Myślę że każde z nas ma racje na swój sposób i tu kończe, coby się już w dłuższe dyskusje nie wdawać ;-) A fakt, ze Twoje do mnie trafiają mimo różnic pozostaje POZDRAWIAM
Persefona: obiecałem komus dla mnie bardzo waznemu (ehh.. i to jak.. :), ze nie bede sie wdawał w dyskusje na plfoto.. :) dlatego nie przedstawie Ci dowodu.. ale podobno kiedys Euler przekonał Denisa Diderot'a o tym ze istnieje Bóg w nastepujący sposób (denis sie nie znał na matematyce) .. "- Denisie mój drogi, mam dowód na to ze Bóg istnieje", "- Jakiz to Leonardzie?", " a + b/n = 0, mój drogi" .. jak denis zobaczył cos takiego.. to sie spakował.. i uciekł.. i przestał juz byc takim wielkim ateistą.. :)
OJ XAVIER matematyku, szkoda, ze Cie nie znalam pare lat wczesnie jak chodzilam do LO, matma bylaby łatwiejsza i przyjemniejsza ;-) ale i tak nie potrafi wszystkiego, upieram sie przy swoim. Chociazby teraz nie jestes wstanie opisac w sosób matematyczny moich uczuć - odczuć bo są moje i czuje je tylko ja a Ty ich nie znasz. POZDRAWY
Wiedziałam, ze to powiesz. Matematycy tak zawsze robią tzn wszytko co niefizyczne albo niewytłumaczlane zamykają albo w kolejnym wymiarze albo w nieskończoności. Ale jak tu wszystkie uczucia /nietylko milość ale i nienawiść, smutek, radość etc/ wsadzić do jednego worka?
Matematycy uważają że wszystko można opisać liczbami, ale gdyby to było takie proste prawie wszystko wiedzilibyśby chociażby o nas samych a tak nie jest. Chyba nie wypada żebym się aż tak na tym forum rozgadywała. To nie koncik psychologii doświadczalnej hihii
niektórzy nie myślą w ten sposób, nie uczą się na błędach, co do śmierci to czy ja wiem, zależy jak kto ją traktuje.....jeśli chodzi o statystyke to się nie kłóce poza moment centralny rzędu trzeciego nie wyszłam
Persefona: moze zatem dlatego jest tyle kłamst - bo myslimy statystycznie.. na podstawie doswiadczeń (prób) ... :) ... ale.. smierc jest raczej pewna.. [raczej]
obejrzałem całą kolekcję "łódek" ! xavier, no mimo tego, że zupełnie czym innym jestem zainteresoany to zrobiło to na mnie duże wrażenie. Gratulacje i ukłony
super!!!
A to... a to ładne :)
bardzo dobre
Swietnie zrobiles ta serie z lodkami
pieknie tu:)
fajne
Twoje zdjęcia miało być ;)))
Myślę że każde z nas ma racje na swój sposób i tu kończe, coby się już w dłuższe dyskusje nie wdawać ;-) A fakt, ze Twoje do mnie trafiają mimo różnic pozostaje POZDRAWIAM
Persefona: obiecałem komus dla mnie bardzo waznemu (ehh.. i to jak.. :), ze nie bede sie wdawał w dyskusje na plfoto.. :) dlatego nie przedstawie Ci dowodu.. ale podobno kiedys Euler przekonał Denisa Diderot'a o tym ze istnieje Bóg w nastepujący sposób (denis sie nie znał na matematyce) .. "- Denisie mój drogi, mam dowód na to ze Bóg istnieje", "- Jakiz to Leonardzie?", " a + b/n = 0, mój drogi" .. jak denis zobaczył cos takiego.. to sie spakował.. i uciekł.. i przestał juz byc takim wielkim ateistą.. :)
Ladniutkie bardzo :O)
OJ XAVIER matematyku, szkoda, ze Cie nie znalam pare lat wczesnie jak chodzilam do LO, matma bylaby łatwiejsza i przyjemniejsza ;-) ale i tak nie potrafi wszystkiego, upieram sie przy swoim. Chociazby teraz nie jestes wstanie opisac w sosób matematyczny moich uczuć - odczuć bo są moje i czuje je tylko ja a Ty ich nie znasz. POZDRAWY
uu.. :)
Persefona: nieskończoności są przynajmniej dwie.. + i - :-))
ech, uwielbiam wszelkie łódeczki... nawet te "dopieszczane"...
bardzo piekne.
persefona: mysle ze miejsca tu dostatek:) i niczego nie blokujesz
drobna- chyba się troszke rozgadaliśmy ;-/ ja to raczej staram sie nie blokować miejsca plfotowiczom i pzrzyjmuje poze obserwatora /choc niezawsze/
hmm ale nieskończoność jest jedna, A co do liczb, ja chyba do uczuć nie umiem przypisać gradacji
liczb jest nieskończenie wiele.. tyle samo ile stanów i rodzajów uczuc.. :)
Wiedziałam, ze to powiesz. Matematycy tak zawsze robią tzn wszytko co niefizyczne albo niewytłumaczlane zamykają albo w kolejnym wymiarze albo w nieskończoności. Ale jak tu wszystkie uczucia /nietylko milość ale i nienawiść, smutek, radość etc/ wsadzić do jednego worka?
ciekawe zdjecie i ciekawa ta wasza dyskusja ktorej sie przysluchuje w kaciku:)
Persefona: są takie rzeczy ... nieoznaczone.. jak własnie miłosc.. która moge zapisac.. jako wspólny mianownik zera i nieskończonosci.. o!.. :-)
Doskonale:)
A sprawy abstarkcyjne? np uczucia? Jak zmkniesz to w liczbach?
Persefona: ale nie ma rzeczy, któych nie mozna opisac liczbami.. dokładnie wszystko sie da.. :)
Matematycy uważają że wszystko można opisać liczbami, ale gdyby to było takie proste prawie wszystko wiedzilibyśby chociażby o nas samych a tak nie jest. Chyba nie wypada żebym się aż tak na tym forum rozgadywała. To nie koncik psychologii doświadczalnej hihii
Persefona: chcac nie chcac.. lubiąc nie lubiąc.. myslisz uzywajac matematyki a w tym i logiki i statystyki.. taka juz nasza natura.. :) [liczby]
niektórzy nie myślą w ten sposób, nie uczą się na błędach, co do śmierci to czy ja wiem, zależy jak kto ją traktuje.....jeśli chodzi o statystyke to się nie kłóce poza moment centralny rzędu trzeciego nie wyszłam
Persefona: moze zatem dlatego jest tyle kłamst - bo myslimy statystycznie.. na podstawie doswiadczeń (prób) ... :) ... ale.. smierc jest raczej pewna.. [raczej]
Wiesz,jest na świecie kilka kłamstw, ale podobno największym jest statystyka
a ja powiem tak.. na kazde zycie.. statystycznie.. przypada jedna smierc.. o.. :)
C'est la vie- że tak powiem
Wiesz Xavier, mroczno nie oznacza źle. Zreaszta nie dla wszystkich kraina szczescia ;-)
Persefona: zeby komus było lepiej.. innym musi byc gorzej.. :)
Robie to tylko dla Waszego dobra Poco taka trauma ;-))))))
Persefona: nie to nie.. :)
ja już nic nie powiem ;-) koniec z duchowym ekshibicjonizmem na forum ;-))))
Slicznie... Pozdrawiam alt_44
Persefona: jeszcze dwa zdjecia i sie wszystkiego dowiemy.. :-))
Tego to nikt sie nie dowie-na to nie pozwole ;-))
Persefona: hmm.. czego Ty tam sobie zyczysz.. to nie wiem.. :) tak daleko nie wnikałem.. :)
...chyba nie powinnam oglądać Twoich zdjęć we związku z tym /żart/
Wyjdzie to na to, że chciałam być zdradzona ;-) bo sama zaczełąm o tej duszy hmm nie lubie sie odkrywać a tym razem łatwo poszło
Persefona: w zasadzie to jeszcze wyjdzie na to ze to ja Cie zdradziłem.. [dwuznaczność?:]
i dobrze widzisz ale o tym cicho sza bo sie wyda i tak już prawie sie zdradziłam ;-)))))))
Persefona: ja sie nie znam.. ale skoro juz wszedłem to powiedziałem co widze.. :)
NO NO XAVIER zaprasza na kozetke celem psychoanalizy ;-)))
Persefona: yhb.. gr.. hmm.. no całkiem fajnie tu w srodku.. widze pare nieuporzadkowanych spraw.. ;)
Przyznam sie ze dopiero teraz przyjrzałam się Twemu portfolio- super, Portrety też mają klimat, szczególnie te auto POZDRAWIAM
Ty to umiesz stawarzać nastrój AHHHHHH I to taki Zajrzałeś w moją mroczną duszę tym zdjęciem..........
bdb
OK, OK zaczekam i zajrzę ;)
LeszekT: no to dzieki.. :) ale.. to jeszcze nie jest cała kolekcja.. :)
obejrzałem całą kolekcję "łódek" ! xavier, no mimo tego, że zupełnie czym innym jestem zainteresoany to zrobiło to na mnie duże wrażenie. Gratulacje i ukłony
takie fajne
piękne i nastrojowe......
ten fiolet w tle mnie troche razi,widac ingerecje ps.z maskami i ch przenikaniem.
taaa.. rozmarzylem sie..
kadr, maskowanie/dopalanie, rekwizyty, nastroj - bardzo dobra robota. do ogladania wylacznie na dobrze skalibrowanym monitorze. polecam !
Tak, to jest to!
seti, to wlasnie dzieki tym przejsciom zdjecie wyglada tak pieknie i tak bardzo malowniczo.
taa.. podejrzane.. :]
dziwnie układają się tonalności wody, przechodzą jedna w drugą zbyt gwałtownie i nie mogę dojść przyczyny - to mnie niepokoi.
uhmmm ;-)
ciemno ale ma w sobie coś
w końcu net działa :)
mmmmmm ;-)