O szmerze żywy, błędzie wirujący,
co siadasz tylko, aby krew pić ze mnie,
niepokój cieni, gżących się na ciemnie,
drżenie skrzydlate, szepcie latający;
stworzonko nocne, krążąc tu niechcący,
szumieć nade mną przestań nieprzyjemnie;
na próżno przegnać pragniesz sen ode mnie:
i tak nie zasnąłby, kto kochający.
Odfruń już do tej precz, co mnie nie chciała:
tam, gdzie nie o mnie śnić się położyła,
brzęcz, zbrój się w żądła, wyssij wszystko z ciała!
I kłuj i chwal się, że to większa siła
komar niż Amor! Złota jego strzała
nigdy tak zranić jej nie potrafiła… Gian Francesco Mala Materdona
podobamisie... :)
O szmerze żywy, błędzie wirujący, co siadasz tylko, aby krew pić ze mnie, niepokój cieni, gżących się na ciemnie, drżenie skrzydlate, szepcie latający; stworzonko nocne, krążąc tu niechcący, szumieć nade mną przestań nieprzyjemnie; na próżno przegnać pragniesz sen ode mnie: i tak nie zasnąłby, kto kochający. Odfruń już do tej precz, co mnie nie chciała: tam, gdzie nie o mnie śnić się położyła, brzęcz, zbrój się w żądła, wyssij wszystko z ciała! I kłuj i chwal się, że to większa siła komar niż Amor! Złota jego strzała nigdy tak zranić jej nie potrafiła… Gian Francesco Mala Materdona
Podoba
Mnie sie tez podoba :)
noo, czerwień ładnie wkomponowana.
Bajka z czerwonym akcentem...
bajka!:)
mi też:)
podobasie