tak myślałem, jeśli masz dobre zdjęcia zrobione analogiem i chcesz je opublikować to lepiej pójść do labu czy komputerowego i zapłacić parę groszy ( ok 3-5 zł) za zeskanowanie negatywu a reszty dopełnić na kompie, jakośc będzie lepsza, wejdz np na galerie leonidasa który skanuje negatywy u kolegi....

ladne ujecia la etylko ono

brzydka kompresja

a skanowałeś odbitkę czy negatyw?

Byla by swietna fotka, ale jakosc bardzo slaba

no byloy ladne... ale ta pikseloza zjada cale zdjecie... taa cyfra wyszloby lepiej ha ha ha .. to nie kwestia aparatu w tym wypadku a slabego skanu ! lepiej niz na jakiejkolwiek cyfrze wyszloby na slajdzie :P

centur: oczywiście ...mam na myśli dość przyzwoitą cyfrę jak np Nikon Coolpix 5700....

zalezy jaką cyfrą, cyfry mają tę zaletę ze odpada skan gdzie zwykle występują spore utraty jakości, a tego typu zdjęcie robiłoby wrazenie dgyby było "Zyleta" ....

ale przy włączonej redukcji szumów i małej czułości wyszłoby zdecydowanie lepiej...

mysle ze na cyfrze byloby byc moze nawet wieksze ziarenko

widzę, piksele widzę..... albo to już czas do olkulisty..

Brzydko się skompresowało :((((((((((

szkoda ze nie wykonane cyfrą, widać ziarenko i coś jakby po moście chodziły jakieś robaczki... bdb-