Chybiony to był wałek do cista i kłosy Ojcze ( Derry) . A to to chyba nie co birdii?: "żądania" jak matki nie ma Ojciec jest sam kwiat może Ci kupić pozwalam mu na to.
synu z biegiem lat zrozumiesz iż moja pierwotna opowieść o tym co przydarzyło się mamie choć nieprawdziwa ważna i potrzebna była, byś wyrósł na tego kim jesteś, chroniłem Twoją kruchą, młodą i podatną na wstrząsy głowę. Twoje serce i umysł nie zniosły by bowiem takiego ciosu. Teraz już wiesz, znasz prawdę. Przyjdzie czas gdy zrozumiesz.
To nie były irlandzkie owce nie wybaczę ci tego Ojcze. Całe życie w kłamstwie ja zapamiętam to sobie.........To nie były irlandzkie owce......Nie były....irlandzkie...........owce.....owce........ irlandzkie ...............Nie!!!!!!!! nie wierze ci Ojcze (wałek do cista ci trochę zmienił postrzeganie rzeczywistości ;) )
Jockey, teraz duży jesteś już, więc mogę Ci już powiedziec iż mamę wcale nie porwały żądne sprawiedliwości irlandzkie owce czy inne wełny, tylko mamusia nas dawno temu opuściła i do gwiazd uleciała;p.
bardzo!
Ma to coś ;)
Birdii mów.
A daje ojcze z Bogiem! albo z kwiatem
patrz, dziecię moje daje błogosławieństwo:)
Chybiony to był wałek do cista i kłosy Ojcze ( Derry) . A to to chyba nie co birdii?: "żądania" jak matki nie ma Ojciec jest sam kwiat może Ci kupić pozwalam mu na to.
Birdii --> znaczy się, rozumiem że chybioną miałem myśl:D
synu z biegiem lat zrozumiesz iż moja pierwotna opowieść o tym co przydarzyło się mamie choć nieprawdziwa ważna i potrzebna była, byś wyrósł na tego kim jesteś, chroniłem Twoją kruchą, młodą i podatną na wstrząsy głowę. Twoje serce i umysł nie zniosły by bowiem takiego ciosu. Teraz już wiesz, znasz prawdę. Przyjdzie czas gdy zrozumiesz.
To nie były irlandzkie owce nie wybaczę ci tego Ojcze. Całe życie w kłamstwie ja zapamiętam to sobie.........To nie były irlandzkie owce......Nie były....irlandzkie...........owce.....owce........ irlandzkie ...............Nie!!!!!!!! nie wierze ci Ojcze (wałek do cista ci trochę zmienił postrzeganie rzeczywistości ;) )
ha! moje żądania heheh dobre....miłej pogawędki chłopcy ...;D
Jockey, teraz duży jesteś już, więc mogę Ci już powiedziec iż mamę wcale nie porwały żądne sprawiedliwości irlandzkie owce czy inne wełny, tylko mamusia nas dawno temu opuściła i do gwiazd uleciała;p.
birdii -> znaczy się, takie masz żądania?:D tzn. cicho pisane warunki:)
Z tym to już nie do mnie :) Co nie Ojcze (Derry)
no tak.....trza kobiecie kupic kwiatka ,przytulic ,szzepnąc pare słów i będzei ok,,;)
Rozmowa o pierdołach, twarogach, i do czego może doprowadzić zazdrość kobiety ciężko pracującej ;)
a o czym rozmowa....?
Wmawiaj se wmawiaj jak wrócisz do domu zobaczymy kto będzie miał ślad na głowie od wałka do ciasta
z gwiazd patrzy i dobrze życzy pierworodny mój.
Ojcze (Derry) a matka to co he?
powoli zakochuję się w Twoich historiach...
ładne, smutne
a przyśnię Ci się dzisiaj znowu w nocy???:-)
mów mi tak mów bo mam dziś zjazd łokropny..
wiem co dobre:-)
e tam Rolandzie..
wole Ciebie:-)