Sonet XXIX
Zwyciężyłaś mnie, pani! Przyjmij ten zielony
Bluszcz, co nisko się wije i, zwinne pierścienie
Rozścielając wokoło, drzewa i kamienie
Więzi, ściska, oplata chciwymi ramiony.
Tobie jednej ten wieniec z bluszczu przeznaczony:
Chcę, jak on, dniem i nocą wić się niestrudzenie
Wokół ciebie, w miłosne, jak on, uściśnienie
Obejmując na wieki twój marmur toczony.
Czyż kiedy na szczęśliwy taki dzień zasłużę,
Bym o świcie, gdy zorza budzi świat uśpiony,
Pod niebiosów błękitem, w ptasząt rannym chórze,
Ustami wargi twojej dotknął półprzymknionej
I smutek mój ci zwierzył, i wreszcie, spragniony,
Dwojgiem ramion otoczył twe śniegi i róże?
Pierre de Ronsard
absolutnie niekorzystnie, wyszedł babochłop
piekne
ależ ona ma w tym ujęciu stopę dłgości przedramienia i generalnie wygląda bardzo groteskowo, a nie "eterycznie"
przeokropnie ująłeś modelkę, wygląda jak pięcioboistka z tymi plecami, szeroka w barach jak chłop
Piękna linia pleców
Kinga jest ruda i bardziej utyta :)))))
oooooooo :-)
mi się podoba, bardzo seksowny eteryczny akt, ale myslę, że byłoby lepiej jakby modelce było widać całą twarz, pozdrawiam
za yousei, bardzo niekorzystne proporcje..
Sonet XXIX Zwyciężyłaś mnie, pani! Przyjmij ten zielony Bluszcz, co nisko się wije i, zwinne pierścienie Rozścielając wokoło, drzewa i kamienie Więzi, ściska, oplata chciwymi ramiony. Tobie jednej ten wieniec z bluszczu przeznaczony: Chcę, jak on, dniem i nocą wić się niestrudzenie Wokół ciebie, w miłosne, jak on, uściśnienie Obejmując na wieki twój marmur toczony. Czyż kiedy na szczęśliwy taki dzień zasłużę, Bym o świcie, gdy zorza budzi świat uśpiony, Pod niebiosów błękitem, w ptasząt rannym chórze, Ustami wargi twojej dotknął półprzymknionej I smutek mój ci zwierzył, i wreszcie, spragniony, Dwojgiem ramion otoczył twe śniegi i róże? Pierre de Ronsard
modelka wygląda bardzo niekorzystnie
w zasadzie tylko FS