Tour de Pologne wraca po wielu latach do Lublina... Niestety w sposób haniebny wręcz, etap kończy się strajkiem \\\\"kolarzy\\\\", którzy wyraźnie pokazali w jak dalekim poważaniu mają tłumy zgromadzonych kibiców...
otóż to mało tego że w pełnym słoncu z lampą to jeszcze aparat na statywie, 3/4 zdjęc robie ze statywu, widocznie za dużo alkoholu sie spożywało za młodu i ręce sie trzęsą :)))))
to zeby nie robić pod słońce to słysze minimum raz na tydzień wiec już sie przyzwyczaiłem, ale raz był czad w Hadesie jak pewna pani reporter chciała zabrać ze sceny łyzeczkę do herbaty a ja poprosiłem zeby nie ruszała bo to jest mój statyw, a zdjecia z tej łyżeczki masz tutaj: http://www.zaim.pl/Borys/index.html
jak robiłem zdjecia Jaworu to szybko tańczace pary fotografowałem po kilka kilkanście sekund ze statywu a reszta ludzi cykała lampami patrząc na mnie jak na idiotę, panie nuie wyjdzie panu bedzie poruszone :))))) a ja jeszcze szaraka na szkiełko zamontowałem
przypomniały mi się czasy studenckie, kiedy to paru moich kolegów, aby uzyskać zwolnienie z wuefu i nie musieć przychodzić na godzinę 6:15, zapisało się do sekcji... sekcji brydża sportowego
Morys, masz zupełną rację... Ale naprawdę szkoda tych całych przygotowań - centrum miasta sparaliżowane przez cały dzień, ludzie wylegli mimo deszczu na ulice, a pseudokolarscy "profi" stwierdzili, że im się ostatnich 4km nie chce jechać, bo za zimno i za mokro. Nie można tego nawet amatorszczyzną nazwać, bo amatorom na wyścigu w dużo gorszych warunkach przez myśl by nie przeszło takie zachowanie.
popatrz na to z innej strony: o mecie w Lublinie będzie się długo pamiętało i mówiło nie tylko nad Wisłą, może nawet do następnego, nie wiedzieć za lat ile, lubelskiego przystanku TdP...
fajny efekt :)
jak to mawiajo anglosasy "bigger than life" - w rzeczywistości wlekli się niemiłosiernie...
prędkość powala ;)
otóż to mało tego że w pełnym słoncu z lampą to jeszcze aparat na statywie, 3/4 zdjęc robie ze statywu, widocznie za dużo alkoholu sie spożywało za młodu i ręce sie trzęsą :)))))
nieźle... w dobry humor też zawsze wprawiają mnie komentarze typu "po co to lampą w pełnym słońcu błyskać..."
to zeby nie robić pod słońce to słysze minimum raz na tydzień wiec już sie przyzwyczaiłem, ale raz był czad w Hadesie jak pewna pani reporter chciała zabrać ze sceny łyzeczkę do herbaty a ja poprosiłem zeby nie ruszała bo to jest mój statyw, a zdjecia z tej łyżeczki masz tutaj: http://www.zaim.pl/Borys/index.html
hehe... nie ma to jak dobre rady... mi kiedyś goście tłumaczyli żeby nie robić zdjęć pod słońce, bo nic nie wyjdzie...
jak robiłem zdjecia Jaworu to szybko tańczace pary fotografowałem po kilka kilkanście sekund ze statywu a reszta ludzi cykała lampami patrząc na mnie jak na idiotę, panie nuie wyjdzie panu bedzie poruszone :))))) a ja jeszcze szaraka na szkiełko zamontowałem
Troszku przydługo otwarta migawka msz... Na trzecim przejeździe miałem skrócić, ale się nie doczekałem...
takie lubie - poruszone, całą diaporame z Jaworem zrobiłem do Szczecina i gdzieś tam sie buja :)))))
Świetne
bardzo oryginalne podejście do tematu, podoba mi się
przypomniały mi się czasy studenckie, kiedy to paru moich kolegów, aby uzyskać zwolnienie z wuefu i nie musieć przychodzić na godzinę 6:15, zapisało się do sekcji... sekcji brydża sportowego
że powtórzę mój koment : uwaga panowie, lepiej nie jedźcie. może być ślisko. stójcie! wszak jesteście pro. trza uważać na siebie ;)
ciekawe
niezłe (na pewno inne :D )
Mniam
... czasy wyścigu, który ze ze ściganiem niewiele wspólnego już ma...
Takie czasy. Wyścigu.
niestety, to nie są czasy amatorów z LZS-u...
Morys, masz zupełną rację... Ale naprawdę szkoda tych całych przygotowań - centrum miasta sparaliżowane przez cały dzień, ludzie wylegli mimo deszczu na ulice, a pseudokolarscy "profi" stwierdzili, że im się ostatnich 4km nie chce jechać, bo za zimno i za mokro. Nie można tego nawet amatorszczyzną nazwać, bo amatorom na wyścigu w dużo gorszych warunkach przez myśl by nie przeszło takie zachowanie.
popatrz na to z innej strony: o mecie w Lublinie będzie się długo pamiętało i mówiło nie tylko nad Wisłą, może nawet do następnego, nie wiedzieć za lat ile, lubelskiego przystanku TdP...
fantastyczna!!
+
super !