Panzer -> kupiłem ją 5 lat temu, przeczytałem w ubiegłym tygodniu. Przypadkiem, od niechcenia zabrałem jakąś pierwszą lepszą książkę spiesząc się na pociąg do Wrocka. I przekonałem się do niego.
@London Derry => pocieszasz jak możesz steranego życiem starego jogina (wczoraj na sesji wisiałem na linie głową w dół - jest taka asana i bardzo ją lubię) :-)))
+
Książki Cobena są fantastyczne. Polecam całą serie. Foto fajne :)
Panzer -> kupiłem ją 5 lat temu, przeczytałem w ubiegłym tygodniu. Przypadkiem, od niechcenia zabrałem jakąś pierwszą lepszą książkę spiesząc się na pociąg do Wrocka. I przekonałem się do niego.
Coben uber alles...zaraz za Kellermanem oczywiscie:D
polej, przechyl, POWTÓRz !!!!!!!!!!!!! hehehe
może odnajdziesz w niej swoje drugie ja:D na mnie zrobiła duże wrażenie:]
nie, nie czytałem ale może...
jogin-> czytałeś może "Bez pożegnania" cobena? drugoplanową postacią był mr. squerers. trener i właściciel salonu jogi dla sław:D
@London Derry => pocieszasz jak możesz steranego życiem starego jogina (wczoraj na sesji wisiałem na linie głową w dół - jest taka asana i bardzo ją lubię) :-)))
panzertrooper -> sentymentalny jestem. lubię życie z dobry smakiem;p
jogin-> bójna i chora wyobraźnia to tylko plus:D
No bo jakby przód statku - lodołamacza posuwał się wśród połamanych tafli lodu... Czyżbym miał bujną i chorą wyobraźnię?... :-(((
co ty mash z tym smirnoffem??...
Poprzednie lepiej wyszło...
a skąd Ci się do głowy wziął lodołamacz:D?
To ten "Smirnoff" ma być lodołamaczem?...sam nie wiem "co Autor chciał nam powiedzieć?"