Ha, poczułem się wyrwany do opowiedzi...... Kolory są bardzo dobre, komozycja też OK. Szkoda, że nie było trochę później, byłoby jeszcze ładniej. Tak jak Przemek napisał kości są faje i myślę, że mogłeś bardziej się schylić, żeby były bardziej "prominentne". Miło ujrzeć zdjęcie z Organ Pipes, bo to piękne miejsce, pozdr :-).
Na potrzeby www mozna by troche zdjecie ocieplic i moze ciachnac lekko po lewej. Sztafaz kosciany fajnie sie wala i dodaje tresci temu kadrowi. PS sepow nie bylo? :)
:) dobre duszki pustynne!; ale serio mialem juz dosyc wszystkiego i tylko wizja paru litrow wody w samochodzie napedzala nogi, o robieniu zdjec nie bylo mowy - poki nie zobaczylem tych kosci ;o]
Ha, poczułem się wyrwany do opowiedzi...... Kolory są bardzo dobre, komozycja też OK. Szkoda, że nie było trochę później, byłoby jeszcze ładniej. Tak jak Przemek napisał kości są faje i myślę, że mogłeś bardziej się schylić, żeby były bardziej "prominentne". Miło ujrzeć zdjęcie z Organ Pipes, bo to piękne miejsce, pozdr :-).
czesciej fotokrajobrazuje a "przyrodze" (hm) z zawodu...
Fotoprzyrodzisz troszeczke?
dzieki, z kolorami dlugo walczylem... sepy byly, byly tez strzyzyki kaktusowe i dziecioly.
Na potrzeby www mozna by troche zdjecie ocieplic i moze ciachnac lekko po lewej. Sztafaz kosciany fajnie sie wala i dodaje tresci temu kadrowi. PS sepow nie bylo? :)
mnie sie zdarzalo w sierpniu w NYC wypijac po 12litrow, wody oczywiscie, a co dopiero tu...
:) dobre duszki pustynne!; ale serio mialem juz dosyc wszystkiego i tylko wizja paru litrow wody w samochodzie napedzala nogi, o robieniu zdjec nie bylo mowy - poki nie zobaczylem tych kosci ;o]
to kto znalazł aparat i dostarczył zdjęcia:/]
Organ Pipe Cactus National Monument, Arizona; ostatnie dwie godziny dwudniowego wedrowania, skonczyla sie woda ...