Jest TYLE zdjęć zachodzącego słońca... Niby różne miejsca, całkiem odmienne klimaty, przeróżne ukształtowania otaczającego terenu, a czy ktoś pomyślał że te wszystkie dosłownie WSZYSTKIE zdjęcia to zdjęcia tegosamiuteńkiego słońca? Nieważne gdzie, o ktorej, kiedy, czy w polsce, w tatrach, nad bałtykiem, na mazurach, nad śródziemnym, czy a andach. W stanach, w meksyku, na pustyni, na morzu czy w RPA... Zawsze to to samo jedno jedyne słońce...
w tym chaosie jest piękno...
a dziękuje
Ciekawy wniosek.. heh A zdjęcia.. dość oryginalne.
Jest TYLE zdjęć zachodzącego słońca... Niby różne miejsca, całkiem odmienne klimaty, przeróżne ukształtowania otaczającego terenu, a czy ktoś pomyślał że te wszystkie dosłownie WSZYSTKIE zdjęcia to zdjęcia tegosamiuteńkiego słońca? Nieważne gdzie, o ktorej, kiedy, czy w polsce, w tatrach, nad bałtykiem, na mazurach, nad śródziemnym, czy a andach. W stanach, w meksyku, na pustyni, na morzu czy w RPA... Zawsze to to samo jedno jedyne słońce...