Opis zdjęcia
...Po 30 minutach, gdy po całej akcji leżałem w łóżku dobiegł mnie dźwięk klaksonu. Myślę sobie zwarcie w tym spalonym. Wyglądam przez okno i ku mojemu totalnemu zdziwieniu ujrzałem drugi samochód w płomieniach. W okolicach miejsca gdzie wcześniej przestawiłem mój. I znów tel. do straży pożarnej, i biegiem na dół....Uff to nie mój. Ten stał kilka metrów za palącym się. Dziwnym losem podpalone auto wcześniej ruszyło i zatrzymało się na murze. To była bardzo ciężka noc. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Dodam, że to miało miejsce w Republice IRL a nie w Irlandii Północnej. W noc halloween w Dublinie spłonęło podobno ponad 40 aut. Nie wiem ile w mieście gdzie mieszkam. Dla mnie co najmniej o dwa za dużo...
w DBL 40sci .. ciekawe w jakich dzielnicach i jakie legendy beda teraz krazyc po DBL .. ps: pozdrawiam Cork :)
dobre określenie :)
dodac trzeba , ze irlandczycy obchodza oprocz helloween jeszcze dzien Patryka w marcu i to w sumie jest koniec swiat dla tych wsiochow
sie ludzie bawią....