Jeszcze by się ta gleba przydała, wkopać też się trudno - kamień... No i jeszcze to, że taka jest złośliwość tutejszego klimatu, że jak pada, to głównie w weekendy ;-))
eee Willy, kładziesz się na glebie, a jak jeszcze za wysoko to czasami trzeba się wkopać, poważnie. Dobra pogoda też trafia się wszędzie na świecie. Zaproś mnie do siebie i na pewno coś wymyślimy ;-);-);-)
No, skoro zawsze, dazz... ale dzięki za rady. Na usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że choć tu okazji spotkania warzęchy jest nieco więcej, to jednak jako fotograf niedzielny (czy raczej weekendowy) nie mam wielkiego wyboru i mogę tylko wyciągnąć tyle dobrego, ile się da z zastanych warunków: miejsca, światła, perspektywy, itd. :-) | Gościom dziękuję za wizytę i łaskawe komentarze :-)
Dla mnie zawsze ;-) W Polsce warzęcha jest ptakiem rzadko zalatującym, aczkolwiek raz w roku można ją osobie poobserwować. Czy coś nie tak? Mi się perspektywa i światło nie podoba, a jak warunki są niesprzyjające to trzeba je zmienić, poczekać na lepsze światło i zmienić miejsce.
Jasne że fajna, ale czy zawsze? Tu chyba ich dużo nie ma? ;-) Światło popołudniowe a perspektywa jedynie dostępna w tamtych okolicznościach. Coś nie tak? :-)
Jeszcze by się ta gleba przydała, wkopać też się trudno - kamień... No i jeszcze to, że taka jest złośliwość tutejszego klimatu, że jak pada, to głównie w weekendy ;-))
eee Willy, kładziesz się na glebie, a jak jeszcze za wysoko to czasami trzeba się wkopać, poważnie. Dobra pogoda też trafia się wszędzie na świecie. Zaproś mnie do siebie i na pewno coś wymyślimy ;-);-);-)
No, skoro zawsze, dazz... ale dzięki za rady. Na usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko, że choć tu okazji spotkania warzęchy jest nieco więcej, to jednak jako fotograf niedzielny (czy raczej weekendowy) nie mam wielkiego wyboru i mogę tylko wyciągnąć tyle dobrego, ile się da z zastanych warunków: miejsca, światła, perspektywy, itd. :-) | Gościom dziękuję za wizytę i łaskawe komentarze :-)
Dla mnie niezwykła ciekawostka. Nie miałam okazji widzieć na żywo. Cieszę się, że wróciłeś :)
piękny ptak... ni to czapla, ni ibis, ni kaczka :)
OK
Trochę Cię nie było :))) Fajnie, że znów mogę oglądać Twoje foty :))) Pięknie, mnie się w takim światełku podoba :)))
mi sie podoba
:)
Dla mnie zawsze ;-) W Polsce warzęcha jest ptakiem rzadko zalatującym, aczkolwiek raz w roku można ją osobie poobserwować. Czy coś nie tak? Mi się perspektywa i światło nie podoba, a jak warunki są niesprzyjające to trzeba je zmienić, poczekać na lepsze światło i zmienić miejsce.
dobre jest...
Jasne że fajna, ale czy zawsze? Tu chyba ich dużo nie ma? ;-) Światło popołudniowe a perspektywa jedynie dostępna w tamtych okolicznościach. Coś nie tak? :-)
warzęcha fajna jak zawsze, perspektywa nieco wysoka i światło troche biedne
A jaka oryginalna... ;-)
jest piękna...