kwestia kompozycji to jedno, nie porywa, ale przecież tu nie chodzi o wrażliwość tylko o fakt że zdjęcie jest spierdzielone po prostu - niebo i chmury wyglądają jak by się skąpały w atramencie i głównie o to mi chodziło, czyli kiepską - i złośliwy nie jestem, po prostu taki jest mój odbiór - bez urazy. A pseudo-profesjonalistą owszem jestem, wcale mnie to nie użaża he he, bo jak nazwać inaczej zwykłego amatora:))) POzdrawiam
czasem sie tylko zastanawiam czy to zlosliwosc, czy tylko pseudo...profesionalizm... Nie mniej nie mam nic do obiektywnego komentowania... ;p Jak najbardziej cenię każde 'krytyczne oko'
@ ceed: Ilu sławnym impresjonistom napisałbyś taką ocenę? :) Na moim Philipsie 190SW biele są białe, a reszta ma niebieską dominantę ale... 1. Fotografia to sztuka - zatem autor miał prawo nasycić sobie zdjęcie jak chce, jeśli oddaje ono jego myśli, wrażenia, przemyślenia właśnie wtedy, gdy jest niebieskie tak a nie inaczej; 2. Chmury są piękne dla niektórych same w sobie, 3. Nie twieredzę, że to jakieś superwybitne zdjęcie a jedynie, że widzę u autora ciekawy typ wrażliwości taki, który zachwyca się pięknem otaczającego nas świata. Wiem - to prowadzi do gniotów typu sfotografuję kwiatek i pokazuję że ładne - nie można tak, to prawda. Ale na to zdjęcie zwróciła uwagę moją właśnie ta wrażliwośc autora. :) Zarówno przed nim jak i przede mną wiele godzin plenerów, czytania książek wybitnych autorów o fotografii, przeglądania malarstwa z różnych wieków. Ale - jak wyżej. Wrażliwość ciekawa :) Pozdrawiam :)
Widzę, że łączy nas miłość - do chmur :) Ile w nich magii, niesamowitości ile niuansów barwnych niewypowiadalnych nawet przez najwspanialsze matryce z przyszłości. A jednak inni mnie już nauczyli, że nawet najpiękniejsze chmury trzeba trochę oblec... w no właśnie - w taką konwencję, by trafiały nawet do mniej wrażliwych osób. Wtedy będą wspaniałym zdjęciem, gdy powiedzą coś tym, którzy chmur nie kochają za każdym razem. Ale i tak podziwiam je na Twoim zdjęciu - za ich piękno dałbym 10, ale kadr - hmmm. Pewnie zrobiłbym tak samo - sfotografowałbym je z podniebnie rozedrganym sercem. :)
kwestia kompozycji to jedno, nie porywa, ale przecież tu nie chodzi o wrażliwość tylko o fakt że zdjęcie jest spierdzielone po prostu - niebo i chmury wyglądają jak by się skąpały w atramencie i głównie o to mi chodziło, czyli kiepską - i złośliwy nie jestem, po prostu taki jest mój odbiór - bez urazy. A pseudo-profesjonalistą owszem jestem, wcale mnie to nie użaża he he, bo jak nazwać inaczej zwykłego amatora:))) POzdrawiam
czasem sie tylko zastanawiam czy to zlosliwosc, czy tylko pseudo...profesionalizm... Nie mniej nie mam nic do obiektywnego komentowania... ;p Jak najbardziej cenię każde 'krytyczne oko'
mnie sie podoba - wcale nie musi poruszac - chmury same z siebie sa ciekawe
@ ceed: Ilu sławnym impresjonistom napisałbyś taką ocenę? :) Na moim Philipsie 190SW biele są białe, a reszta ma niebieską dominantę ale... 1. Fotografia to sztuka - zatem autor miał prawo nasycić sobie zdjęcie jak chce, jeśli oddaje ono jego myśli, wrażenia, przemyślenia właśnie wtedy, gdy jest niebieskie tak a nie inaczej; 2. Chmury są piękne dla niektórych same w sobie, 3. Nie twieredzę, że to jakieś superwybitne zdjęcie a jedynie, że widzę u autora ciekawy typ wrażliwości taki, który zachwyca się pięknem otaczającego nas świata. Wiem - to prowadzi do gniotów typu sfotografuję kwiatek i pokazuję że ładne - nie można tak, to prawda. Ale na to zdjęcie zwróciła uwagę moją właśnie ta wrażliwośc autora. :) Zarówno przed nim jak i przede mną wiele godzin plenerów, czytania książek wybitnych autorów o fotografii, przeglądania malarstwa z różnych wieków. Ale - jak wyżej. Wrażliwość ciekawa :) Pozdrawiam :)
b słabe
konwaliowy, jaja sobie robisz za przeproszeniem - przecież te chmury wcale nie są piękne, całe zaniebieszczone:((
Widzę, że łączy nas miłość - do chmur :) Ile w nich magii, niesamowitości ile niuansów barwnych niewypowiadalnych nawet przez najwspanialsze matryce z przyszłości. A jednak inni mnie już nauczyli, że nawet najpiękniejsze chmury trzeba trochę oblec... w no właśnie - w taką konwencję, by trafiały nawet do mniej wrażliwych osób. Wtedy będą wspaniałym zdjęciem, gdy powiedzą coś tym, którzy chmur nie kochają za każdym razem. Ale i tak podziwiam je na Twoim zdjęciu - za ich piękno dałbym 10, ale kadr - hmmm. Pewnie zrobiłbym tak samo - sfotografowałbym je z podniebnie rozedrganym sercem. :)
ehehe no nie ;-)
blue & white :)
kombinuj dalej
samymi chmurami nikogo raczej nie poruszysz