bylam tam miesiac i nie zauwazylam cienia zlowrogosci(?) czy zalu. spotkalam paru amerykanow, obserwowalam reakcje i postawy wietnamczykow w stosunku do nich i rowniez nie potrafilam sie doszukac podobnuch odczuc. oni po prostu maja wazniejsze sprawy na glowie, bardziej doczesne klopoty..
bylam tam miesiac i nie zauwazylam cienia zlowrogosci(?) czy zalu. spotkalam paru amerykanow, obserwowalam reakcje i postawy wietnamczykow w stosunku do nich i rowniez nie potrafilam sie doszukac podobnuch odczuc. oni po prostu maja wazniejsze sprawy na glowie, bardziej doczesne klopoty..
ja wiem? a czy oni do amerykanów i innych 'białych' po tej całej wojnie nie mają jakiegoś "ale"?
stereotypy...
gdyby to nie był wietnam to nie było by srogo ;P
srogo