ja też w Cosford zostałem w tym roku porządnie zlany i kicha bo tylko co trzecia samolot zobaczyłem i to strugach deszczu a buuuu:)

Hey, to też, jak cała Szkocja. Ale dodatkowo Aberdeen nazywane jest Grey City. Albo Granit City. Więc teraz sobie wyobraź jak TU można się czuć? Niebo szaro sine i ściany domów również. Nie wiem gdzie Ty mieszkasz ale nie polecam Aberdeen jako miejsca na przeprowadzkę.

A co się zaś tyczy opisu pod zdjęciem, ja mam coś podobnego. A do tego jeszcze jedno. Wiesz jak nazywane jest Aberdeen?

Ładny obrazek i ciekawy pomysł i to nie jest gniot!!!!! Pozdrawiam!

;)))))))))))))))

No nie. Grafika na pszescieradle.

łącze się z Tobą w bólu na małej zielonej wyspie .. póki co jest odpukać wmiarę :D

lubię

a mi się z "Boskim wiatrem" kojarzy ;)

sympatycznie wyszło:)

i fajny oldschool wygniotłaś:)

avio-git

Na zimno to sie jeszcze mozna ubrac, ale z ta szaroscia codziennie to sie juz wiele nie da zrobic, chyba, ze wlasnie pomalowac samemu :) Pozdr

Obróbka "na ciepło"... i bdb ujęcie (ja też mam zimowstręt wybitny ;)

sloneczne pozdrowienia sle :)

zapraszam na Orkney:-)

to ja prosze żeby wszystkie gnioty tak wyglądały ;) nie znoszę zimy i zimna, pozdrawiam zatem ciepło :)))

moze i niemalo, ale pogoda to pikus... no w koncu kazdemu co innego bardziej przeszkadza:)

więc z całej siły życzę Ci przełomu w brytyjskiej pogodzie:)...albo przeprowadzki:)pozdrawiam

...smutna ta 'nasza' wygnańcza niedola...ale np. ja z natury jestem zimnolubny i życie w Midlands mi służyło a im bardziej na północ tym piękniej jeszcze:)

witaj :) cieplutko przytulam !!

eeee tam... jak widać i ciekawe rzeczy można tam spotkać :P

gniot jak gniot;) ale zazdroszcze Ci tego, ze w uk przeszkadza Ci tylko pogoda...:D

:-)))))))))))