Opis zdjęcia
Maria nie mogła dodzwonić się do brata - pewnie zostawił telefon w szafce - pomyślała. Dwa dni temu Sergio opowiadał jak szef kuchni zareagował na komórkę dzwoniącą mu w kieszeni w czasie gdy wyjmował pieczeń z pieca. Maria zastanawiała się co robić. Dzisiaj rano, zupełnie przypadkiem zobaczyła pistolet w pokoju, który wynajęli mężczyźnie podającego się za turystę. Normalni ludzie nie noszą broni przy sobie, a na pewno nie turyści w Wenecji. Bała się tego człowieka, był bardzo niepozorny i nawet miły, a jednak przez skórę czuła od samego początku, że coś jest nie tak. Maria znała jeszcze jedną osobę, którą mogła poprosić o radę, zawahała się przez moment, po czym wybrała numer i podniosła telefon do ucha.
!świetny kadr!
robsson - cóż - GO :)
powieść w odcinkach:) uwagi jak poprzednik
kadr mi sie podoba,ale ostrosc bardziej na "telefon" by pasowala