Kazik to jedyny facet w tym kraju, badz jeden z niewielu, ktory wpada na koncert i gra minimum 2 godziny, czasami ponad 3, mimo ze sił coraz mniej, a lata lecą, koncerty są niesamowite, a facet ma nie byle jaki intelekt, a na dodatek dla wielu jak i dla mnie ma swietne podejscie do tego swiata i zycia itd...
A co do uzywek pijakow itd, to popatrzcie na wszystkie zespoly rockowe, od stonesow nirvany queeny, po polskich perfektowcow, lady punkowcow ksu i moznaby wymieniac tak do jutra... wiec nie mowmy o pijakach;)
Co do zdjęcia... na plfoto ma jedno o wiele, wiele lepsze, czegoś i tutaj brakuje...
Co do dyskusji w kwestii Kazika to powiem tylko tyle, ze jak był w naszej mieścinie na chałturze z okazji dni naszej dziury to mimo tego, że podpisany miał kontrakt na 1,5 godzinny koncert a następnego dnia grał jakieś 500km od nas to z racji tego, ze wiara się świetnie bawiła grał ponad 3 godziny :)
jaa, a ty swoje. nie, ja NIE PęKAM. sam o sobie - nie pękam - w sensie ze sie nie poddaje. ale "peńkać" czyli bac sie o cos o kogos to zupelnie inny wyraz. moze jak skonczysz szkole to zrozumiesz roznice miedzy sensem tych 2 wypowiedzi i sensem tych 2 slow :) (czego Ci osobiscie zycze - sobie w sumie tez, bo jednak lepiej sie rozmawia z ludzmi ktorzy nie myla pojec)
ale ja nie mowie ze masz pekac czy nie - ty mi kazesz nie pekac o siebie :) o kogos lub o cos mozna peńkać. spytaj pani od polskiego (sadzac po twoim rozumowaniu chodzisz jeszcze do szkoly. jesli nie to najwyrazniej powinienes). z pasztetowa wciaz nie wiem o co chodzi - widac ty tez nie. fajnie ze jest nas dwoch :)
"tobie też ale chyba pasztetowa" ale co mi TEZ ? zupelnie nie daje rady przypiac tej wypowiedzi do mojej, ani zadnej poprzedniej. wlasnie dlatego jednak o ciebie "pekam" (btw - mowi sie NIE PEńKAJ O COS)
@foca - a ty co? rozliczasz mu podatki ze wiesz? ja tu nie widze nic z bucostwa - odpowiedzial idealnie splawikowo tym ludziom - to oni sie bucowato zachowali proszac go o takie cos. zwlaszcza ze OCZEKIWALI od niego ze sie zgodzi - i to tylko dlatego ze byli na 50 jego koncertach. to moze jeszcze Kazik mial im za to podziekowac, ewentualnie ufundowac bilete miesieczny na cala trase..? za koncert jak chce sie na niego isc sie PLACI - i to twoj wybor czy na niego chcesz isc czy nie, a nie jego. Dziwi mnie, ze nie pojmujesz tak prostych rzeczy :]
>Malwina de.. jakie argumenty?! Hehehe zaraz spadnę z fotela... chamisko aż miło, i przepity buc -mógł powiedziec "stary nie robię takich rzeczy bo będę zaraz miał setki chętnych" mógł? a tak wogóle do just passing... to on jest tak nażarty że parówa mu uszami wychodzi. Pozdro
@focamovie - ten cytat z Las Machinas ktory przytoczyles troche tu nie na miejscu. Bo wg Twojej logiki, Kazik okazal sie pazerny na kase - znaczy sie ze jest "glodny" czyli wciaz wiarygodny. I takiego go lubie :)
Sama byłam na...nie pomne ilu koncertach Kazika, ale nie przyszłoby mi do głowy prosić o "zapowiedzi". Wydawałoby mi się to nietaktem...Mysle ze poprosił o forse, zeby ich spławic:)) Inaczej musiałby im długo tłumaczyć dlaczego tego nie zrobi...
ale czy w cene biletu wchodziły zapowiedzi? Przeciez nie musiał tego robić:)) Zastanów się czy np.lubisz dawac cos komuś znajomemu tylko dlatego, ze ten uważa, ze mu się nalezy, bo Cie zna. Tak na zdrową logike. Im napewno zrobiło się przykro, ale czy zastanowili się nad tym, czy Kazik musi to zrobic? Nie musi, nawet jesli Oni uwazali, ze nie wypada, zeby odmówił...bo to moze byc bardzo subiektywne wrażenie
bo ludziska mają dziwne wyobrażenie, o artystach. Mają się godzic na wszystko, być usmiechnieci, pomocni, zyczliwi. Panie Kaziu, czy moze Pan ogłosić moje zareczyny? A moze pan powiedziec ze sprzedaję samochód? Mam pieska do oddania...powie Pan na koncercie?:-D
dziwne, że Kazik od razu nie wyprosił... :) bo takie dedykacje i anonse to raczej za dyszkę u didżeja przy sobotniej potańcówce :)))))) jakaś wredna ostatnio jestem.... :]
Byliśmy na kocercie Kultu w Łodzi. Moi znajomi chcieli się zaręczyć na koncercie, od taki pomysł. Kolega dostał się za kulisy i grzecznie spytał czy szanowny artysta mógłby dwa zdania powiedzieć, że się zaręczają itd. Kazik powiedział: jasne, nie ma sprawy! 1000zł. "Tylko artysta głody jest wiarygodny.." zdjęcie przeciętne.
Kazik to jedyny facet w tym kraju, badz jeden z niewielu, ktory wpada na koncert i gra minimum 2 godziny, czasami ponad 3, mimo ze sił coraz mniej, a lata lecą, koncerty są niesamowite, a facet ma nie byle jaki intelekt, a na dodatek dla wielu jak i dla mnie ma swietne podejscie do tego swiata i zycia itd... A co do uzywek pijakow itd, to popatrzcie na wszystkie zespoly rockowe, od stonesow nirvany queeny, po polskich perfektowcow, lady punkowcow ksu i moznaby wymieniac tak do jutra... wiec nie mowmy o pijakach;) Co do zdjęcia... na plfoto ma jedno o wiele, wiele lepsze, czegoś i tutaj brakuje...
@bodek - no i co z tego - pewnie odmowil "zapowiedzi" conajmniej kilku zareczajacym sie parom ;-) zwykly cham i prostak... ;-)
ok.
Co do dyskusji w kwestii Kazika to powiem tylko tyle, ze jak był w naszej mieścinie na chałturze z okazji dni naszej dziury to mimo tego, że podpisany miał kontrakt na 1,5 godzinny koncert a następnego dnia grał jakieś 500km od nas to z racji tego, ze wiara się świetnie bawiła grał ponad 3 godziny :)
jaa, a ty swoje. nie, ja NIE PęKAM. sam o sobie - nie pękam - w sensie ze sie nie poddaje. ale "peńkać" czyli bac sie o cos o kogos to zupelnie inny wyraz. moze jak skonczysz szkole to zrozumiesz roznice miedzy sensem tych 2 wypowiedzi i sensem tych 2 slow :) (czego Ci osobiscie zycze - sobie w sumie tez, bo jednak lepiej sie rozmawia z ludzmi ktorzy nie myla pojec)
Chłopczyku kończę pogawędkę. Czyli jak jesteś na robocie to nie PEŃKASZ? Tak? Ale jaja heheheheh:) Ja tam nie pękam. Pasztetowa kochany, pasztetowa...
ale ja nie mowie ze masz pekac czy nie - ty mi kazesz nie pekac o siebie :) o kogos lub o cos mozna peńkać. spytaj pani od polskiego (sadzac po twoim rozumowaniu chodzisz jeszcze do szkoly. jesli nie to najwyrazniej powinienes). z pasztetowa wciaz nie wiem o co chodzi - widac ty tez nie. fajnie ze jest nas dwoch :)
To ty nie PEŃKAJ buahaa, ja tam nadal nie pękam. Kultowy temat zakończyłem.
"tobie też ale chyba pasztetowa" ale co mi TEZ ? zupelnie nie daje rady przypiac tej wypowiedzi do mojej, ani zadnej poprzedniej. wlasnie dlatego jednak o ciebie "pekam" (btw - mowi sie NIE PEńKAJ O COS)
heheheh tobie też ale chyba pasztetowa. O mnie nie pękaj. Swoje rozumiem. Wszystkiego najlepszego i cudownych chwil :)
@foca - a ty co? rozliczasz mu podatki ze wiesz? ja tu nie widze nic z bucostwa - odpowiedzial idealnie splawikowo tym ludziom - to oni sie bucowato zachowali proszac go o takie cos. zwlaszcza ze OCZEKIWALI od niego ze sie zgodzi - i to tylko dlatego ze byli na 50 jego koncertach. to moze jeszcze Kazik mial im za to podziekowac, ewentualnie ufundowac bilete miesieczny na cala trase..? za koncert jak chce sie na niego isc sie PLACI - i to twoj wybor czy na niego chcesz isc czy nie, a nie jego. Dziwi mnie, ze nie pojmujesz tak prostych rzeczy :]
>Malwina de.. jakie argumenty?! Hehehe zaraz spadnę z fotela... chamisko aż miło, i przepity buc -mógł powiedziec "stary nie robię takich rzeczy bo będę zaraz miał setki chętnych" mógł? a tak wogóle do just passing... to on jest tak nażarty że parówa mu uszami wychodzi. Pozdro
@focamovie - ten cytat z Las Machinas ktory przytoczyles troche tu nie na miejscu. Bo wg Twojej logiki, Kazik okazal sie pazerny na kase - znaczy sie ze jest "glodny" czyli wciaz wiarygodny. I takiego go lubie :)
rzeczywiscie g...:) bo nawet na argumenty do polemiki z nie trafia
Nie mądruj sie bo g...z tego jest. Hejka
Sama byłam na...nie pomne ilu koncertach Kazika, ale nie przyszłoby mi do głowy prosić o "zapowiedzi". Wydawałoby mi się to nietaktem...Mysle ze poprosił o forse, zeby ich spławic:)) Inaczej musiałby im długo tłumaczyć dlaczego tego nie zrobi...
ale czy w cene biletu wchodziły zapowiedzi? Przeciez nie musiał tego robić:)) Zastanów się czy np.lubisz dawac cos komuś znajomemu tylko dlatego, ze ten uważa, ze mu się nalezy, bo Cie zna. Tak na zdrową logike. Im napewno zrobiło się przykro, ale czy zastanowili się nad tym, czy Kazik musi to zrobic? Nie musi, nawet jesli Oni uwazali, ze nie wypada, zeby odmówił...bo to moze byc bardzo subiektywne wrażenie
focamovie - co i kogo masz na myśli pisząc "dziadostwo"? tak z ciekawości pytam.... ;) Autora przepraszam za offtopic... :)
Ale jednak dziadostwo sie tu trafiło. Oni słuchali Kaizka od lat byli na jego 50 kilku koncertach. On o tym wiedział.
bo ludziska mają dziwne wyobrażenie, o artystach. Mają się godzic na wszystko, być usmiechnieci, pomocni, zyczliwi. Panie Kaziu, czy moze Pan ogłosić moje zareczyny? A moze pan powiedziec ze sprzedaję samochód? Mam pieska do oddania...powie Pan na koncercie?:-D
dziwne, że Kazik od razu nie wyprosił... :) bo takie dedykacje i anonse to raczej za dyszkę u didżeja przy sobotniej potańcówce :)))))) jakaś wredna ostatnio jestem.... :]
hehe...trza było na zapowiedzi dać, a nie Kazika prosic.:-P
stary znajomy;]
a ja z Kaziem piłam piwo na dworcu pkp w Wejherowie w 1994 r . ;P
Byliśmy na kocercie Kultu w Łodzi. Moi znajomi chcieli się zaręczyć na koncercie, od taki pomysł. Kolega dostał się za kulisy i grzecznie spytał czy szanowny artysta mógłby dwa zdania powiedzieć, że się zaręczają itd. Kazik powiedział: jasne, nie ma sprawy! 1000zł. "Tylko artysta głody jest wiarygodny.." zdjęcie przeciętne.
Rewelacyjny portret!!!
lubie tego gościa. :)
niegdyś lubiłem tego człeka.
jest Staszewski - jest dobrze :)