Niech będzie, że Olaf. Bardzo lubię ”Powrót...” (czego zresztą nie lubię?). No może, po „Fiasku” długo nie mogłem Mu wybaczyć, że Pirxa uśmiercił (no prawie). I chyba do dzisiaj mi to zostało ;)...
"Był mego wzrostu, może nawet wyższy o szerokość palca, ale szczuplejszy. Jego ciemne włosy zdradzały w silnym świetle skandynawskie pochodzenie, a zarost miał całkiem jasny. Krzywy, pełen wyrazu nos i krótka warga górna, która od razu pokazywała zęby; oczy łatwo mu się śmiały, bladobłękitne ciemniejąc od wesołości; cienkie wargi, z nieustępującym, drobnym skrzywieniem, jakby wszystko przyjmował sceptycznie - być może ten jego wyraz sprawił, że trzymaliśmy się zrazu z daleka".
Niech będzie, że Olaf. Bardzo lubię ”Powrót...” (czego zresztą nie lubię?). No może, po „Fiasku” długo nie mogłem Mu wybaczyć, że Pirxa uśmiercił (no prawie). I chyba do dzisiaj mi to zostało ;)...
"Był mego wzrostu, może nawet wyższy o szerokość palca, ale szczuplejszy. Jego ciemne włosy zdradzały w silnym świetle skandynawskie pochodzenie, a zarost miał całkiem jasny. Krzywy, pełen wyrazu nos i krótka warga górna, która od razu pokazywała zęby; oczy łatwo mu się śmiały, bladobłękitne ciemniejąc od wesołości; cienkie wargi, z nieustępującym, drobnym skrzywieniem, jakby wszystko przyjmował sceptycznie - być może ten jego wyraz sprawił, że trzymaliśmy się zrazu z daleka".
Klimat faktycznie jak z książek Lema, przegrywa na takim małym ekranie, super w dużym formacie tak sobie wyobrażam te ..........typie :)