binkwa jest artysta i powinien byc przygotowanym na to ze ktos mu cyka fotki. dodatkowo specjalnie uzylem jego pseudonimu zeby go troche wykreowac...jego i calego skankana...
"lecz jest to moje zdjęcie i chyba mam do niego wszelkie prawa."-a prawo do tego by byc fotografowanym tylko wtedy kiedy sie tego chce i przez kogo sie chce????????
no rzeczywiście nie pytałem binkwy o zgodę na zamieszczenie tego zdjęcia,lecz jest to moje zdjęcie i chyba mam do niego wszelkie prawa. jeżeli jest inaczej proszę mnie "oświecić"
... i szkoda, że się najpierw nie zapytałeś Binkwy, czy zgadza się na umieszczanie jego zdjęć w necie. Nie będzie zadowolony jak to zobaczy, więc nie pokazuj się z aparatem na następnym koncercie skankana... i przy okazji krytyka ? gdyby chociaź technicznie było dobrze... chlip chlip
Fetysz, perwersja...
taaaaaaaaaaaaa
binkwa jest artysta i powinien byc przygotowanym na to ze ktos mu cyka fotki. dodatkowo specjalnie uzylem jego pseudonimu zeby go troche wykreowac...jego i calego skankana...
"lecz jest to moje zdjęcie i chyba mam do niego wszelkie prawa."-a prawo do tego by byc fotografowanym tylko wtedy kiedy sie tego chce i przez kogo sie chce????????
he he, a Co mnie do tego? ...za to Binkwa ma wielką ochotę Cię oświecić :))
no rzeczywiście nie pytałem binkwy o zgodę na zamieszczenie tego zdjęcia,lecz jest to moje zdjęcie i chyba mam do niego wszelkie prawa. jeżeli jest inaczej proszę mnie "oświecić"
... i szkoda, że się najpierw nie zapytałeś Binkwy, czy zgadza się na umieszczanie jego zdjęć w necie. Nie będzie zadowolony jak to zobaczy, więc nie pokazuj się z aparatem na następnym koncercie skankana... i przy okazji krytyka ? gdyby chociaź technicznie było dobrze... chlip chlip
na siłownie go! na siłownie, jak ma do aktów pozować!
ze zegarka nie zdjal? do czego ?.... grania? szkoda ze takie komentarze chyba bardziej?
jaki zmysłowa pierś ;-)
szkoda, że w ogóle...
szkoda że nie ostre, że zegarka nie zdjął szkoda, że małe i na pałę pstryknięte też żal....
akt z gitarą ?
szkoda, ze zapomnial zdjac zegarek . . .