Zupełnie nie wiem jak to zinterpretować, Grażynko, że moje spokojne fotki wywołują u Ciebie tak "siarczyste" skojarzenia :-) Najpierw diabeł Rokita, teraz diabeł Boruta... :-))) Serdeczności :)
Nie ma sprawy. A przy okazji zrobiłem przyjemność również sobie, bo jak zapewne wiesz, schemat komentarza "szkoda, że..." jest moim ulubionym. :{)))))))
Dziękuję, Ireno. Istotnie, kolory zostały poddane intensywnej diecie odchudzającej :D Również serdecznie pozdrawiam :) Siwis: Drogi Przyjacielu, wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć w potrzebie :)))
Hobbici i wierzby? Jakoś mi się nie kojarzą... ładnie droga wykadrowana, nastrój tajemnicy, trochę jak z filmów grozy - strach co się za zakrętem czai... foto z dreszczykiem :) Pozdrawiam :)
Dzięki, Natalio :) Z rzadka, dla dywersyfikacyji, pozwalam sobie na takie photoshopowe fanaberie. Wierzby każdemu szumią inaczej. Mnie ten obrazek akurat pasuje do Pana Tolkienowych opowieści - stąd tytuł. Czekam, może ktoś mi napisze: Szkoda, że zabrakło hobbitów w kadrze ;-)
lubię wierzbowe karły
:D Znowu Cię dopadło ;)))) - bardzo tajemna wizja :))
Zupełnie nie wiem jak to zinterpretować, Grażynko, że moje spokojne fotki wywołują u Ciebie tak "siarczyste" skojarzenia :-) Najpierw diabeł Rokita, teraz diabeł Boruta... :-))) Serdeczności :)
Szumią baśń " O diable Borucie " :)
Siwis: :)))) PLA.PLA: Dziękuję :)
Nie ma sprawy. A przy okazji zrobiłem przyjemność również sobie, bo jak zapewne wiesz, schemat komentarza "szkoda, że..." jest moim ulubionym. :{)))))))
słychać jak wiatr trzepocze zaplątany w zaroślach...klimat pierwsza klasa, kadr pierwsza klasa, smutek pierwsza klasa :-)
Dziękuję, Ireno. Istotnie, kolory zostały poddane intensywnej diecie odchudzającej :D Również serdecznie pozdrawiam :) Siwis: Drogi Przyjacielu, wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć w potrzebie :)))
Szkoda, że zabrakło hobbitów w kadrze. Nie wiem wprawdzie o co chodzi, ale chciałem Ci zrobić przyjemność. :{)
Mnie nie smuci,bo smutek nie jest w drodze,tylko w nas samych.Bardzo ciekawa zabawa kolorami na pograniczu monochromatyczności.Jak zawsze pozdrawiam
Pewnikiem Czarni Jeźdźcy 8-]
Hobbici i wierzby? Jakoś mi się nie kojarzą... ładnie droga wykadrowana, nastrój tajemnicy, trochę jak z filmów grozy - strach co się za zakrętem czai... foto z dreszczykiem :) Pozdrawiam :)
Dzięki, Natalio :) Z rzadka, dla dywersyfikacyji, pozwalam sobie na takie photoshopowe fanaberie. Wierzby każdemu szumią inaczej. Mnie ten obrazek akurat pasuje do Pana Tolkienowych opowieści - stąd tytuł. Czekam, może ktoś mi napisze: Szkoda, że zabrakło hobbitów w kadrze ;-)
Chyba o tym, że ponuro widzisz świat, ale podoba mi się to zdjęcie z tą ponurością, pozdrawiam serdecznie ;)