Opis zdjęcia
Piliśmy razem wódkę, gadaliśmy godzinami, z obu stron była dobra wola, a jednak trudno nam się było zrozumieć. I nie chodziło bynajmniej o trudności językowe. Oni wznosili toast\"za lud", myśmy chcieli pić za zdrowie kolejarzy, bo gdyby nie oni, to węgiel do Sojuza na plecach trzeba by było nosić. Pięknie śpiewali. Dzięki nim do dziś potrafię zaśpiewać w oryginale chilijski hymn z czasów prezydenta Allende z refrenem "venceremos\" i Międzynarodówkę po hiszpańsku - "Arriba parias de la tierra". Oni pewnie też pamiętają jeszcze"lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń\". Czasem niespodziewanie milkli, czasem coś im się przypomniało i po policzku toczyła się łza. Uchodźcy polityczni z Chile. Im się udało, ale tam zostawili rodziców, żony, przyjaciółki, przyjaciół, rodziny, niektórzy małe dzieci. Bali się o nich. Historia pokazała, że mieli powody. Na zdjęciu jedno z takich międzynarodowych spotkań w studenckim osiedlu na Jelonkach, styczeń 1976. Ten sam negatyw, na którym sportretowałem Bogdana Beka, po śmierci Staszka Pyjasa, rzecznika Studenckiego Komitetu Solidarności. (_http://plfoto.com/1735066/zdjecie.html_) Practica LTL, Pancolar 1,8/50, ORWO NP 27, Hydrofen
__http://przekroj.pl/start.html___ jako Zdjęcie Tygodnia
niezły kawałek historii
Niesamowite i zdjęcie i historia!!!
spóźnione - ale szczere... aż wstyd się przyznać, ale nie zauważyłem (albo lepiej napiszę - że się "nie załapałem" na okres wyróżnienia....- a nawiązując do fotografii - mam nadzieję, że kiedyś "historia Jelonek" (albo "historie z Jelonek") zostanie spisana/pokazana. Bo to magiczne i "kultowe" miejsce było :))
hehe, Sławek, LTLkę i Pancolara tyż mom :-DDD
Jeszcze raz dziękuję wszystkim Gościom za wizyty i wpisy. Mam nadzieję, że zdjęcie to, nie będąc już zdjęciem dnia, będzie nadal żyło, przypominając o uczestnikach ważnego epizodu XX wieku, jakim był przewrót, dokonany w Chile przeciwko prezydentowi Allende. I także o tym, że warto robić zdjęcia interesujących sytuacji i ludzi nawet wtedy, gdy światła jest niewiele :)
Maciekk_waran [2009-01-07 20:30:20]: zaryzkuj, wystaw, jeśli rzeczywiście masz coś takiego. Warto. Pozdrawiam
łasic [2009-01-07 19:33:13] : Bingo!!!
Maciekk_waran [2009-01-07 20:30:20] => mam nadzieję, że jesteś w błędzie ale...
Ja takie zdjecie mial bym odrazu wymoderowane.
wow......Genialne...:-)
Sławku, ta gitara wygląda mi na model Carioca polskiej firmy Defil, mam taką od kuzyna, który - ok. 10 lat starszy ode mnie - rwał na nią panny w latach 70-tych ;-)
Gratuluję Sławku. Kolejna piękna historia i towarzyszące jej dobre zdjęcie. Należało CI się to wyróżnienie.:)
fotografia z historią, gratuluję
yelonki, chodziłem tam na wf, na siłownie(powaga)
kongratulejszyn :)
:)
hhana [2009-01-07 14:46:38]: dziękuję :). Dla Ciebie to zamierzchła przeszłość, ja ich widzę i słyszę, jakby to było wczoraj. Ta gitara, co leży na łóżku, miała charakterystyczny, ostry dźwięk i metalowe szlifowane struny. Dobra do akompaniowania przy refrenie "A ty maszeruj, maszeruj, głośnio krzycz/ niech żyje nam Wołodia Ilicz..." Oni na początku myśleli, że to jest bardzo serio pieśń, później byli z lekka zdezorientowani. Przechodzili przyspieszony krótki kurs nieoficjalnej historii Polski przy muzyce :) Pozdrawiam
:-)
!!!! wzruszające . Gratuluję uhonorowania zdjęciem dnia.
MIŁO
świetne, dokument epoki; - jogin :-) Slawekol :-) - analiza treści i wspomnienia są tu niezbędne i równie cenne jak zdjęcie, aby przekaz dotarł do widza, nie tylko młodego. Pięknie napisaliście; i obiektywnie i od siebie , to jest to!
Bardzo dziękuję wszystkim Gościom :). Zaskoczył mnie wybór tego właśnie zdjęcia na Zdjęcie Dnia. Kiedy upubliczniamy zdjęcie, staje się ono własnością oglądających, a to, co na nim zobaczą, jakie treści dostrzegą, jest dla autora wielką i intrygującą niespodzianką. orted [2009-01-07 01:12:30]:  foto dnia nie jest dla mnie pestką. Bardzo mnie cieszy. Choćby z tego powodu, o którym wspomina Malczer (Malczer [2009-01-07 08:10:18). A także dlatego, że widzę w tym ukłon ze strony Administracji czy Redakcji Plfoto w stronę tego rodzaju fotografii, który jest mi bliski. Reportaż fotograficzny, nie tylko na ploto, znajduje się w kryzysie. Wiele jest powodów takiego stanu rzeczy. Nie miejsce, by je wymieniać, ale każdy ukłon w stronę tego gatunku fotografii niezmiernie mnie raduje. Bo jest wsparciem dla tego gatunku fotografii. Co zaś tego konkretnego zdjęcia. Jako natural born photographer nie inscenizuję sytuacji, ale na rzeczywistości patrzę kadrami zdjęć. Kiedy coś widzę, naciskam spust migawki. Takich spotkań jak to zdjęciu, było wiele. Ale zrobiłem tylko 4 zdjęcia. To jest chyba najlepsze. Są trzy postaci: zamyślona koło gitary, Carlos, główny bohater w trakcie rozmowy i zarys głowy z prawej strony, człowieka, który jakby się ukrywał. Formalnym chwytem było skierowanie lampki na twarz – nawiązujące jakby do sytuacji policyjnego przesłuchania. Cień na ścianie nabrał wymiaru złowrogiej metafory. No i oczywiście stół , przy którym się zebraliśmy. Jogin (jogin [2009-01-07 10:04:24) trafnie to zresztą odczytał i opisał. Zdjęcia reporterskie są właściwie nie po to, by mówić o nich jako takich, a raczej o rzeczywistości i sprawach, które obrazują. To pokazuje ludzi, którzy musieli uciekać z ojczyzny. Opowiada o jakimś epizodzie z ich życia. Mówi o tym, jak wyglądali. Podobnie wyglądali ich torturowani i mordowani w Chile przyjaciele. Rzeczywistość ma to do siebie, że wygląda zwyczajnie, mało efektownie. Inaczej niż na filmach, reklamowych spotach, czy bilboardach. A przecież w tej właśnie mało efektownej rzeczywistości, wśród krzywych pomalowanych we wzroki ścian, dzieje się nasze życie, radości, smutki, niekiedy prawdziwe tragedie. Ludzie ci przeżywali straszliwe dramaty. Często mieli wyrzuty sumienia, że uciekli i pozostawili najbliższych. Gnębił ich lęk, a czasem i zwykła zazdrość o pozostawioną dziewczynę. Tam byli kimś, mieli poczucie sensu własnych działań i drobne codzienne radości. W Polsce musieli na nowo układać sobie życie. Dokonywać wyborów w sytuacji braku wiedzy o losie osób im bliskich. Prawda, opowiadaliśmy sobie dowcipy, śmialiśmy się z nich, pili wódkę. Ale bywało i tak, że dopadało ich poczucie winy, beznadzieja, lęk. I żadne dowcipy, chóralne śpiewy ani wódka tego nie zagłuszały. Ponieważ poznałem ich osobiście, tym bardziej nie byłem później w stanie zaaprobować hołdów składanych sędziwemu Pinochetowi przez naszych polityków. To tyle, ile mogę jeszcze dodać o tej fotografii.
i to wlasnie w tobie lubie...jakbym odgrzebywał ojca zdjecia gdy wskakiwali na wjeżdzajace na teren zakładu czołgi krzyczac ``wypierdlajajcie, dajcie nam pracowac``...był grudzien `81...miesiac wczesniej sie urodzilem...tu u ciebie czuc ten zaduch fatalnych papierosów zmieshany z gryzacym jak cholera gardło Krakusem...to własnie u ciebie lubie...oddajesz nastroj takim jakim go przezyles...dziekuje
jogin [2009-01-07 10:04:24] --> mądrze to ująłeś. :)))
cholera... wypasione! czaderskie, świetne, cudowne, wspaniałe.. no brak słów!
Gratuluje Zdjęcia Dnia :) jogin ciekawa analiza :)
jogin [2009-01-07 10:04:24] :))
Jak Wyście pili wódkę, a Tyś robił to zdjęcie Sławku, to jam się przed chwilą urodził hehe :) 04.01.1976. Pzdr
Malczer [2009-01-07 08:10:18] => masz świętą rację i dlatego, mz, chwała temu kto kliknął myszką wprowadzając tę fotę jako Zdjęcie Dnia. A fota, mz, aż kipi treściami wielorakimi! Po pierwsze miejsce wykonania - Jelonki są osiedlem wybudowanym dla radzieckich budowniczych PKiN (Pałacu Kultury i Nauki); oprócz tego było osiedle domków fińskich na Polu Mokotowskim; warunki bytowe na Jelonkach były bardzo spartańskie: w baraku na jego środku m.in. wspólne WC czy łazienka w zimie pioruńsko zimne (byłem tam jako odwiedzający kolegę tam mieszkającego); po zakończeniu budowy pałacu Jelonki stały się osiedlem - akademikiem; tyle o miejscu akcji. Po drugie wielopłaszczyznowa treść foty - "obiektami" foty są uchodźcy z Chile; tam "dobrotliwy" gen. Pinochet dokonał krwawego przewrotu łaskawie zabijając (nie osobiście) legalnego premiera Salvadore Allende; esteci chwalili Pinocheta za ten ponoć antykomunistyczny przewrót i jeździli do niego składać mu hołdy (obecny przydencki minister i dziennikarz- subtelny znawca kultury iberoamerykańskiej i piłki nożnej); za rządów tego kulturalnego starszego pana znikali w nieznanych okolicznościach ludzie, których uznał za nieprawomyślnych; na jaw wyszły fakty, że ci ludzie przed śmiercią byli straszliwie torturowani a potem jeszcze żywi humanitarnie byli wyrzucani z lecącego samolotu; ludzie na focie są właśnie uciekinierami z tak wspaniałego kraju - im się udało ale są to postacie jakby z tragedii greckiej: każda ich decyzja była dramatyczną i złą - gdyby zostali zostaliby brutalnie zamordowani, wyjeżdżając pozostawili w tamtym piekle swoich bliskich! Możnaby powiedzieć, że byli to ludzie o lewicowych poglądach ale NIC nie usprawiedliwić nie może krwawego pastwienia sie i mordowania przeciwników politycznych! Przyjechali do Polski, jednego z krajów w strefie wpływów ZSRR - my mogliśmy nie kochać naszego Wielkiego Brata ale dla Nich kraj "pod butem" ZSRR był miejscem-rajem na ziemi. Po trzecie "scenografia" foty - odbieram jej sztafaż jako stworzenie atmosfery jakby przesłuchania: jaskrawa lampa świecąca w oczy "rozmówcy" czy niepokojący cień na ścianie...miny mężczyzn nie są mroczne ale to była przyjacielska rozmowa w Polsce. Po czwarte czas akcji - rekwizyty są charakterystyczne dla epoki: tania wódka ("Krakus") z niedrogą zakąską, najtańsze papierosy "Sport" (były jeszcze w tej cenie "Mazury"), które były pakowane również po 10 szt a w niektórych kioskach (Spółdzielni Inwalidów) sprzedawane były na sztuki! ściany pomalowane we wzorki (była wielka rozmaitość gumowych wałków ze wzorkami), które były wtedy bardzo "trendy". Taka, na pozór banalna fota, dzięki przemyślanemu moim zdaniem kadrowi i różnym "gadżetom" jest kopalnią wiedzy dla młodych widzów na plfoto o ile tej wiedzy łakną!!! Nie ma w tej focie taniego efekciarstwa tak powszechnego na Plfoto - gdyby nie stała się Zdjęciem Dnia (jeszcze raz brawa dla decydenta z "myszką") przeszłaby bez echa również wśród "wielkich" na tym portalu. @Sławku! na koniec wyrażę nadzieję, że mniej więcej poprawnie odczytałem Twoje myśli i intencje zawarte w tej focie. Głos zabrałem, ja plfotowski pianobijca, dopiero teraz aby dać szanse innym - korciło mnie wcześniej ale...
a ja w takich zdjęciach nie widze nic szczegolnego .... słabe foto dla mnie ;/. ps. i jeszcze z.d . boże .... ;/
masz bracie takie fotki z codzienności które codzienne nie są :) Opis dopełnia całości. Jesteś wielki
:)
Slawekol [2009-01-05 12:16:11] --> Sławku, bo ja podzielam Twoje podejście do fotografii. :))))) Gratuluje. :)
Jakby nie było, Zdjęcie Dnia ma to do siebie, że więcej osób/fotografujących zajrzy do Ciebie, zobaczy jak wygląda prawdziwa reporterka. Bo warto popatrzeć :)...
Myślę, że w tym przypadku dla Autora takie wyróżnienie to pestka, gratulacje należą się raczej twórcom portalu za to, że właśnie to (takie) zdjęcie zostało Zdjęciem Dnia.
Gratuluję - dobra historia +++
historia ach historia
Ale się, kurna, narobiło - ZDJĘCIE DNIA! Teraz posypią się wreszcie, oczywiście należne, pochwały!
chciałbym na moment przejąć kontrolę nad Twoim umysłem, skopiować wszystkie 'dane' i wrócić 'do siebie'. Nie jestem pewien, czy mój nie jest zbyt mały by 'to wszystko ogarnąć' ale bez wahania bym zaryzykował! pozdrawiam Sławku, opowiadaj bez końca!
jest tu historia ....:)
Nie mogę ocenić zbyt wysoko, bo powiedzieć ktoś może, że to po znajomości...
reflektor studyjny wypasiony :))))
!!!!!!!!!!!!!!
dobra opowieść
Ja takie "starocie" lubię najbardziej. Z biegiem lat rośnie im dusza :) Historie zaklęte w obrazie...
lubie te Twoje historie
warto robić takie zdjęcia i po latach powracać ... ; pozdrawiam Sławku
corundum [2009-01-05 11:23:07]: fajne miałem życie, i ciekawe, dzięki ludziom, z którymi dane mi było się spotkać. Miło, że są ludzie, którzy chcą jeszcze oglądać te stare zdjęcia i słuchać związanych z nimi historii sprzed lat :). Pozdrawiam Ciebie i wszystkich moich Gości. Dziękuję Wam bardzo
Szara Reneta [2009-01-05 12:04:53: "Polska się chyli w trudne czasy - przed widmem wódki i ... kiełbasy" - to Czesław Miłosz z kolei napisał :) Cytuję z pamięci, więc może coś przekręciłem. Pozdrawiam :)
Opowieść...
Kolejna piękna historia, dająca do myślenia, wzruszająca... i do tego świetne foto, z klimatem...
ale powiało ...wódką i kiełbasą
podobno odsetek ludzi zadowolonych z życia w PRL u spadł nieco....
lubię Twoje zdjecia. dobrze że jesteś Sławuś :*
:-)
:))) pozdrawiam
lubię
ma klimat to zdjecie i historia ujmujaca...
uwielbiam Twoje opowieści. kawał historii pokazujesz. to bardzo cenne. pozdrawiam ciepło. :)))))