Myśmy lawirowali pomiędzy kolejnymi turystami, az w końcu udało nam się osiągnąć złudne wrażenie, że ich nie ma... jeszcze kiedyś wrzucę inne rzeczy z Nemrut.
Ja z kolei zachód nie zdązyłem. Poszedłem robić zdjęcia głów jak wszyscy siedzieli po drugiej stronie i czekali na wschód. A potem wszyscy pojechali na dół i można było ze spokojem pobuszować
akurat byłam za zachodzie, wschód sobie darowaliśmy i nic nie grało. Za to parę lat temu o wschodzie na Synaju, o, tam to dopiero były wrzaski, Japończycy modlący się do slońca i Włosi do Matki Boskiej :)
Ten ciasny kadr, moim zdaniem dodaje fotce uroku i wcale bym go nie zmieniał.
Myśmy lawirowali pomiędzy kolejnymi turystami, az w końcu udało nam się osiągnąć złudne wrażenie, że ich nie ma... jeszcze kiedyś wrzucę inne rzeczy z Nemrut.
Ja z kolei zachód nie zdązyłem. Poszedłem robić zdjęcia głów jak wszyscy siedzieli po drugiej stronie i czekali na wschód. A potem wszyscy pojechali na dół i można było ze spokojem pobuszować
akurat byłam za zachodzie, wschód sobie darowaliśmy i nic nie grało. Za to parę lat temu o wschodzie na Synaju, o, tam to dopiero były wrzaski, Japończycy modlący się do slońca i Włosi do Matki Boskiej :)
■ a jak Ci sie (nie) podobau wschod slonca (ta muzyka, massa ludzi)? ;-)
Jak się człowiek uprze, to wszystko się da, może niebawem pokażę... A turystów fakt, jak mrówków.
■ nemrut... szerzej sie nie da, bo pelno turystoof
Ciekawe... Do refleksji
te kamienie w miejsce ust sa bardzo wymowne.
To Nemrut? Fajne zdjęcie, nietypowe ujęcie.. Pozdr
Nota za klimat i pomysł. Coś dla mnie ...
c z a s . . . pozdr.