Zmieniło się dużo i w tej branży. Się sprywatyzowała jak wszystko inne. Częściej retorty stawiają bliżej wsi i mieszkają u siebie dowożąc drewno na miejsce. Na dyżur czasem jeden tylko zostaje w barakowozie...
hej Raalsie, widno poznaja sie na ludziach dobrych i zlych i od kilometrow juz widza jak sie zachowac :-) ale coz to gadac, zawod rownie ciezki jak i piekny. Czasami sie zastanawiam czy wybralabym taki zawod, z jednej strony kuszacy i cagly kontakt z przyroda, z drugiej ciezka i czasam nad sily praca w warunkach dosc uragajacych egzystencji ludzkiej w obecynm tego slowa znaczeniu, choc znalazlo by sie wiecej zawodow, ktore uragaja bardziej godnosci ludzkiej anizeli ten powyzej. Pozdrowienia
Sęk w tym, że tym razem byli tacy zdecydowanie przyjaźni, gdybym wiedział, że tylko ten jeden załadunek będą robić, to bym się inaczej zorganizował, bo w okolicy przebywałem ponad dwa tygodnie. Liczyłem na to, że znajdzie się chwila, żeby pogadać...
pstryk i w nogoi bo Ci panowie czasami nie sa mniej uprzejmni w stosunku do obcych, bo to roznie bywa z legalnoscia u nich, taki zawod, choc moze, jak by sie pogadalo, to kto wie. Uchylam glowe
Madame - też nie wierzę, że mi taka gratka przeszła koło nosa. Gdybym tylko wiedział, że tak krótko tam będą... Ale pamiętam jeszcze opowieści innych węglarzy...
Hmm... Ja bym spróbował podejść bliżej, sfocić z żabiej perspektywy kadrując po skosie i spróbowałbym w polu widzenia zawrzeć jakieś interesujące detala - fakturę rdzewiejącej retorty, strzępi zwisającej szmaty itp. W focie powyżej owszem mamy rytm, powtarzalnmość trochę ciekawego światła ale zarazem za dużo tego wszystkiego. pzdr
dobre
Hmmm... niewykluczone, że o to właśnie chodzi...
Hehe, po prostu w starym piecu diabeł pali, stąd owe „czarownice” ;)...
Zmieniło się dużo i w tej branży. Się sprywatyzowała jak wszystko inne. Częściej retorty stawiają bliżej wsi i mieszkają u siebie dowożąc drewno na miejsce. Na dyżur czasem jeden tylko zostaje w barakowozie...
hej Raalsie, widno poznaja sie na ludziach dobrych i zlych i od kilometrow juz widza jak sie zachowac :-) ale coz to gadac, zawod rownie ciezki jak i piekny. Czasami sie zastanawiam czy wybralabym taki zawod, z jednej strony kuszacy i cagly kontakt z przyroda, z drugiej ciezka i czasam nad sily praca w warunkach dosc uragajacych egzystencji ludzkiej w obecynm tego slowa znaczeniu, choc znalazlo by sie wiecej zawodow, ktore uragaja bardziej godnosci ludzkiej anizeli ten powyzej. Pozdrowienia
Sęk w tym, że tym razem byli tacy zdecydowanie przyjaźni, gdybym wiedział, że tylko ten jeden załadunek będą robić, to bym się inaczej zorganizował, bo w okolicy przebywałem ponad dwa tygodnie. Liczyłem na to, że znajdzie się chwila, żeby pogadać...
pstryk i w nogoi bo Ci panowie czasami nie sa mniej uprzejmni w stosunku do obcych, bo to roznie bywa z legalnoscia u nich, taki zawod, choc moze, jak by sie pogadalo, to kto wie. Uchylam glowe
pstryk i w nogi bo inaczej do kotła...
podoba się :)
spotkałem takie ;-)
Mamutku - czarownicami nazywają te kotły sami węglarze. Czemu? Nie wiem - ale postaram się zgłębić jak się okazja nadarzy.
Madame - też nie wierzę, że mi taka gratka przeszła koło nosa. Gdybym tylko wiedział, że tak krótko tam będą... Ale pamiętam jeszcze opowieści innych węglarzy...
Nie wierzę, że nie wysłuchałeś jakiejś opowieści podczas tego wypalania..... Nie wierzę... :)
Ciekawe miejsce :)
Ciekawe zdjęcie i tytuł intrygujący :)
leleni to ja wczoraj w nocy spotkałem 5. w Bieławieżskaj Puszczy..
A aparat nie nowy. Zapach przenosił od zawsze ;)
Wilki i owszem w okolicy są, alem osobiście nie spotkał. Dziki i owszem i stadko danieli i lelenia.
czuć zapach :)) (Nowy aparat??)
Wilczy Szaniec..
Ale tylko jeden załadunek wypalili -- pod jakieś konkretne zamówienie i tyle...
Jeszcze tydzień wcześniej odbywał się tu wypał...
zatęskniłem za zapachem tym
ciekawe :)
jagger [2008-11-07 12:16:25] --> dzięki za info. :)
Retorty do wypalania węgla drzewnego... w Bieszczadach tworzą swoisty klimat swoimi dymiącymi kominkami i zapachem... fajny klimat!
an co to właściwie jest, że tak się z ciekawości spytam ? :)
świetne . znakomity pomysł
Hmm... Ja bym spróbował podejść bliżej, sfocić z żabiej perspektywy kadrując po skosie i spróbowałbym w polu widzenia zawrzeć jakieś interesujące detala - fakturę rdzewiejącej retorty, strzępi zwisającej szmaty itp. W focie powyżej owszem mamy rytm, powtarzalnmość trochę ciekawego światła ale zarazem za dużo tego wszystkiego. pzdr