Aż trudno uwierzyć, że tak niewielka rybka (w porywach do 12cm) może być tak brzydka;-)).
Głowacz pręgopłetwy (gatunek rzadki i zagrożony wyginięciem - chroniony), jezioro Hańcza, głębokość 25m
Adaś: Primo: Głowacz jest tak brzydki, że (moim zdaniem) aż piękny :) Przypomina mi pod tym względem szkaradnicę :) Secundo: rzadkość występowania podnosi jego atrakcyjność w moich oczach do tego stopnia, że jedna jedyna słaba fota tego jegomościa na całe nurkowanie czyni je bardzo udanym. Co do wypatrywania tego osobnika: wydaje mi się, że są one terytorialne. Poza tym trzymają się blisko dna, często chowając się pod kłodami, etc. (choć raz go widzieliśmy na „odkrytym terenie). Paradoksalnie to nieco ułatwia jego poszukiwania. Do tej pory widziałem go w Hańczy w sumie 4 razy, z czego jestem pewien, że 2x był to ten sam osobnik. Proponuję zapisywać czas, głębokość i miejsce. Jak się zobaczymy następnym razem, to proponuję wspólnego nura poszukiwawczego ;) Poza tym: dawaj tu wszystkie foty Głowacza jakie masz. Jeśli tylko są ostre, to dychę masz u mnie zagwarantowaną ;)
Papa Smerf: Jacku, to dzięki Twemu zdjęciu tego żarłacza, tfu!... głowacza nabrałem straszliwej ochoty sfocić tego Jegomościa. Ostatnie 5-6 nurkowań na Hańczy to godziny wypatrywania gał na 20-30m, przemarznięte odnóża, frustracja i setki fatalnych fotek brzydkiej, małej rybki. To jest pierwsze, które ośmieliłem się ukazać. Dopadłem ją (rybkę znaczy...)u podnóża ścianki na 25m , gdzie dno zaczyna się wypłaszczać i leży pełno kamieni, patyków, muszli itp. Łatwo trafić w to miejsce schodząc z 16m charakterystyczną pionową rynną (jarem, wąwozem, rozpadliną, kanionem...) wypełnioną liśćmi. Ale spotkałem też maleństwo z tego gatunku na 15m, jak również na 18-tu. Pływa toto fatalnie (raczej skacze przy dnie) z powództwa braku pęcherza pławnego. Stosunkowo mało płochliwa, ale ciężka do ustrzelenia bo wielkością nie grzeszy i bezczelnie ustawia się między kamieniami.
Aha, Twoje foto zaprawdy podoba mi się nielicho, więc otrzyj łzy;-))))
No Adasiu! Dobra robota! Panowie z Uniwersytetu wrocławskiego będą zachwyceni jak im to zdjątko przeslesz! Janusz: To najlepsze zdjęcie głowacza jakim (jeszcze nie) dysponuje UWro :) [Jacek: wybacz]
Ghost Dog: nurałeś do niego? Bo jeśli nie, to przecież u mnie jest jeden wystawiony. Kiepsko go trochę widać, bo małpa się pod kłodą schował i nie mogłem pod niego podejść z obudową i lampami, ale widać :D
Adam Lasota: szczerze? a co mnie to że Ci manszeta przecieka? :)))) Moja wina? Ja mówię o efekcie końcowym bracie. Tylko to się liczy. Co do problemów to przyjmuję do wiadomości i rozumiem je ale nic nie zmienia faktu że można było zdjęcie zrobić lepiej... Widzisz, mój nauczycielu do czego to doszło? Teraz ja muszę Ci rady dawać :D
Ghost Dog: Teraz wyobraź sobie: przecieka mi manszeta szyjna, mam juź zalane pół ocieplacza, zaczynam lekko telepać; komp juz mi pika cobym cisnął do góry, bo grozi deco; rybka pomimo oświetlenia halogenem na wyświetlaczu przypomina jedną z setki muszelek i patyków leżących obok a ja właśnie z językiem na brodzie ustawiam idealne GO... Takie rzeczy to tylko w Erze! Co nie zmienia faktu, że możnaby temat lepiej oddać;-)
fajny portrecik :-)
Adaś: Primo: Głowacz jest tak brzydki, że (moim zdaniem) aż piękny :) Przypomina mi pod tym względem szkaradnicę :) Secundo: rzadkość występowania podnosi jego atrakcyjność w moich oczach do tego stopnia, że jedna jedyna słaba fota tego jegomościa na całe nurkowanie czyni je bardzo udanym. Co do wypatrywania tego osobnika: wydaje mi się, że są one terytorialne. Poza tym trzymają się blisko dna, często chowając się pod kłodami, etc. (choć raz go widzieliśmy na „odkrytym terenie). Paradoksalnie to nieco ułatwia jego poszukiwania. Do tej pory widziałem go w Hańczy w sumie 4 razy, z czego jestem pewien, że 2x był to ten sam osobnik. Proponuję zapisywać czas, głębokość i miejsce. Jak się zobaczymy następnym razem, to proponuję wspólnego nura poszukiwawczego ;) Poza tym: dawaj tu wszystkie foty Głowacza jakie masz. Jeśli tylko są ostre, to dychę masz u mnie zagwarantowaną ;)
Papa Smerf: Jacku, to dzięki Twemu zdjęciu tego żarłacza, tfu!... głowacza nabrałem straszliwej ochoty sfocić tego Jegomościa. Ostatnie 5-6 nurkowań na Hańczy to godziny wypatrywania gał na 20-30m, przemarznięte odnóża, frustracja i setki fatalnych fotek brzydkiej, małej rybki. To jest pierwsze, które ośmieliłem się ukazać. Dopadłem ją (rybkę znaczy...)u podnóża ścianki na 25m , gdzie dno zaczyna się wypłaszczać i leży pełno kamieni, patyków, muszli itp. Łatwo trafić w to miejsce schodząc z 16m charakterystyczną pionową rynną (jarem, wąwozem, rozpadliną, kanionem...) wypełnioną liśćmi. Ale spotkałem też maleństwo z tego gatunku na 15m, jak również na 18-tu. Pływa toto fatalnie (raczej skacze przy dnie) z powództwa braku pęcherza pławnego. Stosunkowo mało płochliwa, ale ciężka do ustrzelenia bo wielkością nie grzeszy i bezczelnie ustawia się między kamieniami. Aha, Twoje foto zaprawdy podoba mi się nielicho, więc otrzyj łzy;-))))
Królewna Fiona: Kasiu - pochwała Twa mile łechce brzuszek Mój;-))).
Ładny badzo
:(( to moje to się już nikomu nie podoba :(( Buuuuuu!!!
No Adasiu! Dobra robota! Panowie z Uniwersytetu wrocławskiego będą zachwyceni jak im to zdjątko przeslesz! Janusz: To najlepsze zdjęcie głowacza jakim (jeszcze nie) dysponuje UWro :) [Jacek: wybacz]
Ghost Dog: nurałeś do niego? Bo jeśli nie, to przecież u mnie jest jeden wystawiony. Kiepsko go trochę widać, bo małpa się pod kłodą schował i nie mogłem pod niego podejść z obudową i lampami, ale widać :D
U mnie każde zdjęcie Głowacza dostaje dychę :) Pisz mi tu zaraz gdzie go wypatrzyłeś!!!
Ghost Dog: Weź przestań...
Adam Lasota: szczerze? a co mnie to że Ci manszeta przecieka? :)))) Moja wina? Ja mówię o efekcie końcowym bracie. Tylko to się liczy. Co do problemów to przyjmuję do wiadomości i rozumiem je ale nic nie zmienia faktu że można było zdjęcie zrobić lepiej... Widzisz, mój nauczycielu do czego to doszło? Teraz ja muszę Ci rady dawać :D
Ghost Dog: Teraz wyobraź sobie: przecieka mi manszeta szyjna, mam juź zalane pół ocieplacza, zaczynam lekko telepać; komp juz mi pika cobym cisnął do góry, bo grozi deco; rybka pomimo oświetlenia halogenem na wyświetlaczu przypomina jedną z setki muszelek i patyków leżących obok a ja właśnie z językiem na brodzie ustawiam idealne GO... Takie rzeczy to tylko w Erze! Co nie zmienia faktu, że możnaby temat lepiej oddać;-)
Przydałaby się ciutkę większa GO ale nie jest źle. No i w końcu zobaczyłem tego legendarnego pręgacza głowopłetwego... ;))) Pozdrawiam
!!! PZDR !!!