Nie wiem, gdzie jesteś i czy wielkie, czarne
Twoje źrenice tak się jeszcze palą,
Jak ongi, w chwilach, dziś przymglonych dalą
Sennych-li wspomnień, ku którym się garnę
Słabym, ostatnim wysiłkiem żeglarza
Na szalejącej, złowróżbnej głębinie,
Kiedy mu wiosło z rąk zmęczonych ginie
I kiedy łódź się ku śmierci przeważa.
Nie wiem, czy dzisiaj, stanąwszy przede mną,
Nie snem, lecz jawą, umiałabyś jeszcze,
W strunach mej duszy dawne wzbudzić dreszcze...
Ale Twój obraz, odsunięty w ciemną,
Odległą przestrzeń, nęcić nie przestaje,
Jak nęcą z baśni niedościgłe raje.
Jan Kasprowicz
Nie wiem, gdzie jesteś i czy wielkie, czarne Twoje źrenice tak się jeszcze palą, Jak ongi, w chwilach, dziś przymglonych dalą Sennych-li wspomnień, ku którym się garnę Słabym, ostatnim wysiłkiem żeglarza Na szalejącej, złowróżbnej głębinie, Kiedy mu wiosło z rąk zmęczonych ginie I kiedy łódź się ku śmierci przeważa. Nie wiem, czy dzisiaj, stanąwszy przede mną, Nie snem, lecz jawą, umiałabyś jeszcze, W strunach mej duszy dawne wzbudzić dreszcze... Ale Twój obraz, odsunięty w ciemną, Odległą przestrzeń, nęcić nie przestaje, Jak nęcą z baśni niedościgłe raje. Jan Kasprowicz
nice)
miłe dla oka :)
szyja boli, ale zupełnie przecietnie, bez żadnych specjanych wrażeń
Ładniutkie, aż kark wygłem do niego +++
Trzeba się trochę powyginać. : )
szyja boli, ale ladnie :)