tu na wsi łatwiej - to pewne. Mieszkałem w dużym mieście i tam też nie wyobrażałem sobie tego by kot sam gdzieś poszedł - za duże ryzyko. Ciekawość wcześniej czy później może zgubić kota, a jeszcze w mieście o ryzykowne sytuacje łatwiej.
moje koty mieszkają w centrum dużego miasta więc swobodne wędrowanie ulicami i wałęsanie się po podwórkach jest zabronione a w ogrodzie daję im tyle swobody ile mogę ( długie linewki) a poza tym jestem nadopiekuńcza i jak by nie wróciły kiedy zbieramy się do domu ( a wiadomo, że koty chadzają własnymi ścieżkami) to bym czekała na nie całą noc w ogrodzie ;-)
moje koty długo na to czekały - nie żeby nie były gotowe. Raczej ja cały czas myślałem, że kot po "uwolnieniu" nie wróci. Za wolność moje koty odpowiadają wiernym przywiązaniem, zawsze wracają. Ich uczucie jest teraz prawdziwsze - tak to widzę.
to spotkanie rodzinne było, więc tylko sobie popatrzeli głęboko w oczy i po krzyku. Lubią jednak od czasu do czasu się "poklepać" po futrzanych czuprynach - taka kocia zabawa :))))) - w stylu -> byłem szybszy :)))))))
+++;)
He he... światło ok :P
za ostre? ;-) http://www.youtube.com/watch?v=47qkF-0hAjE
za ostre światło ale emocja jest, świetne foto :)
dziękuję za odwiedziny :)
tu na wsi łatwiej - to pewne. Mieszkałem w dużym mieście i tam też nie wyobrażałem sobie tego by kot sam gdzieś poszedł - za duże ryzyko. Ciekawość wcześniej czy później może zgubić kota, a jeszcze w mieście o ryzykowne sytuacje łatwiej.
moje koty mieszkają w centrum dużego miasta więc swobodne wędrowanie ulicami i wałęsanie się po podwórkach jest zabronione a w ogrodzie daję im tyle swobody ile mogę ( długie linewki) a poza tym jestem nadopiekuńcza i jak by nie wróciły kiedy zbieramy się do domu ( a wiadomo, że koty chadzają własnymi ścieżkami) to bym czekała na nie całą noc w ogrodzie ;-)
moje koty długo na to czekały - nie żeby nie były gotowe. Raczej ja cały czas myślałem, że kot po "uwolnieniu" nie wróci. Za wolność moje koty odpowiadają wiernym przywiązaniem, zawsze wracają. Ich uczucie jest teraz prawdziwsze - tak to widzę.
marzenie moich kotów - wędrować po ogrodzie bez szorek i linewki =^..^=
dzięki - kicuchy czują się przy mnie bardzo swobodnie, dzięki temu pozwalają robić sobie takie zdjęcia. No ale my się już znamy ładnych parę lat :)))
ale modeli masz wypaśnych :))
;)
super!
Widać, że ma na nią ochotę... Będzie sex!
dziękować, dziękować :)))
to spotkanie rodzinne było, więc tylko sobie popatrzeli głęboko w oczy i po krzyku. Lubią jednak od czasu do czasu się "poklepać" po futrzanych czuprynach - taka kocia zabawa :))))) - w stylu -> byłem szybszy :)))))))
Czy może wiesz, króry był do szycia po tym spotkaniu? Dobre foto, żywe! Podoba się bardzo :-)
++++
och
co słychać Panie Tygrysie... prawie jak w tej reklamie, gdzie Polacy czule się witają ;P
ostrosc dokładnie tam gdzie powinna byc mz
++++
goźnie to wygląda :)
bedzie koci BOKS