Opis zdjęcia
poeta Domar, prezentujący jedno ze swoich dzieł, Sao Sebastiao, br
Tak mi rób.
ostro go potraktowałeś :)
■ logika rozmyta
Łomatko! Ale się narobiło! Gushi normalnie z nerw wyjdzie, jak zobaczy ten bajzel, cośmy tu narobili! Ja się zmywam!
"przechodnie" literatki są mało higieniczne, cholera wie co w nich było wcześniej...
A co, ny? Obrzydliwy jesteś? ;)
A jeszcze lepiej mieć własny rozbudowany warsztat literacki w piwniczce
i przyjaciela z drugą literatką.
Grunt to mieć własną, osobistą literatke!
Piotr: właśnie takiego literata miałem na myśli.
Gdy za dużo się napisze nawet na bilecie PKP mogą się z tobą rozwiedzić...
Jak już jedziemy po semantyce, to słowo "literat" też nie jedno może znaczyć (liter tu i jeszcze pół litera ówdzie) :D
rozwodzić się dla literata nie jedno ma imię.
Jest jeden dobry sposób, żeby sie nie rozwodzić. Ale na mnie już za późno :)
ny_batteri - to małżonek żyje spokojniej niz inni:-)
mam bardzo drobne pismo i nie lubię się rozwodzić:D
ny, widać, żeś początkujący literat, bo do niedawna kolejowy bilet to był szary kartonik 3x5 cm. Starczyło najwyżej na haiku :D
...:) i przyśle ci wiersz... :)
Piotrze, w kapkach, japonkach, glanach, ojach, trampkach, lakierkach, sandałach, na bosaka ... powinienem się załapać:-)
mi najlepiej się pisało czy pisze na biletach PKP... kilka razy przez to konduktor nie chciał mi uznać ważności biletu... ale czego nie robi się dla słowa:) świetne. pozdrawiam
Acha! Diogenes, a pisałeś w klapkach? Jeżeli nie w klapkach, to się nie liczy
Poczytaj mi mamo :)
Gdybyś wiedział jakie świństwa rymowane wypisywałem zmieniłbyś zdanie:-)
cóż...chyba jednak istotniejsze są słowa i forma niż to na czym się pisze, może dlatego właśnie nie zostałeś zaliczony
Niejadna kartke pocztową w życiu wypisałem ale do miana poetów nigdy nie zostałem zaliczony
Tak mi rób.
ostro go potraktowałeś :)
■ logika rozmyta
Łomatko! Ale się narobiło! Gushi normalnie z nerw wyjdzie, jak zobaczy ten bajzel, cośmy tu narobili! Ja się zmywam!
"przechodnie" literatki są mało higieniczne, cholera wie co w nich było wcześniej...
A co, ny? Obrzydliwy jesteś? ;)
A jeszcze lepiej mieć własny rozbudowany warsztat literacki w piwniczce
i przyjaciela z drugą literatką.
Grunt to mieć własną, osobistą literatke!
Piotr: właśnie takiego literata miałem na myśli.
Gdy za dużo się napisze nawet na bilecie PKP mogą się z tobą rozwiedzić...
Jak już jedziemy po semantyce, to słowo "literat" też nie jedno może znaczyć (liter tu i jeszcze pół litera ówdzie) :D
rozwodzić się dla literata nie jedno ma imię.
Jest jeden dobry sposób, żeby sie nie rozwodzić. Ale na mnie już za późno :)
ny_batteri - to małżonek żyje spokojniej niz inni:-)
mam bardzo drobne pismo i nie lubię się rozwodzić:D
ny, widać, żeś początkujący literat, bo do niedawna kolejowy bilet to był szary kartonik 3x5 cm. Starczyło najwyżej na haiku :D
...:) i przyśle ci wiersz... :)
Piotrze, w kapkach, japonkach, glanach, ojach, trampkach, lakierkach, sandałach, na bosaka ... powinienem się załapać:-)
mi najlepiej się pisało czy pisze na biletach PKP... kilka razy przez to konduktor nie chciał mi uznać ważności biletu... ale czego nie robi się dla słowa:) świetne. pozdrawiam
Acha! Diogenes, a pisałeś w klapkach? Jeżeli nie w klapkach, to się nie liczy
Poczytaj mi mamo :)
Gdybyś wiedział jakie świństwa rymowane wypisywałem zmieniłbyś zdanie:-)
cóż...chyba jednak istotniejsze są słowa i forma niż to na czym się pisze, może dlatego właśnie nie zostałeś zaliczony
Niejadna kartke pocztową w życiu wypisałem ale do miana poetów nigdy nie zostałem zaliczony