Slawekol [2008-12-09 00:56:00] - mówiłem Ci, że fotografiści (nie wiem co prawda jacy...) siedzą na ogół po sąsiedzku, w "Marcinku". A inne powody odwiedzania Marcinka dostałeś na priv ;-)
:) Na reszcie ktoś zechciał potwierdzić, że pisanie "z ręki" (bądź "statyw") to nie tylko moja kokieteria :)). Miejsce zacne i zaszczyt - choć teoretycznego - bycia "naszym" :)))
Pamietam to spotkanie i chwilą kiedy kolega Barszczon przedmiotowe bicykle uwieczniał. Potwierdzam, że ręki. A Kompania to dobre miejsce do spotkań i mam do niego wielki sentyment. Byłoby miło, gdyby stała się takim plfotowym miejscem spotkań jak kiedyś sławna kanapa fotoreporterów w "Mazovii" przy Ordynackiej. Zawsze ktoś tam siedział, jak nie Jasio Michlewski, to Stefan Figlarowicz, Krzyś Barański, Andrzej Baturo, Sławek Biegański, Maciek Osiecki, Anka Musiałówna, Michał Kułakowski, Krzyś Pawela, Tomek Tomaszewski, Tomek Sikora, Danka Rago, Adam Hayder, Andrzej Kiełbowicz, Janek Wichrowski, Andrzej Iwanowski, Leszek Fidusiewicz, Poldek Dzikowski, a niekiedy także chłopcy a CAFu czy nawet Interpressu ....., ech. Mieszam nieboszczyków z żyjącymi. Widzę ich tam, nawet teraz, kiedy wnętrze się zmieniło, nie istnieje redakcja ITD. Bieleją jak niegdysiejsze sniegi z wiersza Villona. "Kędy Szarlemań jest waleczny?". Może i naszej społeczności udałoby się stworzyć cois takiego? Miejsce, w którym zawsze można spotkać kogos z "naszych".
Wspomnienia, wspomnienia... W zamierzchłych już dla mnie czasach (ponad 40 lat temu), zdarzyło mi się być rowerowym piratem drogowym w stanie nadzwyczaj mocno wskazującym; leśna droga była szeroka, prosta i pusta ale dla mnie i tak kręta oraz zbyt wąska...Szanujmy wspomnienia ale do Kompanii czasem warto wrócić...Fota taka wieczornie nastrojowa choć nie widać na niej horyzontu ze schowanym za nim słońcem i księżyca w nowiu...
Slawekol [2008-12-09 00:56:00] - mówiłem Ci, że fotografiści (nie wiem co prawda jacy...) siedzą na ogół po sąsiedzku, w "Marcinku". A inne powody odwiedzania Marcinka dostałeś na priv ;-)
:) Na reszcie ktoś zechciał potwierdzić, że pisanie "z ręki" (bądź "statyw") to nie tylko moja kokieteria :)). Miejsce zacne i zaszczyt - choć teoretycznego - bycia "naszym" :)))
Pamietam to spotkanie i chwilą kiedy kolega Barszczon przedmiotowe bicykle uwieczniał. Potwierdzam, że ręki. A Kompania to dobre miejsce do spotkań i mam do niego wielki sentyment. Byłoby miło, gdyby stała się takim plfotowym miejscem spotkań jak kiedyś sławna kanapa fotoreporterów w "Mazovii" przy Ordynackiej. Zawsze ktoś tam siedział, jak nie Jasio Michlewski, to Stefan Figlarowicz, Krzyś Barański, Andrzej Baturo, Sławek Biegański, Maciek Osiecki, Anka Musiałówna, Michał Kułakowski, Krzyś Pawela, Tomek Tomaszewski, Tomek Sikora, Danka Rago, Adam Hayder, Andrzej Kiełbowicz, Janek Wichrowski, Andrzej Iwanowski, Leszek Fidusiewicz, Poldek Dzikowski, a niekiedy także chłopcy a CAFu czy nawet Interpressu ....., ech. Mieszam nieboszczyków z żyjącymi. Widzę ich tam, nawet teraz, kiedy wnętrze się zmieniło, nie istnieje redakcja ITD. Bieleją jak niegdysiejsze sniegi z wiersza Villona. "Kędy Szarlemań jest waleczny?". Może i naszej społeczności udałoby się stworzyć cois takiego? Miejsce, w którym zawsze można spotkać kogos z "naszych".
nawet kilka :) ale się postaraj - bo to taki śledzik TWA będzie :))
no weź bo się rozpłaczę ...wtedy nie mogę buuuu ;-(((( walniecie browara w mojej intencji ? :D
@Hhana - najbliższa okazja na powrót: środa (17.12) godz. 16.30 :)
Potwierdzam
Jak tylko będzie okazja - wracaj :)) Zaproszenie stałe :))
to ja chcę wrócić ;-)
:))
masz recht barszczonie :-)))
Do Kompani, w odpowiedniek kompanii należy wracać regularnie :))
Wspomnienia, wspomnienia... W zamierzchłych już dla mnie czasach (ponad 40 lat temu), zdarzyło mi się być rowerowym piratem drogowym w stanie nadzwyczaj mocno wskazującym; leśna droga była szeroka, prosta i pusta ale dla mnie i tak kręta oraz zbyt wąska...Szanujmy wspomnienia ale do Kompanii czasem warto wrócić...Fota taka wieczornie nastrojowa choć nie widać na niej horyzontu ze schowanym za nim słońcem i księżyca w nowiu...
było nieomal jak piszesz - za drugim razem - nie było :))
Dobrze, że nie odwrotnie - jak przyszliśmy, to były, a jak poszliśmy, to już nie było ;-)
niewykluczone - jak wchodziliśmy - jeszcze ich nie było, jak wychodziliśmy - były. Ale solidnie przymocowane :))
ktoś na browarka przyjechał ?;-)))