śliczniaste - a jakie komentarze - już dzisiaj nie zdążę ich przeczytać, ale wrócę tu jutro - to chyba najdłuższe opinie na plfoto :)) Pozdrawiam Gosiaczku!
Ø ... słodki obrazek (z domem na pierwszym planie czy bez ;-) wywołał interesującą dyskusję - przespałam ją najwyraźniej ;-) no i widzę, że napisano już to wszystko, co i ja bym napisała :-) a wracając do zdjęcia: bardzo dobre (choć estetycznie niepokojące) jest zestawienie jesiennych barw z czerwienią dachów, niebo natomiast nie zagrało w tym obrazie
co do kompresji zgadzam sie w 100%. prezentowalem zdjecia na phoosig'u i tam limit jet 360kB, tam zdjecia wygladaja znacznie lepiej, nawet na fototoku przy 150kB jest juz zauwazalna roZnica, w kolorach i tonach (szczegolnie w cieniach). A co do Siwisa. Zgadzam sie z tymi etapami, bo tak w zasadzie to jest. Powiem wiecej ze sprawny fotografiki, z ugruntowana znajomoscia obrobek w PS jest wstanie poprawic swoje bledy jakie popelnil w naturze, wiecej, nawet poprawic samo zdjecie. Slaby ktos, nawet jak popelni doskonala fotografie, w wyniku swojej niewiedzy, oszpeci swoje dzielo i bedzie sie ono zle prezentowalo. Dla mnie jako tworcy liczy sie to co przed ekspozycja (vide ostatni post - liczy sie to co pamietalem) ale jesli jestem ogladaczem liczy sie to drugie - bo lubie marzyc (w szczegolnosci jesli chodzi o pejzaz) ;-) pozdrawiam serdecznie dysputujacych
no to za wczesnie poszlam spać))) taka dyskusja. Siwis powiem tak, gdyby to byl konkurs to masz racje - oddzielne kategorie mozna by ustalić w zalezności od regulaminu, zalożenń, celów, ale tak to po prostu tworzymy obrazy i sami wyznaczamy granice ingerencji i zasady pracy nad nim. W zależności od celów, upodobań, talentów. Wazne tylko by byc uczciwym, nie oszukiwać, nie przekłamywać dokumentów, i nie tworzyć obrazów od podstaw pedzlem i innymi takimi tylko pracowac na bazie realow. Matys )) dzięki, na żywo to dopiero bylo piekne, a o wiersze poproszę , uwielbiam je tak samo jak gory )) Aleksandra masz racje, kontrasty wiosną będą większe, ale i innych budowli wiecej prześwitywać będzie przez niewyrośnięte liście, a poza tym czy zawsze trzeba szukac kontrastów? niech choc tu panuje harmonia... ... dachu i otoczenia ))) crnimo1976 - zauwarzyłeś to niebo )) przez nie wogole ledwo zdecydowalam się epokazac to zdjęcie, w oryginale i na odbitkach (a zrobilam nawet A4) jest błękitne, zwiewne, poetyckie, a nawet niewielka kompresja JPG robi z niego to co widać )) ot co.
crnimo1976, AnHel, GoskaW: zacni z Was interlokutorzy. Cieszy to moje serce, gdyż dyskusja taka jest rozwijająca. Zgadzam się z Wami w ogólnych kwestiach, w tej chwili nie chcę poruszać szczegółów. Postawię taką tezę: powstawanie fotografii (obrazu) składa się z dwóch etapów – przed ekspozycją i po ekspozycji. Który z tych etapów jest ważniejszy, cenniejszy?
niezle kolorki, ale mysle ze calosc lepiej wygladalaby wiosna, z zywa zielenia drzewek i czerwienia dachow. Tutaj jesienne kolory mi sie kloca. pozdrawiam:)
Obrazek jest piękny! Domek można by zasłonić, faktycznie. Co do dyskusji - też się włączę - nie ma granicy, o której mówi Siwis - to jest problem, który jak grzech pierworodny zrodził się wraz z fotografią. Od samych jej początków, to co teraz jest tak przez purystów wyrzucane cyfromaniakom, rozwijane i uprawiane było zawsze (guma, wtórnik, izohelia, relief, solaryzacja... (sic!)), stanowiąc powód do dumy i wzbudzając zachwyt, nie mówiąc już o zwykłych zabiegach typu doswietlanie, dowoływanie miejscowe, osłabianie, wytrawianie, tonowanie.... Ech... Tak naprawdę tylko fotografia dokumenalna i inna techniczna ma być "prawdziwa"... :-)) Pzdr.
Na poczatek do zdjecia: czy uzywałas polarka Gosiu? bo niebo niebardzo, choc dachy jaknajbardziej przednie w kolorze. A teraz do dyskusji nader ciekawej pod zdjeciem. Mym zdaniem, skromnym badz co badz i laickim, powiem tak: tak naprawde granicy nie ma. Sa jakies tam kanony i tyle. Sprawa nadrzedna jest to co my sobie stawimy za kanon i jaka wyznaczymy granice. Fotografia jest stuka uwieczniania tego co normalny czlowiek (czytaj: ja) nie uwieczni nigdy na blonie diapozytywu lub negatywu. Jestesmy za malo cierpli, za szybko podejmujemy decyzje, nie mamy pomyslu co zrobic (jak naraziepisze o sobi - choc wiem ze l.mn.;-) ale robimy. czasem korekta po zdjeciu jest potrzebna. Ale czy to co skorygujemy w komputerze jest nadal fotografia? Odpowiem sobie ze: tak. Niby latwiej jest sie poslugiwac PS niz "Ciemnia" ale tak jak kiedys bylo niewielu, ktorzy potraili w ciemi wyczarowac piekne rzeczy (co i teraz sie zdarza) tak i teraz jest niewielu co potrafia robic "cuda wianki" ze zdjeciem w PS. W tym przypadku czy domek przeszkadza czy nie. Mi osobiscie nie, poniewaz jest takim sztafarzem realnosci, ktory dopelnia zdjecie. Bez domku mogloby sie okazac zbyt nudnie - choc nie widialem bez domku, a pisze jakbym widzial ;-). A na koniec swojego dlugiego wywodu (moze az nadto) Jesli bylo pieknie podczas robienia zdjecia i pokarzesz to nieudolnie to nic sie ie dzieje - tylko Ty bedziesz pamietal jak bylo pieknie, ale jesli bylo obrzydliwie i Ty pokarzesz to w taki sposob, jakby bylo cudownie, to w domu bedziesz sie smial z zachwytow ludzi nad miejscem, w ktorym przy normalnym spacerze by sie nie zatrzymali ;-) (piesze Ty - ale nie mam nikogo konkretnego na mysli- zeby jasno bylo ;-) Dobrej niedzieli i pozdroffki
OK, masz zdrowe podejście do sprawy. Problem granicy jednak pozostaje. Jest tak: bywam tu i tam, ganiam po lesie, po górach, czasem gdzie oczy poniosą i próbuję utrwalić jakieś piękne obrazy jeśli się przydarzą. Zatrzymuję chwilę. Mam z tego olbrzymią satysfakcję, pokazuję to innym - popatrzcie, was tam nie było, ale utrwaliłem to dla was. To jest prawdziwe. Inny facet wychodzi przed dom, robi w jednej minucie 36 ekspozycji w promieniu 360 stopni, wraca przed komputer i przerabia swój urobek na piękne obrazy - tu się coś doda, tu się coś zasłoni, tu się coś oświetli, wyostrzy, rozmyje... no i też jest ładny obraz. Można i tak, nie potępiam tego. Ale czy można nas porównywać w ocenie? Czy nie powinniśmy przedstawiać swoich prac w jakichs innych kategoriach, na różnych portalach, w każdym razie rozdzielnie? Dlatego potrzebne jest wyznaczenie granicy, tekiej uniwersalnej, ale to pewnie niemożliwe. Na swój użytek mam taką granicę, czy też może pewne zasady, nieważne jak to zwał... Nie zakłamuję rzeczywistości, nie poprawiam jej. Wtedy jest Fotografia. Mogę korygować niedoskonałość wykonania - prześwietlenie, niedoświetlenie, nieostrość, ale nie zmieniam obiektu. Decyduję o wyglądzie pracy przed ekspzycją, a nie po niej. Tak robię ja, ale nie uważam, że to jedyne słuszne podejście do sprawy. Pozdrawiam serdecznie.
siwis, ale z jeszcze jednej strony to nie mial byc dokument tylko ladny widoczek, ale masz racje fotograzja, kompozycja, obrazy - to wszystko płynne i moim zdaniem srodki dobieramy do celu - jesli dokument - nie ruszam, jesli obrazek - staram sie by byl ladny
Ciągle zastanawiam się, gdzie przebiega granica pomiędzy fotografią a kompozycją fotograficzną. I czy taką granicę da się zdefiniować? To do Saaryy i GoskiW. Saaraa: delikatnie i dyplomatycznie się wypowiadasz, nie mówisz "trzeba było zasłonić domek", ale "szkoda że...". Bardzo ładnie. GoskaW: popieram to, że zdecydowałaś nie zasłaniać domku, ale nie tylko dlatego, że byłoby zbyt słodko i kiczowato. Przecież ten dom nie znlazł się tam przypadkiem w chwili gdy robiłaś zdjęcie...
Hmmm...lubie ten zamek zawsze w wakacje spędzałem tu kupe czasu :) bartoszyce się kłaniają :))) pozdrowionka :)
podoba się .... wszystkie masz dobre foty :P
ciemne kolera
no, ale lubie poczytać takie długaśnie komentsy, ludziska jak się rozpiszą, to szczerze piszą...
ale elaboraty.... pod spodem.....
Podoba mi sie.
domek na dole out i jest gut :)
śliczniaste - a jakie komentarze - już dzisiaj nie zdążę ich przeczytać, ale wrócę tu jutro - to chyba najdłuższe opinie na plfoto :)) Pozdrawiam Gosiaczku!
Gosiu miły widok, taki jesienny...)))
Ciekawe, przede wszystkim ze względu na kolorystykę.
Ø ... słodki obrazek (z domem na pierwszym planie czy bez ;-) wywołał interesującą dyskusję - przespałam ją najwyraźniej ;-) no i widzę, że napisano już to wszystko, co i ja bym napisała :-) a wracając do zdjęcia: bardzo dobre (choć estetycznie niepokojące) jest zestawienie jesiennych barw z czerwienią dachów, niebo natomiast nie zagrało w tym obrazie
ciekawe kolory. i nieba i jesieni. Sam motyw trochę mało ciekawy, poza tym ok! pozdrawiam.
przy 14 glosach na top? no dobrze ciesze się... ...ale
ladne...
co do kompresji zgadzam sie w 100%. prezentowalem zdjecia na phoosig'u i tam limit jet 360kB, tam zdjecia wygladaja znacznie lepiej, nawet na fototoku przy 150kB jest juz zauwazalna roZnica, w kolorach i tonach (szczegolnie w cieniach). A co do Siwisa. Zgadzam sie z tymi etapami, bo tak w zasadzie to jest. Powiem wiecej ze sprawny fotografiki, z ugruntowana znajomoscia obrobek w PS jest wstanie poprawic swoje bledy jakie popelnil w naturze, wiecej, nawet poprawic samo zdjecie. Slaby ktos, nawet jak popelni doskonala fotografie, w wyniku swojej niewiedzy, oszpeci swoje dzielo i bedzie sie ono zle prezentowalo. Dla mnie jako tworcy liczy sie to co przed ekspozycja (vide ostatni post - liczy sie to co pamietalem) ale jesli jestem ogladaczem liczy sie to drugie - bo lubie marzyc (w szczegolnosci jesli chodzi o pejzaz) ;-) pozdrawiam serdecznie dysputujacych
no to za wczesnie poszlam spać))) taka dyskusja. Siwis powiem tak, gdyby to byl konkurs to masz racje - oddzielne kategorie mozna by ustalić w zalezności od regulaminu, zalożenń, celów, ale tak to po prostu tworzymy obrazy i sami wyznaczamy granice ingerencji i zasady pracy nad nim. W zależności od celów, upodobań, talentów. Wazne tylko by byc uczciwym, nie oszukiwać, nie przekłamywać dokumentów, i nie tworzyć obrazów od podstaw pedzlem i innymi takimi tylko pracowac na bazie realow. Matys )) dzięki, na żywo to dopiero bylo piekne, a o wiersze poproszę , uwielbiam je tak samo jak gory )) Aleksandra masz racje, kontrasty wiosną będą większe, ale i innych budowli wiecej prześwitywać będzie przez niewyrośnięte liście, a poza tym czy zawsze trzeba szukac kontrastów? niech choc tu panuje harmonia... ... dachu i otoczenia ))) crnimo1976 - zauwarzyłeś to niebo )) przez nie wogole ledwo zdecydowalam się epokazac to zdjęcie, w oryginale i na odbitkach (a zrobilam nawet A4) jest błękitne, zwiewne, poetyckie, a nawet niewielka kompresja JPG robi z niego to co widać )) ot co.
crnimo1976, AnHel, GoskaW: zacni z Was interlokutorzy. Cieszy to moje serce, gdyż dyskusja taka jest rozwijająca. Zgadzam się z Wami w ogólnych kwestiach, w tej chwili nie chcę poruszać szczegółów. Postawię taką tezę: powstawanie fotografii (obrazu) składa się z dwóch etapów – przed ekspozycją i po ekspozycji. Który z tych etapów jest ważniejszy, cenniejszy?
niezle kolorki, ale mysle ze calosc lepiej wygladalaby wiosna, z zywa zielenia drzewek i czerwienia dachow. Tutaj jesienne kolory mi sie kloca. pozdrawiam:)
Obrazek jest piękny! Domek można by zasłonić, faktycznie. Co do dyskusji - też się włączę - nie ma granicy, o której mówi Siwis - to jest problem, który jak grzech pierworodny zrodził się wraz z fotografią. Od samych jej początków, to co teraz jest tak przez purystów wyrzucane cyfromaniakom, rozwijane i uprawiane było zawsze (guma, wtórnik, izohelia, relief, solaryzacja... (sic!)), stanowiąc powód do dumy i wzbudzając zachwyt, nie mówiąc już o zwykłych zabiegach typu doswietlanie, dowoływanie miejscowe, osłabianie, wytrawianie, tonowanie.... Ech... Tak naprawdę tylko fotografia dokumenalna i inna techniczna ma być "prawdziwa"... :-)) Pzdr.
a ja jestem wciąż pod wrażeniem 170514, wiersze pod nim pisać można... ;-))
Na poczatek do zdjecia: czy uzywałas polarka Gosiu? bo niebo niebardzo, choc dachy jaknajbardziej przednie w kolorze. A teraz do dyskusji nader ciekawej pod zdjeciem. Mym zdaniem, skromnym badz co badz i laickim, powiem tak: tak naprawde granicy nie ma. Sa jakies tam kanony i tyle. Sprawa nadrzedna jest to co my sobie stawimy za kanon i jaka wyznaczymy granice. Fotografia jest stuka uwieczniania tego co normalny czlowiek (czytaj: ja) nie uwieczni nigdy na blonie diapozytywu lub negatywu. Jestesmy za malo cierpli, za szybko podejmujemy decyzje, nie mamy pomyslu co zrobic (jak naraziepisze o sobi - choc wiem ze l.mn.;-) ale robimy. czasem korekta po zdjeciu jest potrzebna. Ale czy to co skorygujemy w komputerze jest nadal fotografia? Odpowiem sobie ze: tak. Niby latwiej jest sie poslugiwac PS niz "Ciemnia" ale tak jak kiedys bylo niewielu, ktorzy potraili w ciemi wyczarowac piekne rzeczy (co i teraz sie zdarza) tak i teraz jest niewielu co potrafia robic "cuda wianki" ze zdjeciem w PS. W tym przypadku czy domek przeszkadza czy nie. Mi osobiscie nie, poniewaz jest takim sztafarzem realnosci, ktory dopelnia zdjecie. Bez domku mogloby sie okazac zbyt nudnie - choc nie widialem bez domku, a pisze jakbym widzial ;-). A na koniec swojego dlugiego wywodu (moze az nadto) Jesli bylo pieknie podczas robienia zdjecia i pokarzesz to nieudolnie to nic sie ie dzieje - tylko Ty bedziesz pamietal jak bylo pieknie, ale jesli bylo obrzydliwie i Ty pokarzesz to w taki sposob, jakby bylo cudownie, to w domu bedziesz sie smial z zachwytow ludzi nad miejscem, w ktorym przy normalnym spacerze by sie nie zatrzymali ;-) (piesze Ty - ale nie mam nikogo konkretnego na mysli- zeby jasno bylo ;-) Dobrej niedzieli i pozdroffki
OK, masz zdrowe podejście do sprawy. Problem granicy jednak pozostaje. Jest tak: bywam tu i tam, ganiam po lesie, po górach, czasem gdzie oczy poniosą i próbuję utrwalić jakieś piękne obrazy jeśli się przydarzą. Zatrzymuję chwilę. Mam z tego olbrzymią satysfakcję, pokazuję to innym - popatrzcie, was tam nie było, ale utrwaliłem to dla was. To jest prawdziwe. Inny facet wychodzi przed dom, robi w jednej minucie 36 ekspozycji w promieniu 360 stopni, wraca przed komputer i przerabia swój urobek na piękne obrazy - tu się coś doda, tu się coś zasłoni, tu się coś oświetli, wyostrzy, rozmyje... no i też jest ładny obraz. Można i tak, nie potępiam tego. Ale czy można nas porównywać w ocenie? Czy nie powinniśmy przedstawiać swoich prac w jakichs innych kategoriach, na różnych portalach, w każdym razie rozdzielnie? Dlatego potrzebne jest wyznaczenie granicy, tekiej uniwersalnej, ale to pewnie niemożliwe. Na swój użytek mam taką granicę, czy też może pewne zasady, nieważne jak to zwał... Nie zakłamuję rzeczywistości, nie poprawiam jej. Wtedy jest Fotografia. Mogę korygować niedoskonałość wykonania - prześwietlenie, niedoświetlenie, nieostrość, ale nie zmieniam obiektu. Decyduję o wyglądzie pracy przed ekspzycją, a nie po niej. Tak robię ja, ale nie uważam, że to jedyne słuszne podejście do sprawy. Pozdrawiam serdecznie.
Piękne kolory, bardzo ładne miejsce. Gdzie to?
siwis, ale z jeszcze jednej strony to nie mial byc dokument tylko ladny widoczek, ale masz racje fotograzja, kompozycja, obrazy - to wszystko płynne i moim zdaniem srodki dobieramy do celu - jesli dokument - nie ruszam, jesli obrazek - staram sie by byl ladny
Ciągle zastanawiam się, gdzie przebiega granica pomiędzy fotografią a kompozycją fotograficzną. I czy taką granicę da się zdefiniować? To do Saaryy i GoskiW. Saaraa: delikatnie i dyplomatycznie się wypowiadasz, nie mówisz "trzeba było zasłonić domek", ale "szkoda że...". Bardzo ładnie. GoskaW: popieram to, że zdecydowałaś nie zasłaniać domku, ale nie tylko dlatego, że byłoby zbyt słodko i kiczowato. Przecież ten dom nie znlazł się tam przypadkiem w chwili gdy robiłaś zdjęcie...
jesiennie zakomponowane
fajne było stwierdzenie z Kazimierzem:):) podobało mi sie:)
mattew dzieki za komplement, jakos tak o sobie nie mysle, ale zabawa przednia
Saaraa prawde mowiac zatanawiałam sie czy tego domu nie zamalowac drzewami, ale wtedy chyba bylo by zbyt slodko i kiczowato
Fajne ze są osoby w lidzbarku ktore robią dobre fotki!:) Dzieki za pozdrowienia i tez pozdrawiam!!!!!
widzę , że dziś królują zamki, warownie, zamczyska - bardzo ładne
Kazimierz, hmm, chyba, że ten pod murami z butelczyną ))) inaczej to przez całą Polskę trzeba... Mattew - pozdrawiam
No prosze Lidzbark Warm :) mały jest ten świat:)
szkoda ze jakies drzewo nie zaslania tego domu na dole... poza tym ladne:))
bardzo ladne
fajne. jak Kaziemierz. Podoba mi się. ale kolorki trochę przytępe.