Tuberozo - nie ten adres. Gdybym się naprawdę interesował historią Polski, to bym ją dobrze znał. Tymczasem w tej materii bije mnie na głowę choćby pewien Grek - właściciel małej knajpki na warszawskiej Woli. Ja się raczej interesuję historiami. Takimi przez małe "h"...
W Białymstoku można ich spotkać najwięcej, bo coś koło 2 tysięcy. W Kruszynianach zostało właściwie kilka osób. W meczecie zbierają się kilka razy do roku. Na bajramy i dodatkowo w dniu 3 maja, choć żadne święto religijne wtedy nie przypada. Zbierają się z okazji święta państwowego, żeby demonstrować przywiązanie do nowej ojczyzny, która dała im schronienie.
to święta prawda, znam jednego Tatara i uważam, ze jest największym patriotą polskim, pamięta o wszystkich świętach narodowych i interesuje się tak jak Ty historią Polski
Kruszyniany. Tu opowieści nie przewiduję, bo bym się zapętlił okrutnie, jak słusznie odgaduje Mamutek. O Tatarach polskich pisałem zresztą trochę przy okazji poprzednich zdjęć z tatarskiego szlaku. Bezwzględnie fascynująca to grupa. Niełatwo jest znaleźć większych polskich patriotów, niż ci potomkowie Złotej Ordy. Walczyli we wszystkich polskich powstaniach, poczynając od insurekcji kościuszkowskiej, przez wojnę bolszewicką 1920 roku i wrzesień 1939. A potem na różnych frontach II wojny. Mój dziadek służył w pułku ułanów, w którym był tatarski szwadron. A i mój ojciec służył z żołnierzem z tatarskim rodowodem, ale to już w LWP było.
O... jest kolejne zdjęcie jurty - to ta sama co na poprzednim? Ja proponuję odpuścić dokończenie tamtej opowieści i na nową poczekać - żeby nam się znowu opowiadacz nie zagubił na dłuższy czas :)
Ano. Listopad.
raalsowo..
Fakt. Fotografowanie, zwłaszcza analogowe, to nie tanie hobby...
Mnie na przykład pieniądze bardzo interesują. Smutne to ale prawdziwe - bez pieniędzy nie ma hobby, nie ma fotografii, książek, muzyki... nic.
właśnie, interesujesz, a wiesz ile osób w ogóle nic nie interesuje? no może oprócz pieniędzy ...
Tuberozo - nie ten adres. Gdybym się naprawdę interesował historią Polski, to bym ją dobrze znał. Tymczasem w tej materii bije mnie na głowę choćby pewien Grek - właściciel małej knajpki na warszawskiej Woli. Ja się raczej interesuję historiami. Takimi przez małe "h"...
W Białymstoku można ich spotkać najwięcej, bo coś koło 2 tysięcy. W Kruszynianach zostało właściwie kilka osób. W meczecie zbierają się kilka razy do roku. Na bajramy i dodatkowo w dniu 3 maja, choć żadne święto religijne wtedy nie przypada. Zbierają się z okazji święta państwowego, żeby demonstrować przywiązanie do nowej ojczyzny, która dała im schronienie.
Faktycznie, ciekawe drzwi :)
to święta prawda, znam jednego Tatara i uważam, ze jest największym patriotą polskim, pamięta o wszystkich świętach narodowych i interesuje się tak jak Ty historią Polski
Kruszyniany. Tu opowieści nie przewiduję, bo bym się zapętlił okrutnie, jak słusznie odgaduje Mamutek. O Tatarach polskich pisałem zresztą trochę przy okazji poprzednich zdjęć z tatarskiego szlaku. Bezwzględnie fascynująca to grupa. Niełatwo jest znaleźć większych polskich patriotów, niż ci potomkowie Złotej Ordy. Walczyli we wszystkich polskich powstaniach, poczynając od insurekcji kościuszkowskiej, przez wojnę bolszewicką 1920 roku i wrzesień 1939. A potem na różnych frontach II wojny. Mój dziadek służył w pułku ułanów, w którym był tatarski szwadron. A i mój ojciec służył z żołnierzem z tatarskim rodowodem, ale to już w LWP było.
Ptakom podobni..
jak ja się cieszę :)))))))))))))))))))))))))
Kruszyniany, Bohoniki?
O... jest kolejne zdjęcie jurty - to ta sama co na poprzednim? Ja proponuję odpuścić dokończenie tamtej opowieści i na nową poczekać - żeby nam się znowu opowiadacz nie zagubił na dłuższy czas :)
Raals da radę :)
Kimi, opowieść? Myślisz, że Raals da radę dwie naraz pociągnąć? :P :)...
też interesujace
Życie wędrowne na podobieństwo ptaków, dobry kadr. A opowieść ? :)
półksiężyc rządzi ...