Opis zdjęcia
Dla mnie był przede wszystkim poetą. Swoje wiersze podpisywał wtedy pseudoniem Doarta. Przez kilka wakacyjnych turnusów byliśmy w jednej redakcji, \\\\\\\\"Na przełaj przez Bieszczady\\\\\\\\". Zaprzyjaźniliśmy się. Oprócz wierszy, zapamiętałem jego tekst, zatytułowany \\\\\\\\"Ważniejsze od tła\\\\\\\\" - o ludziach z Bieszczadów. W domu jego rodziców w Dukli, na strychu, razem z nim i jego starszym bratem Wieśkiem, śpiewaliśmy poezję, a głosy niosły się w dukielską przełęcz. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był jednym z przyjaciół ś.p. Staszka Pyjasa. Przez trzy lata, od 1977 do 1979 był rzecznikiem Studenckiego Komitetu Solidarności w Krakowie. To zdjęcie zrobiłem mu w czasie kiedy mnie odwiedził w Warszawie, gdzie ja z kolei zgłębiałem sekrety socjologii, 33 lata temu, 15 stycznia 1976 roku. Tego dnia, zainspirowani odnalezieniem ślimaka w butelce piwa \\\\\\\\"Królewskie\\\\\\\\", wspólnie napisaliśmy jeden satyryczny wiersz. Poza tym zrobiłem kilka żartobliwych portretów. Na zdjęciu Bogdan Bek, poeta, działacz, bojownik o lepsze, na tle Wieszcza.
Choszczman [2009-01-07 10:09:33]: jakość tej "poezji" harmonizowała z jakością piwa, które było źródłem natchnienia :) A tak to już jest, że jak pijesz z poetą, że zawsze coś mu się chce napisać.
Slawekol [2009-01-05 12:09:04] : nie raz natykałem sie na browarek z lokatorem,,ale poezję pisać na ten temat ..hoho..:)
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JoannaW [2009-01-05 11:59:15: nie ma sprawy, zachował się w notatkach. Każdy z nas pisał jeden wers, drugi nie wiedział wiec, co będzie dalej. Cud, że jakaś jako tako sensowna całość z tego wyszła. A oto i wiersz, napisany na okoliczność znalezienia ślimaka w butelce piwa "Królewskie", zakupionej w Wawie przy Placu Zamkowym"" Widać do Francji jechać miało/ a w piwie, co lało się strugą/ w gaśniczej pianie coś tam drgało/ i wstęgą wiło się długą. / Zaliż to gryzie? - zapytałem cicho/ Nie byłem pewien niczego/ Nic nie mówiło owo piwne licho/ Lecz do napoju owego/ odrazę czułem, było mi niedobrze/ Gdy kształt ten śliski, wijący/ wlazł na języka mojego pobrzeg/ Chcący? A może nie-chcący?/ Wypiłem piwo, coś zabulgotało/ Aż chuć mi przeszła po kościach/ I zaraz potem, tak mi się zebrało/ Że rzygać zacząłem w mdłościach/. Kończyć wypada, bo dziewczyna czeka/ A może tylko udaje/ Ślimak i piwo silniej mówią do mnie/ Niż spermą nabrzmiałe jaje?". Mam nadzieję, że nie uraziłem ócz damskich :) Pozdrawiam bardzo
Chciałaby przeczytać ten satyryczny wiersz :) MZ świetny portret i piękna opowieść o przyjaźni.
No tak, znów mały kociokwik na plfoto...jak skomentować i ocenić tego Olzackiego?...Znowu wywiesił fotę odbiegającą od niektórych tutejszych "tryndów" - wielcy milczą jak zaklęci więc wielu plfotowiczów nie chcąc się nikomu narazić też woli przejść milcząco obok, niektórych może korcić aby twierdzić o robieniu foty opisem ale już wolą się nie wychylać, moderatorzy zdezorientowani, bo gdyby nie była to fota Olzackiego to już dawno na zbitym pysku wymoderowana by leżała...Wot i przykrość się narobiła i niewygoda...
Kolejna piękna fotograficzna opowieść :)
Twoje zdjęcia są fascynującymi opowieściami :))