tak... albo: "[..]Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą
w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę,
usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte,
w muszli twojego ciała szumiące snem..."
XXIV
Szkarłatną siatkę wczoraj, gdym cię spotkał z rana,
Związałem ramię twoje wśród płochej rozmowy:
Lecz ono jedno dźwiga jedwabne okowy:
Ni twe serce, ni wola, ni myśl nie związana.
O piękności ze wszystkich na ziemi wybrana,
Jakiż nam z tobą przypadł los niejednakowy:
Jam niewolnik, spętany od stóp aż do głowy,
Tobie obce są więzy i miłość nieznana.
Czarownikowi chyba zwierze swa niedolę,
Aby ku mnie nakłonił twoją sprzeczną wolę
I serca nasze złączył przez tajemne słowa…
Lecz nie! Miłości trwałej czarem nie sprowadzę!
Piękność, młodość, bogactwo, dowcip i wymowa –
Oto czary, co mają nad miłością władzę!...
Pierre de Ronsard
fantastycze :)
tak... albo: "[..]Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę, usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte, w muszli twojego ciała szumiące snem..."
XXIV Szkarłatną siatkę wczoraj, gdym cię spotkał z rana, Związałem ramię twoje wśród płochej rozmowy: Lecz ono jedno dźwiga jedwabne okowy: Ni twe serce, ni wola, ni myśl nie związana. O piękności ze wszystkich na ziemi wybrana, Jakiż nam z tobą przypadł los niejednakowy: Jam niewolnik, spętany od stóp aż do głowy, Tobie obce są więzy i miłość nieznana. Czarownikowi chyba zwierze swa niedolę, Aby ku mnie nakłonił twoją sprzeczną wolę I serca nasze złączył przez tajemne słowa… Lecz nie! Miłości trwałej czarem nie sprowadzę! Piękność, młodość, bogactwo, dowcip i wymowa – Oto czary, co mają nad miłością władzę!... Pierre de Ronsard