Opis zdjęcia
No i chyba się pomyliłem, bo nie jest to Żółw zielony jak podałem w opisie na zdjęciu, lecz... żółw szylkretowy (Eretmochelys imbricata). Żółw szylkretowy jest o wiele żadszy niż żółw zielony i jeszcze bardziej zagrożony wyginięciem. Polowano na niego masowo z powodu Szylkretu - masy rogowej, którą otrzymuje się z pancerzy (karapaksów) żółwi szylkretowych właśnie. Szylkret po wypolerowaniu jest przejrzysty, brązowo-żółtawy, z ciemnobrązowymi plamami (trochę podobny do bursztynu) i stosowało się go w rzemiośle artystycznym np. do wyrobu oprawek okularów. Ten osobnik okazał się być bardzo towarzyski - praktycznie mnie zaatakował :). Widocznie zaciekawił go port obiektywowy mojego aparatu. Musiałem się bronić, a w końcu oddałem aparat Fionie, która zrobiła z niego lepszy użytek, bo wyszła jej całkiem sympatyczna seria (patrz zdjęcia: 1338873, 1338127, 1337328, 1336225, 1343522, 1343002, 1341703, 1341246). To zdjęcie było zrobione z bardzo małej odległości - praktycznie go nie kadrowałem a ogniskowa była ustawiona na 16mm. Z tego powodu żółw wydaje się bardzo mały w porównaniu do Fiony, co jest efektem silnej dystorsji na brzegu kadru, jaką daje ten obiektyw przy tej ogniskowej. Zdjęcie zrobione 13.08.2007 podczas nurkowania trawersem z Three Pools do Southern Oasis w Dahab. EOS 5D, 16-36mm f/2.8 L USM ustawiony na 16mm, f/10.0, 1/125, ISO 100 plus 2x Ikelite DS125 w trybie TTL.
pięknie!
Jedno z najciekawszych zdjęć na Plfoto jakie widziałem!!! Naprawdę super ale ta ramka to moja uwaga jest nie potrzebna. POZ*
mvax: Sądzę, że Olympus C7070, C5060 lub te okolice są warte uwagi, O ile wiem sporo ludzi robi też zdjęcia Canonem G6 czy G9 (nie pamiętam, miesza mi się). Sam zaczynałem od Olympusa C8080, ale obodowa do niego jest większa, poza tym irytował mnie jego powolny AF...
droplet: tu nie tyle chodziło o to żeby go dotknąć, tylko się przed nim bronić ;) Gdybym miam coś przewiko temu, to bym powiedział, że ten gość był mocno natrętny ;)
To rozmowa przed wyścigiem, żółwik będzie pierwszy migiem;) Piękne spotkanie i zdjęcie.
Śliczny, ładne ujęcie
niezwykłe, na PE mam wrażenie że pływa w moim monitorze . Opis pierwsza klasa. pozdrawiam
Ale jakość!
do wykadrowania z ramki :)
Ładny kadr. Fajne się zabawiacie :-). Jak ja ostatnio lekko dotknąłem żółwia to zaczął okładać mnie po głowie jakiś obcy nurek czym skutecznie uniemożliwił mi zrobienie dobrego zdjęcia.
gratuluję i zazdroszczę takich możliwości ;(
takiego to ciężko podrapać "za uszkiem", więc choć "pod pachą" dostał nieco czułości :D
dzieki zaodpowiedz...jednym slowem na najblizszy czas taka obudowa jest dla mnie poza mozliwosciami. I tak zawsze przekraczam dopuszczalna wage bagazu, a z czyms takim przekroczylbym dopuszczalne obciazenie kregoslupa :) Czy znasz jakiegos kompakta na rynku, do ktorego mozna dostac tania i mala obudowe, ale z koniecznie w miare szerokim katem i ktorym moglbym robic zdjecia na granicy srodowisk, czaem tylko moglbym na chwile byc zalany fala do 10-13 metrow?
Piękny! I spotkania zazdroszczę!
Jak Fiona słusznie zauważyła z logiki pała. Pomyliłem się. Powinno być: "W opisie podałem, że stosowałem 2x Ikelite DS-125 - chodzi właśnie o lampy podwodne i szeroki kąt 16mm z bliskiej odległości, czyli metoda druga." (a nie metoda pierwsza).
świetnie uchwycony
fajne
vmax: Sens stosowania filtra ocieplającego pod wodą jest taki, że ponieważ woda absorbuje w pierwszej kolejności czerwoną część widma (długie fale), powstaje na zdjęciu niedobór czerwonego, przy jednoczsnej dominancie niebieskiej. Aby to skorygować można zrobić dwie rzeczy: założyć filtr ocieplający (jak zauważyłeś), lub zrobić zdjęcie tak, aby źródło światła by ło możliwie blisko obiektu, a obiektyw możliwie blisko aparatu (żeby ograniczyć drogę jaką światło musi pokonać pod wodą. W opisie podałem, że stosowałem 2x Ikelite DS-125 - chodzi właśnie o lampy podwodne i szeroki kąt 16mm z bliskiej odległości, czyli metoda pierwsza. Jeśli chodzi o metodę drugą: filtr o ile mi wiadomo na ogół zakłada się na port (przy obiektywie szerokokątnym, z powodu stosowania portu kopułowego filtr trzeba zakładać na obiektyw), żeby jego działanie nie było zniwelowane przez wodę. Obawiam się, że zastosowanie obu metod na raz byłoby przedobrzeniem. Teraz pytanie czy jest sens zakładać filtr na lampy; w powietrzu tak, ale w wodzie...? Czerwony, który dodamy zostanie zaabsorbowany w dużej części przez wodę. Pewnie będzie i tak lepiej, ale chyba jednak skórka za wyprawkę. Ergo: jeśli już, to albo lampy (zwłaszcza na małą odległość) albo filtr (zwłaszcza na dużą odległość i dla dużego obiektu, którego nie można doświetlić lampami z powodów technicznych). Jeśli zaś idzie o wielkość obudowy; circa sześcian o boku 30cm plus ramiona na których mocowane są lampy i pływak do wyważenia (uzyskania neutralnej pływalności) całego zestawu. Z rozłożonymi ramionami: około 80-100cm. Kawał grzmota ;) Waga circa 10kg na lądzie (w wodzie circa zero). Jeśli idzie o obsługę: nie jest może specjalnie trudna, jeśli się ma gołe ręce (np. Morze Czerwone), ale w rękawicach (w Polsce w zasadzie cały rok) jest już znacznie gorzej. Do tego wszystkiego dochodzi tzw. „task loading” – trzeba pamiętać o tym, że się znajdujemy jednak w obcym środowisku, musimy kontrolować pozycję w 3 wymiarach i to w nienaturalny sposób i do tego mamy bardzo ograniczone pole widzenia. W sumie… trzeba zacząć od tego, żeby duuuużo nurkować i dopiero jak się już przestanie myśleć o tym jak to robić, bo robi się wszystko bezwiednie, to można zacząć myśleć o zdjęciach. Czasami i wtedy jest trudno, zwłaszcza przy poważniejszych nurkowaniach, ale to już inna bajka.
Śliczne zdjęcie!
swietne! Czy miales na lampach jakis ocieplajacy filtr? Poza tym mozesz napisac jak wielka jest obudowa podwodna do 5D i czy trudno ja obslugiwac?
ale spotkanie! pogratulowac! pozdr
super
No i chyba się pomyliłem, bo nie jest to zółw zielony jak podałem w opisie, lecz... żółw szylkretowy (Eretmochelys imbricata). Żółw szylkretowy jest o wiele żadszy niż żół zielony i jeszcze bardziej zagrożony wyginięciem. Polowano na niego masowo z powodu Szylkretu – masa rogowej, którą otrzymuje się z pancerzy (karapaksów) żółwi szylkretowych właśnie. Szylkret po wypolerowaniu jest przejrzysty, brązowo-żółtawy, z ciemnobrązowymi plamami (trochę podobny do bursztynu i stosowało się go w rzemiośle artystycznym np. do wyrobu oprawek okularów.
Jedno z najsympatyczniejszych podwodnych spotkań z Bratem Mniejszym :)
git
fajne
ladne:)