Uważam, że NIE ISTNIEJE w naturze przedmiot powyższej kreacji. Ale to już z mojej strony naprawdę EOT - strony poinformowały się o zajmowanych stanowiskach:-)
A_R_mator: to ja tak w skrócie odpowiem:-) Fotografia ma swój przedmiot, powyższa kreacja nie. Tak uważam na podstawie znajomości historii fotografii - herezji takich nasłuchałem się też od Lecha Lechowicza i profesora Zagrodzkiego. Zgadzam się z tym, że to temat na niekończącą się opowieść i każdy pozostanie przy swoim zdaniu więc ja ze swej strony kończę. Pozdrawiam wszystkich i Autora tej niezwykle udanej, sugestywnej KREACJI.
Na podstawie historii fotografii, uważam, że retusze wszelkie, w tym dowolne ręczne stawianie kresek, domalowywanie, wycinanie itp zostało wpisane w dzieje fotografii i zasadniczo nikt tego nie kwestionował aczkolwiek zdarzały się zdania odrębne (puryści). Tak i dzisiaj uzyskiwanie nierealnych (nie mających odbicia w rzeczywistości) skutków, jedynie za pomocą innych (na miarę czasów) narzędzi, nie może być czynnikim decydującym i miarodajnym, aby mówić "to nie fotografia". To tak w skrócie :-)
Przemo: mi także ta KREACJA przypomina malarstwo Beksińskiego:-) Artysta ten w latach 50-tych zajmował się fotografią. W pewnym momencie stwierdził, że możliwości tego medium się wyczerpały i poświęcił się malarstwu.
A_R_mator: z tego co napisałeś wynika, że inaczej patrzy się na fotomontarz zrobiony z pomocą nożyczek i pędzelka niż na kreacje szopowe. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
O! dyskusja na miarę niekończącej się opowieści ;-) A niby czemu nie fotografia? MZ nie ma uzasadnienia dla takiego twierdzenia. Że autor wprowadza zmiany, które metodami tradycyjnymi niemożliwe? Prace ręczne piórkiem, pędzelkiem, nożykiem (nazywano to retuszem) były ok, a prace innym narzędziem nie? MZ jest to jak najbardziej fotografia :-D
90% prac ( wiecie o co mi chodzi) jest mocno przepuszczona przez soft, pousuwane elementy pododawane elementy i sie podobaja. Dyskusja taka jak ta rozpoczyna sie dopiero, jesli praca pokazuje cos niemozliwego. Mnie sie podoba. Pozdrawiam
sie z przedmowcami nie zgadzam. jest ok i w kategoriach fotograficznych spokojnie sie miesci. polecam rzucic okiem na tworczosc np. zofii rydet - to tez sceny, ktore nigdy nie zaistnialy, a ja w ogole nie mam watpliwosci czy to fotografia, czy nie. pzdr
Yota: popieram. Zawsze kiedy pojawia się tego typu praca (nawet tak dobra jak powyższa) zwracam uwagę na to, że to nie jest fotografia. Fotografia zawsze ma swój podmiot, nawet ta kreacyjne (vide Józef Woś). A scena przedstawiana powyżej nigdy nie zaistniała, nie została utrawalona na filmie czy matrycy czy w końcu postrzebrzanej płycie. Dobre na digiart nie plfoto....
normalnie jak http://www.michal-macku.cz/
mistrzowskie!
foto czy grafia.. nieistotne.. praca wyśmienita !
jak dla mnie za dużo ludzików
Super.
cacy:)
Nie ma problemu z EOT-em :-) Różne są poglądy, różne autorytety, może i różna historia ;-)
Uważam, że NIE ISTNIEJE w naturze przedmiot powyższej kreacji. Ale to już z mojej strony naprawdę EOT - strony poinformowały się o zajmowanych stanowiskach:-)
Wiadomo - strzyżone & golone :-))) Ale czemu uważasz, że powyższa fotografia nie ma swojego przedmiotu to naprawdę nie wiem.
A_R_mator: to ja tak w skrócie odpowiem:-) Fotografia ma swój przedmiot, powyższa kreacja nie. Tak uważam na podstawie znajomości historii fotografii - herezji takich nasłuchałem się też od Lecha Lechowicza i profesora Zagrodzkiego. Zgadzam się z tym, że to temat na niekończącą się opowieść i każdy pozostanie przy swoim zdaniu więc ja ze swej strony kończę. Pozdrawiam wszystkich i Autora tej niezwykle udanej, sugestywnej KREACJI.
Na podstawie historii fotografii, uważam, że retusze wszelkie, w tym dowolne ręczne stawianie kresek, domalowywanie, wycinanie itp zostało wpisane w dzieje fotografii i zasadniczo nikt tego nie kwestionował aczkolwiek zdarzały się zdania odrębne (puryści). Tak i dzisiaj uzyskiwanie nierealnych (nie mających odbicia w rzeczywistości) skutków, jedynie za pomocą innych (na miarę czasów) narzędzi, nie może być czynnikim decydującym i miarodajnym, aby mówić "to nie fotografia". To tak w skrócie :-)
Przemo: mi także ta KREACJA przypomina malarstwo Beksińskiego:-) Artysta ten w latach 50-tych zajmował się fotografią. W pewnym momencie stwierdził, że możliwości tego medium się wyczerpały i poświęcił się malarstwu.
A_R_mator: z tego co napisałeś wynika, że inaczej patrzy się na fotomontarz zrobiony z pomocą nożyczek i pędzelka niż na kreacje szopowe. Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
ta FOTOGRAFIA przypomina mi prace Michała Macku i Beksińskiego
bdb
O! dyskusja na miarę niekończącej się opowieści ;-) A niby czemu nie fotografia? MZ nie ma uzasadnienia dla takiego twierdzenia. Że autor wprowadza zmiany, które metodami tradycyjnymi niemożliwe? Prace ręczne piórkiem, pędzelkiem, nożykiem (nazywano to retuszem) były ok, a prace innym narzędziem nie? MZ jest to jak najbardziej fotografia :-D
TRUSTH: jeszcze nikt nie powiedział, że mu się nie podoba :-) Ja wręcz napisałem, że praca dobra jest ale fotografią nie jest:-)
90% prac ( wiecie o co mi chodzi) jest mocno przepuszczona przez soft, pousuwane elementy pododawane elementy i sie podobaja. Dyskusja taka jak ta rozpoczyna sie dopiero, jesli praca pokazuje cos niemozliwego. Mnie sie podoba. Pozdrawiam
Zgadza się, Zofia Rydet była autorką fotomontaży ale moim zdaniem to nie podważa tego co wcześniej napisałem.
sie z przedmowcami nie zgadzam. jest ok i w kategoriach fotograficznych spokojnie sie miesci. polecam rzucic okiem na tworczosc np. zofii rydet - to tez sceny, ktore nigdy nie zaistnialy, a ja w ogole nie mam watpliwosci czy to fotografia, czy nie. pzdr
Yota: popieram. Zawsze kiedy pojawia się tego typu praca (nawet tak dobra jak powyższa) zwracam uwagę na to, że to nie jest fotografia. Fotografia zawsze ma swój podmiot, nawet ta kreacyjne (vide Józef Woś). A scena przedstawiana powyżej nigdy nie zaistniała, nie została utrawalona na filmie czy matrycy czy w końcu postrzebrzanej płycie. Dobre na digiart nie plfoto....
to fakt,bardziej digart ale ma swoja wymowe
przepraszam za reklame ale to sie nadaje bardziej do digartu... sądze ze mnie ktos jeszcze poprze... bo fotka to to kiedys bylo