To jest łabędź. Co mozna by o nim powiedziec - ma uciety ogon , jest lekko przeswietlony i mocno niedoswietlony. Mysle ze wielu z nas widzialo labedzia , nalezaloby wiec tego ptaka przedstawic w jakiejs mniej codziennej sytuacji, np jak startuje albo jak laduje. Taki plynacy nie wzbudza zainteresowania , bo wszyscy znamy labedzie. Dodatkowo - jest sam. Moze lepsza byla by parka w jakims ciekawym miejscu, nie wiem. Ale wrocmy troche do technicznych aspektow zdjecia. Ono doskonale obrazuje jak dziala automatyka aparatu - gdy w kadrze jest za duzo bialego - aparat niedoswietla. Gdy w kadrze jest za duzo czarnego - aparat przeswietla. Wniosek ? Nie ufac automatyce aparatow.
To jest łabędź. Co mozna by o nim powiedziec - ma uciety ogon , jest lekko przeswietlony i mocno niedoswietlony. Mysle ze wielu z nas widzialo labedzia , nalezaloby wiec tego ptaka przedstawic w jakiejs mniej codziennej sytuacji, np jak startuje albo jak laduje. Taki plynacy nie wzbudza zainteresowania , bo wszyscy znamy labedzie. Dodatkowo - jest sam. Moze lepsza byla by parka w jakims ciekawym miejscu, nie wiem. Ale wrocmy troche do technicznych aspektow zdjecia. Ono doskonale obrazuje jak dziala automatyka aparatu - gdy w kadrze jest za duzo bialego - aparat niedoswietla. Gdy w kadrze jest za duzo czarnego - aparat przeswietla. Wniosek ? Nie ufac automatyce aparatow.