Opis zdjęcia
Lekcja fizyki w jednym z warszawskich liceów; przykład tak zwanego foto-filmu. Aparat małoobrazkowy ze standardowym obiektywem o ogniskowej 50 milimetrów. Film: nie pamiętam, ale chyba o czułości ISO 400, może ISO 200. Światło dzienne wpadające przez okna, czas rzędu 1/60 sekundy, przysłona rzędu 2,8 - 4.
Sympatyczna seria, a tak abstrahując ja również często zerkam do "Wspomnień..."
ceed [2009-03-08 17:37:35] => tą odzywką: "...Ze Autor podobno napisał wiele poczytnych książek..." bracie się nędznie popisałeś!!! (mam na myśli słówko PODOBNO). Możesz pisać o zdjęciu, co Ci ślina na język przyniesie - to będzie Twój kłopot jak się skompromitujesz...A o Autorze przeczytasz gdy w wyszukiwarkę google wrzucisz jego nazwisko i imię. Nie sądziłem, że tak potrafisz postąpić :-(((
ceed [2009-03-08 17:37:35]: skoro zareagowałem, dokończę. ... "fota moim zdaniem kiepska nawet jak na archiwalną". To znaczy, że zdjęcia zrobione nie aktualnie, obecnie, mają być gorsze. A fotografie wspomnianego przez Kol. Sławka HCB - nie są archiwalne...? Przecież on już od kilku lat nie żyje, a zmarł w wieku dziewięćdziesięciu sześciu lat... O ciętej ręce nie wspominam, bo to fragment klasy szkolnej. Przy okazji nieco informacji, czy tekst, o HCB:http://www.edu.info.pl/1022 Pozdrawiam. ........ Proszę Rozmówców o argumenty - na tak, proszę o argumenty - na nie. Ale zawsze o ARGUMENTY.
ceed [2009-03-08 17:37:35]:" zwłaszcza Ze Autor podobno napisał wiele poczytnych książek (...) Piszę bez złośiwosci.". Echhh, ludzi, ludzie, co niektórzy przynajmniej... Ile w tych dwóch fragmentach wypowiedzi jest sprzeczności i emotywności ;(.
więcej tu gadania niż fotografii - a fota moim zdaniem kiepska nawet jak na archiwalną. Krzywo, bałagan w kadrze no i ta ucięta raczka z prawej strony - do mnie to nie dociera zwłaszcza Ze Autor podobno napisał wiele poczytnych książek, a więc powinien byc świetny w tym co robi. Piszę bez złośiwosci. Pozdrawiam
Oceny, które wystawiam poszczególnym zdjęciom są za cały cykl - pojedyncze zdjęcia pewnie bym różnicował, niestety, nie ma możiwości oceniania cyklu jedną oceną.
pawełmatyka [2009-02-28 10:09:50]: odniosę się tylko do jednego Twojego stwierdzenia. Napisałeś m.in." "H.Cartier-Bresson to (wybacz) zupełnie inna "liga". Włodkowi nie wypada, ale mnie owszem. Stwierdzenie jest dość ogólne, powiem więc tak - jeśli chodzi o sławę, zasięg dziennikarskich podróży, osiągnięcia organizacyjne (np. współtworzenie agencji Magnum, prekursorstwo) - to masz rację. Jeśli jednak chodzi Ci o poziom fotografowania - a taki jest kontekst Twojej wypowiedzi - to jesteś w błędzie. Bresson i Włodek to ta sama liga, mianowicie ekstraklasa światowa. Tak się składa, że znam większość prac Włodka, tych publikowanych i tych niepublikowanych i wiem, co piszę. Tym, co zrobił, zapewnił sobie Włodek trwałe miejsce w historii polskiego fotoreportażu. Publikowany tu cykl "Spuścizna" jest jedną z nich. Pozdrawiam
Marcin Kysiak [2009-02-28 20:43:03]: Heheh :). Obrazek, który nakreśliłeś, jak z uroczych i wciąż, od zdaje się ponad stu lat, czytanych i wznawianych mych ulubionych "Wspomnień niebieskiego mundurka" Wiktora Gomulickiego. Ja tu zamierzam z czasem stworzyć całą fotograficzną opowieść o szkole jako takiej, złożoną ze zdjęć zrobionych w drugiej połowie lat siedemdziesiątych, w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych - w podstawówkach i szkołach średnich. ................. Mówiąc nawiasem, zrobiłem cały album z takich zdjęć, nazywał się "Szkoła pełna ludzi", i jeździłem z tym materiałem po wydawnictwach. Część tekstową opracował już nieżyjący wybitny pedagog, prof. Julian Radziewicz, między innymi inicjator i przewodniczący Komitetu Obrony Praw Ucznia, przyjaciel ś.p. Jacka Kuronia, który - jak wiadomo - miał arcyzdrowego bzika na punkcie edukacji i który udzielał się też w edukacji niezależnej czyli podziemiu edukacyjnym, w którym Radziewicz przestawiał edukację na nowe, cywilizowane tory. Album co prawda diabli wzięli, bo były to czasy jeszcze PRL-u i wszyscy wydawcy mówili, że... nie ma papieru (kolega jeden, fotoreporter, powiedział mi: papier to oni mają na Breżniewa, a nie takie rzeczy :)), a były dyrektor "Naszej Księgarni" w której pracowałem - mimo że jej Redakcja Pedagogiczna, prowadzona przez świetną redaktorkę, Teresę Duralską-Machetę, zgłosiła na kolegium wydawniczym album do publikacji - nie zgodził się na wydanie, bo album postulował szkołę _demokratyczną_ (szkoła pełna ludzi dorosłych i mniej dorosłych... miejsce ich spotkania i dialogu...). ................Wracając do meritum. Przez lata, w których fotogrfowałem szkołę, zmieniały się stroje, fryzury., i co tam jeszcze, ale nie zmieniła się szkoła - tak jak u Gomulickiego - te same psikusy , ściągania na klasówkach... To ponadczasowe!:) Przy okazji warto zerknąć - "Wspomnienia niebieskiego mundurka", jak widzę, obok wydań starszych, ostatnie w 2008 roku http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=wspomnienia+niebieskiego+mundurka
:)
human_nature [2009-02-28 22:47:36]: Bardzo mi miło :).
pampalini2 [2009-02-28 08:19:38]: No tych zdjęć tam akurat nie ma :). Przeniosłem się tutaj :).
Malczer [2009-03-05 10:02:36]: No właśnie chodzi wyłącznie o całość :). Na przykład Markus Scotophorus zauważył, że czwarte zdjęcie jako pojedyncze nie miałoby racji bytu, i słusznie. W tytule napisałem to, że to cykl :).
magda rajman [2009-03-05 10:07:31]: Oczywiście :). Ale po wstawieniu trzech zdjęć limit się wyczerpał i dopiero następnego dnia doszło czwarte.
reportaz bardzo fajny, zdjecia cos mowia, jest historia, ale wydaje mi sie, ze lepiej byloby gdyby byly one ulozone po kolei a nie najpierw czwarte, potem pierwsze, potem trzecie... niezbyt dobrze sie to oglada, kiedy sa ulozone w taki sposob.
Reportaż jako całość dobrze się ogląda :)...
Super, fajne zakończenie
wiesz co, cały ten cykl jest świetny, lądujesz w moich ulubionych
No, ja wstawiłem to zdjęcie, bo chciałem dać zakończenie: że uczniowi się powiodło, i nauczyciel też zadowolony. Ale jednak odstaje.......
Marcin Kysiak [2009-02-28 20:46:42] ;))) Ja zawsze mowie o fotograficznym kocie Schroedingera ;))) Mowi sie - jesli twoje zdjecia nie sa wystarczajaco dobre, to znaczy ze nie byles wystarczajaco blisko. Ale jesli jestes wystarczajaco blisko, to zaczynasz oddzialywac z tym, co fotografujesz ;) Mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze sfotografowana scena nigdy nie jest taka, jak by byla, gdyby nie byla fotografowana.
A jeszcze a propos odwrócenia uwagi przez nauczyciela. To zdjęcie odstaje od reszty, bo fotoreporter przestał być "przezroczysty", bierze pośrednio udział w scence, bo nauczyciel na niego patrzy. Klasyczny dylemat w fizyce (kwantowej?): samo dokonanie obserwacji-pomiaru zaburza układ, który mierzymy ;-)
Snowman [2009-02-28 20:32:25] - nasz fizyk w Staszicu (a przygłup był straszny) założył się z nami, że nie rozerwiemy dwóch elektromagnesów z uchwytami. No to posłaliśmy napakowanego kol. Radka - i rzeczywiście nie dał rady. Następny kol. Grot poszedł, wątłej postury, nadął się potwornie, a ktoś inny za plecami fizyka wyłączył transformator z kontaktu. Magnesy puściły, fizyk pokręcił głową i uznał, że wygraliśmy. Tak mi się skojarzyło z tym "gibbonem za plecami".
Ja mam wrazenie, ze uczen odgrywa gibona korzystajac z tego, ze nauczyciel odwrocil uwage... W domu wariatow zwanym Hoffmanowa nie raz zdarzaly sie scenki, ze kumpel po odpowiedzi odszusowywal do lawki jak w slalomie gigancie ;) Tez mi to do poprzednich trzech slabiej pasuje.
pawełmatyka [2009-02-28 13:42:41]:To nie ostrość, to lekkie poruszenie; nie widzisz?:) I już przestańmy się przekomarzać, bo staje się to nużące. Po prostu.
To nie ostrość, to lekkie poruszenie; nie widzisz?:)
FOTOPAN U jest "odpowiedzialny" za duże ziarno,ziarno mi nie przeszkadza,...wręcz przeciwnie,... ALE to nie ma nic wspólnego ze źle ustawioną ostrością.
muma [2009-02-28 01:25:05]: No taaa. Co się dzieje (aktualnie) w szkole, nie pytaj, choćby cię smażono w smole... :)
Markus Scotophorus [2009-02-28 10:22:54]: Samo w ogóle nie miałoby racji bytu :).
pawełmatyka [2009-02-28 10:09:50]: Masz, Paweł, dowód na swoją w Twych postach odpowiedzialność jeszcze i tu; cytuję: "(tak na marginesie to zdjęciu trochę daleko do fotografii reportażowej,...i oceny w plfoto są mocno dyskusyjne)". NIe zauważyłeś, że - jak dotąd - nie ma ani jednej oceny. Echhhh, Paweł, echhhhh. PS. A w książce o błędach piszę o tym, że w fotografii reportażowej dopuszcza się niekiedy niedociągnięcia techniczne, najważniejsza jest treść. To przecież nie suchy indeks błędów! - widać, że nie miałeś opracowania w ręku.
pawełmatyka [2009-02-28 10:09:50]: No nie, no, Kolego, jeśli Ty piszesz, że nawe "Smieną" można zrobić ostrzejsze zdjęcia czy jakoś tak... Czy nie widzisz, że jest na wszystkich fotkach duże ziarno, i że nie jakość obiektywu, a filmu (zresztą o tym pisałem: FOTOPAN U) jest odpowiedzialna za, jak to nazywasz "nieostrość"? Pomijam fakt, że "Smiena" (o dziwo), jest wyposażona w obiektyw zupełnie przyzwoitej jakości: "Ruskie" mieli takie pomysły... między innymi tanich i dobrych aparatów dla ludu, tanich książek etc. Co do bystrości to Cię znam z postów bieżących, bo są (prócz tego ze pomyliłeś aparat z fjakością filmu) napastliwe i sarkastyczne: luzi enie lubią takjiej atmosfery. Jeśli chodzi o Bressona, to on nie tylko mówił, ale i w robocie raczej, przepraszam za słowo, "czniał" takie drobiazgi, jak ziarno czy nieostrość, i zawsze powtarzał, że wyraz twarzy istotny raszta to nieważne szczegóły. Jak zwykle i w tym powiedzonku trochę przesadzał, ale miał dużo racji. Znałem go, bo on przyjeżdżał do Warszawy do tygodnika "Świat" (który nb. uchodził za jeden z pierwszych w świecie tytułów prasowych w elemencie fotoreportażu).
Marcin Kysiak [2009-02-28 11:19:45]: Marcin, to jest - jak napisałem - czwarte zdjęcie, tyle że ukazało się po lewej stronie ;). Zerknij na fotografie w kolejności, to zobaczysz, że uczeń ucieka po odpytce do ławki, a psor akurat zerknął na mnie.
A to mi się mniej podoba, jest nieczytelne nawet w kontekście poprzednich. Bo tam mieliśmy czytelną interakcję obu panów, tutaj nauczyciel nawiązuje kontakt z reporterem/oglądającym, a uczeń wykonuje w tle bliżej nieokreślone czynności.
abstrahujac od "wszystkiego", zdjecie SAMO, mnie nie lezy
"Jestem autorem kilku bardzo poczytnych książek",...sam tak o sobie napisałeś,...H.Cartier-Bresson to (wybacz) zupełnie inna "liga",...nie wiem jakiego kolegę masz na myśli,...nie zmienia to faktu,że "uczysz" innych jak unikać błędów,...sam popełniając błędy,..."to tak jakby ministrant brał się za odprawianie mszy" (tak na marginesie to zdjęciu trochę daleko do fotografii reportażowej,...i oceny w plfoto są mocno dyskusyjne)co do bystrości to mnie nie znasz,więc nie musisz mnie publicznie obrażać tylko dlatego,że piszę prawdę o Twoim zdjęciu.
Znam zdjęcia z onephoto. Wciąż mi się podobają niezmiernie.
I nie książki o błędach, a wydałem jedną książkę o błędac, ja nie jestem tłucznik kasy, magara dardanelska i żartowniś bez argumentów :(.
pawełmatyka [2009-02-28 02:12:30]: A Ty znów, łącznie z kolegą, nie możesz przeboleć moich książek. Nie znasz ich, nie wiesz "z czym to się je", ile ich schodzi, i piszesz o "poczytnych" książkach. Jad zawiści. Hańba. To zdjęcie też jest nieostre: http://plfoto.com/1767970/zdjecie.html a jednak spójrz na oceny, no i było tu Zdjęciem Dnia. I też ktoś identycznie jak Ty sformułuwał "poczytność książek". Jeśli Tobie i koledze się nie udało, nie znaczy to, że całemu światu się nie udaje, albo ma się nie udawać. A widziałeś album H.Cartier-Bressona z Meksyku? Tam aż roi się od zdjęć nieostrych, poruszonych. Ty, zdaje się, nie widzisz fotografii reportażowej. Nawet znakomity, załóżmy, poeta-liryk "ma prawo" "nie widzieć" felietonu czy noweli, i na odwrót. @@@@@ W tym czasie nie było ISO, piszesz. Było ASA, GOST. Przede wszystkim skala DIN. Ale nie domyślasz się, że podałem aktualnie popularną skalę ISO po to, by wszyscy tu wchodzący wiedzieli, jaka była czułość - nie wpadło Ci to do głowy? Z całym szacunkiem, ale bystrzy to Wy obydwaj nie jesteście.
Sława [2009-02-28 01:27:02]: Ach, Pan Edmund Niziurski! Gdy pracowałem w "Naszej Księgarni", ocierałem się o niego często. On wydawał tam książki i drukował w "Płomyku". Wspaniała postać; dla tych, co nie znają Jego nazwiska, podaję link:http://pl.wikipedia.org/wiki/Edmund_Niziurski
z całym szacunkiem,...przecież to zdjęcie jest zwyczajnie nieostre,... w tych czasach nawet "Smienką" robiło się wyraźniejsze zdjęcia,sam "robiłem" zdecydowanie ostrzejsze aparatem Ami 66,...przecież przy czasie 1/60 sek. i czułości 400 lub 200 ASA,lub ew.n. GOST lub .21,27 DIN,...bo w tym czasie nie było ISO, nie poruszyłeś chyba zdjęcia ???,...po za tym ,...nie było takiej mody na zdjęcia nieostre,...więc o co chodzi?,... pomijając kompozycję i samą treść fotografii,bo to jest powiedzmy mocno "dyskusyjne",...nie mogę zrozumieć jak się mają Twoje fotografie do błędów fotograficznych opisanych w "poczytnych" książkach???,... to że fotografie są z negatywu i papieru fotograficznego ,to jeszcze nie znaczy,że są dobre,...bez urazy ale w tamtych czasach wielu amatorów "robiło"zdecydowanie lepsze fotografie,... o co chodzi? to jakiś żart?
dobrze... to niziurski? czy dederko?
jak u Niziurskiego...
fizycznie
znowu zgwałcono profesora!