Na jakąż wiedzie żywot mój torturę
Miłość, co słońce jasne mi zaćmiewa,
I co zaświeca w piersi i rozgrzewa
Promieni innych pragnienie ponure
Całe natury piękno w nas i które
Tak nierozumnych cieszy: łąki drzewa,
Odbiera cały pokój mi i gniewa,
I z piersi westchnień wyrywa wichurę.
Bo gdy spoglądam na zieloną ziemię,
Wzdryga się dusza i wspomina ciało,
Już bez nadziei, owoc nad owoce,
Który zerwała śmierć. Całunu brzemię
Mu krótkie, słodkie tchnienie odebrało,
Mnie długie, gorzkie zostawiło noce.
Vittoria Colona
Nice!
ładnie:)
Na jakąż wiedzie żywot mój torturę Miłość, co słońce jasne mi zaćmiewa, I co zaświeca w piersi i rozgrzewa Promieni innych pragnienie ponure Całe natury piękno w nas i które Tak nierozumnych cieszy: łąki drzewa, Odbiera cały pokój mi i gniewa, I z piersi westchnień wyrywa wichurę. Bo gdy spoglądam na zieloną ziemię, Wzdryga się dusza i wspomina ciało, Już bez nadziei, owoc nad owoce, Który zerwała śmierć. Całunu brzemię Mu krótkie, słodkie tchnienie odebrało, Mnie długie, gorzkie zostawiło noce. Vittoria Colona
bardzo ładne
+++