"Tu spoczywają szczątki 59 żołnierzy niemieckich (29 znanych, w tym 5 oficerów) oraz 119 rosyjskich którzy polegli w latach 1914-1915" Dowspuda, woj. podlaskie
bardzo interesujące zdjecie...ta sama idea tzn. wspólnych grobów niedawnych wrogów była realizowana w Małopolsce gdzie po tzw. operacji gorlickiej z roku 1915 austriacka armia zbudowała prawie 400 cmentarzy wojennych na których pochowano 60 tysiecy poległych z najróżniejszych zakątków Austro-Węgier, Niemiec i Rosji...niektóre z tych cmentarzy to również prawdziwe dzieła sztuki....
W tym miejscu pozwolę sobie zacytować wiersz mojej koleżanki: "Z dwu różnych pochodzili państw,
inne śpiewali pieśni,
inny pili wieczorem tran
i inny sok z czereśni,
inny włosów mieli kolor,
różniła się ich cera...
Różnie, każden za własny kraj,
tego września umierał.
Jeden z nich praktyczny był człek,
wierzył w siłę techniki.
Marzenia miał, miał ciepły głos,
flanele na guziki.
Blond włosy miał, piwne oczy
w garażu czarny skuter...
Gdy kula mu przebiła skroń
cichutno westchnął \\"Mutter\\".
Drugi wierzył w poezji moc,
pisywał ją nocami.
W hamaku spał, jak elfi król,
w flanelach, pod gwiazdami.
Taki miał nieobecny wzrok,
takie spojrzenie czyste...
Gdy granat mu rozrywał pierś,
on tylko szepnął \\"Chryste.\\".
Dziś w jednej leżą mogile,
pod wspólnym mchem, tarniną,
wspólny ich deszcz, wspólny ich mróz,
wspólną jesienią, zimą...
Jeden nad nimi rośnie głóg,
pod jednym ich kasztanem...
Wszak równy ich połączył los,
jak Izoldę z Tristianem.
Jeden ginął za Lebensraum,
choć w hasła te nie wierzył.
Drugi za własny ginął kraj...
Wśród błagań i pacierzy.
Nie miłość połączyła ich,
lecz śmierć, co w drogę prosi...
Człowiek, który naciskał spust
i Bóg, co kule nosił.
Różne były ich marzenia
i różni ich bogowie.
Różny ich byt, różny ich świat...
Jeden zabił ich człowiek.
Różny ich ból i inne łzy,
Inna, śmiertelna rana...
Różnie płynęło życie im...
Śmierć była taka sama"
Rozbiory, rozbiory... a jak Brandembury wioskę spaliły to pies?
były jeszcze rozbiory. trzeba by dorzucić do tej listy chociażby Rosjan...
Taaaa... a Tatarzy w jasyr brali.
Najpierw pół Polski ograbili i wymordowali a teraz im poezje piszecie...to są bzdury dopiero...
Adamek co Ty wypisujesz za bzdury ?
gdzie Niemców miejsce? w Grobie...
Raals dobrze prawisz. zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Zaraz tam skandal. Zwyczajne chamstwo.
idz sie za mnie wyspowiadaj:)
adamek182, to co napisałeś to skandal !!!
wymowne w swojej prostocie
Wszyscy równi i poza podziłem-jak dla mnie bardzo dobre i nizwylke wymowne
bardzo interesujące zdjecie...ta sama idea tzn. wspólnych grobów niedawnych wrogów była realizowana w Małopolsce gdzie po tzw. operacji gorlickiej z roku 1915 austriacka armia zbudowała prawie 400 cmentarzy wojennych na których pochowano 60 tysiecy poległych z najróżniejszych zakątków Austro-Węgier, Niemiec i Rosji...niektóre z tych cmentarzy to również prawdziwe dzieła sztuki....
powiedz kolezance ze niezle to ujęła..
Chciałoby się powiedzieć "jest jeden Bóg"... I mała uwaga, płot stoi krzywo , czy Autor zdjęcia stanął nieco z boku?
ten wiersz..........bardzo dobre przesłanie.....
Za hubertusem-niewielu jest takich którzy wspominają odległe czasy i potrafią zamyślić się nad duchem tak wiekowych dziejów.
kawał historii...
Na Mazurach sporo jest podobnych miejsc... a koleżance wiersza pogratuluj. Zgrabnie uczyniony...
"Wszyscy są równi wobec śmierci" - uczymy się tej prawdy przez całe życie, a tak trudno ją pojąć..
Ladny kadr i ten opis do niego (wiersz) bardzo dobry-Brawo Ghost_Dog zamyslilem sie;)
dobre... (teraz...)
W tym miejscu pozwolę sobie zacytować wiersz mojej koleżanki: "Z dwu różnych pochodzili państw, inne śpiewali pieśni, inny pili wieczorem tran i inny sok z czereśni, inny włosów mieli kolor, różniła się ich cera... Różnie, każden za własny kraj, tego września umierał. Jeden z nich praktyczny był człek, wierzył w siłę techniki. Marzenia miał, miał ciepły głos, flanele na guziki. Blond włosy miał, piwne oczy w garażu czarny skuter... Gdy kula mu przebiła skroń cichutno westchnął \\"Mutter\\". Drugi wierzył w poezji moc, pisywał ją nocami. W hamaku spał, jak elfi król, w flanelach, pod gwiazdami. Taki miał nieobecny wzrok, takie spojrzenie czyste... Gdy granat mu rozrywał pierś, on tylko szepnął \\"Chryste.\\". Dziś w jednej leżą mogile, pod wspólnym mchem, tarniną, wspólny ich deszcz, wspólny ich mróz, wspólną jesienią, zimą... Jeden nad nimi rośnie głóg, pod jednym ich kasztanem... Wszak równy ich połączył los, jak Izoldę z Tristianem. Jeden ginął za Lebensraum, choć w hasła te nie wierzył. Drugi za własny ginął kraj... Wśród błagań i pacierzy. Nie miłość połączyła ich, lecz śmierć, co w drogę prosi... Człowiek, który naciskał spust i Bóg, co kule nosił. Różne były ich marzenia i różni ich bogowie. Różny ich byt, różny ich świat... Jeden zabił ich człowiek. Różny ich ból i inne łzy, Inna, śmiertelna rana... Różnie płynęło życie im... Śmierć była taka sama"