Nie mogłeś trafić na podobne zdjęcia tutaj zapewne, bo najczęściej bywają moderowane. Chodzi o pewien przekaz. Fotografia powinna coś przekazywać tym, którzy ją odbierają, mieć jakby swoją duszę, taką dostrzegalną, nawet jeśli nie wiadomo o co chodzi. Może zaintrygować, może opowiedzieć coś ciekawego, a nawet wkurzyć. Recepty typu "jak uniknąć błędów" o tym nie mówią. Mało tego, czasami to co było określane jako błędy, wnosi pewien klimat atmosferę, ale nie ma możliwości ujęcia tegoż w postaci reguły czy wzoru. Inaczej... tak naprawdę fotografia nie jest żadnym oddaniem rzeczywistości. Co najwyżej może być jej interpretacją, ale musi zainteresować. I nie autora, a oglądających. Długo by pisać i niepotrzebnie gdyż wiele już napisano. Jeśli masz ochotę to sięgnij do książki > http://plfoto.com/254/0/przedmiot_rzeczywisty_i_jego_obraz_aut_witold_dederko/watek.html . Obecnie dostępna na rynku. Recept na fotografię tam nie ma, ale na myślenie fotograficzne to trochę tak. Powodzenia :-)
Na przykład tak, żeby to było jasne.
Dla mnie jest to o dwóch planach zawartych w jednym, o portrecie zawierającym otoczenie, lecz nie klasycznie "z tyłu". Mam jeszcze rozwinąć?
Dodam, że zdjęcie nie było reżyserowane, przerabiane (czyt. rasowane w PS), chyba że tu tylko takie mają szansę być oceniane przez innych użytkowników ...
I teraz (trochę więcej) zrozumiałem. Lubię jasne sytuacje, a nie skrót myślowy autora krytyki który jest zrozumiały tylko dla niego.
Nie mogłeś trafić na podobne zdjęcia tutaj zapewne, bo najczęściej bywają moderowane. Chodzi o pewien przekaz. Fotografia powinna coś przekazywać tym, którzy ją odbierają, mieć jakby swoją duszę, taką dostrzegalną, nawet jeśli nie wiadomo o co chodzi. Może zaintrygować, może opowiedzieć coś ciekawego, a nawet wkurzyć. Recepty typu "jak uniknąć błędów" o tym nie mówią. Mało tego, czasami to co było określane jako błędy, wnosi pewien klimat atmosferę, ale nie ma możliwości ujęcia tegoż w postaci reguły czy wzoru. Inaczej... tak naprawdę fotografia nie jest żadnym oddaniem rzeczywistości. Co najwyżej może być jej interpretacją, ale musi zainteresować. I nie autora, a oglądających. Długo by pisać i niepotrzebnie gdyż wiele już napisano. Jeśli masz ochotę to sięgnij do książki > http://plfoto.com/254/0/przedmiot_rzeczywisty_i_jego_obraz_aut_witold_dederko/watek.html . Obecnie dostępna na rynku. Recept na fotografię tam nie ma, ale na myślenie fotograficzne to trochę tak. Powodzenia :-)
Trochę więcej napiszę, ale później. Oczywiście to co piszę to MZ (moim zdaniem).
Na przykład tak, żeby to było jasne. Dla mnie jest to o dwóch planach zawartych w jednym, o portrecie zawierającym otoczenie, lecz nie klasycznie "z tyłu". Mam jeszcze rozwinąć? Dodam, że zdjęcie nie było reżyserowane, przerabiane (czyt. rasowane w PS), chyba że tu tylko takie mają szansę być oceniane przez innych użytkowników ...
Nie chodzi o zarzuty, a widzę, że się stało to, czego się spodziewałem. Fotograficznie to jest raczej o niczym. Jak mam to rozwinąć?
Może przybliżyłbyś jakie konkretne masz zarzuty do zdjęcia/ decyzji, abym ja lub inni nie popełniali błędów?
chyba nie był to dobry pomysł (decyzja o publikacji)