytelnie wyszła osoba siedząca w środku, w cieniu. Nie przeszkadza mi w odbiorze prześwietlenie wywołane przez lampę podgrzewającą usmażone specjały a żywe kolory i doskonała ostrość są niewątpliwie autem.
Tak, masz racje. Jestem wdzieczna za uwagi, chociaz bedac w Indiach nie mylslalam tylko o tym jak zrobic najlepsze z punktu widzenia odbiorcy zdjecia, a raczej o tym, zeby uwiecznic to co widzialam na wlasne oczy i miec mozliwosc przywolywania tych obrazow do konca zycia... Moze czasami brakowalo mi odwagi, zeby `podgladac` ludzi i uwieczniac tak jak bym tego sobie zyczyla. Czesto obrazy jakie ogladalam sprawialy, ze wzruszenia, smutek czy zal byly tak duze, iz wydawalo mi sie co najmniej niestosowne - choc to stanowczo za slabe slowo- fotografowanie w tym wlasnie momencie. Jednak Twoje Slawekkol uwagi sprawiaja, ze mam wiekszy apetyt na lepsza prace i na robienie takich zdjec, ktore beda przemawialy nie tylko do mnie. Dziekuje za wsparcie. :) Ciesze sie, ze moge bez ograniczen podgladac tak dobre prace jak Twoje. Bardzo serdecznie pozdrawiam i licze na nastepne konstruktywne komentarze.
dorijot [2009-05-16 11:08:36]: na tym zdjęciu nie widać tego, o czym tak interesująco napisałaś - że to nie jest zaplecze barowe, tylko wręcz fragment ulicy. Rzecz w tym, że na zdjęciu tego nie widać - to nie jest ujęte ani od strony przechodniów, ani od przeciwnej strony, czyli od pracowników baru z widokiem na ulicę. Punkt wiedzenie, kadr, nie są zatem adekwatne do tego, co chciałaś pokazać, jak rozumiem, i o czym ciekawie piszesz. Gdybyś stała tam, gdzie ta niebieska beczka, byłoby chyba lepiej. No i druga rzecz - brakuje mi jakiegoś momentu, interakcji, ruchu, chwili zatrzymanej. Dlatego napisałem, że to akurat zdjęcie nie bardzo mi się widzi. Ciekaw jestem następnych :). Pozdrawiam
Szczere uwagi zawsze w cenie. :) Wiem, ze jakosc zdjecia jest taka sobie, ale jakze niesamowite jest uliczne zycie w Old Delhi. Wszystko toczy sie na ulicy. To rowniez nie jest zaplecze jakiegos baru szybkiej obslugi. Wszystko widzimy jak na dloni. Ludzie gotuja, strzyga wlosy, piora, handluja, prasuja na ulicach. Czesto tez spia. Pozdrawiam serdecznie. :)
To mi się nie bardzo widzi - ani kompozycja, ani moment, ani treść. Kłaniam się Autorce :)
wszelkie zasady BHP widzę zachowane
dobra reporterka