Voy: Dawno mnie nie było i zostałem przez ciebie mile zaskoczony..Seria z jabuszkami jest super.....Co do fotki to chyba coś ten lewy dół jest jakby troszkę spłaszczony, albo misie wydaje.Super
Voycieszku pstryknij jeszcze jakis jesienny krajobrazik Ty to cudnie robisz a wtedy uśmiechnę sie szeroko, coby zamieścic na okładce jak tylko sie zgodzisz ;-)))
To było niestety prześcieradło rozłożone na podłodze. Nie mam studia fotograficznego. Musiałem wszystko powykładać białymi prześcieradłami, żeby jakichś ciemnych odbić nie było.
Ø ... ha! aleś je wypastował! lśnią jak lakierki ;-))) bardzo apetyczne :-) czy one leżą na białym obrusie? a gdyby tak na stole z surowych desek?
szaa: bo to pokrętło zawsze niewiele daje. Jeśli system jest centralny, to temperaturę można ustawić tylko w centrali. Pokrętła działają w bardzo małym zakresie, a cyferki na nich, jeśli są, traktować lepiej z przymrużeniem oka.
żartowałam Voycieszku, ja np nie znosze klimatyzacji bo jest mi zasze zimno i do tego jak pracowalam w klimatyzowanej firmie to niesttey wszyscy naokoło chorowali. A wcale nie zanudzasz, ciekawie opowiadasz do tego o rzezcach o ktorych ja nie mam pojęcia, a zawsze dowiem sie czegoś nowego, choć to forum służy innym tematom.
Nie ja jestem szowinistą. Chodzi o to, że na ogół jest tak, że pokrętło do ustawiania temperatury we wszystkich biurach znajdyje się w gabinecie szefa. Jeśli on jest facetem, to na ogół jemu będzie zawsze gorąco. Poza tym chciałby, żeby było "czuć, że jest klima". Wtedy większość biednych niewiast niestety marznie i przypisują to źle działającej klimatyzacji. Rozwiązaniem problemów byłyby urządzenia indywidualne dla każdego pomieszczenia. Dużo by tu opowiadać... Nie będę Was zanudzać przecież.
ale Tobie sie udało, jak sie bede wybierać na poszukiwanie skarbów to wezmę Cię ze sobą, może sie uda coś znaleźć. A tak poważnie to mnie pocieszyłeś. Straszną mam ochote iść na grzybki, podobno jest ich barzdo dużo i sporych rozmiarów.
OJ dzielny jestes. A kleszcze są brrrrrrrrrrrrrrr Dobrze, ze dali Ci antybiotyk, Ale dzwine, ze jeszcze sa kleszcze (hiii nie czuje,ze rymuje). Ja to uwielbiam chodzic do lasu na grzyby, ale tam tez pelno tych małych krwioijców.
oj Voycieszku to posmaruj go czyms tlustym, albo jeszce lepiej lakierem do pazokci, a potem trzeba krecic go w kierunku przeciwnym do wskazowek zegara. Kleszcze sa paskudne, powyciagalam ich juz setki mojemu psowi, stąd mozesz ufac w moim metodom. Wrazie co polecamsie, Ty bys przynajmniej nie gryzł jak moj pies pry tym zabiegu
kurcze szkoda, ale oczywiscie niewaznymi rzeczami nie zawracam glowy. Myslałam o przepisaniu na mnie wszystkich jabłuszek, ale na to sie nie zgodzisz ;-(
oj w tym roku tyle nie będzie już :/
o tu jest;)
bardzo fajne, mozna bylo jeszcze sie pobawic z ustawieniem tych modeli - zdjecie wydze, ze pozowane;)
ladne nietypowe
Dopracowane swiatlo, kompozycja i kadr. Pozdrawiam.
bardzo mi sie! Zapraszam do mni ena warzywka;)
Ewa musiała być piękną niewiastą, że mogła sobie pozwolić na kuszenie tylko jednym
Ewa kusila jednym...
1/8 z ręki bym utrzymał jakoś, a tu był filtr polaryzacyjny, przesłona przymknięta, światło z okna - dobrze że chociaż słoneczna pogoda
dlaczego taki długi czas?! nie 1/8s ? expozycja b. dobra, nie ma to jak szara karta... ;-) pozdrawiam
słodziaków nie złodziaków hehe
jabolków nie, chociaż z tych złodziaków był by jabolek rewelacyjny
jabolki teszzz ?
no masz, jasne że lubię :)))
ale jabłuszka to Ty widze lubisz :)
bardzo proszę :)
można sie poczęstować ? ;)
Pięknie ujęte superrrr:))))
za co?
GoskaW: dzięki
wow, śliczna fotka, taka soczysta, ślinka leci... pozdr
oj, bo wszystkie z niebem miały mankament GO, ale mówię to tylko tobie na ucho ))
JBkobi: masz rację, dobrze zauważyłeś. Ale to już obiektywu wina. Pozdrawiam
Voy: Dawno mnie nie było i zostałem przez ciebie mile zaskoczony..Seria z jabuszkami jest super.....Co do fotki to chyba coś ten lewy dół jest jakby troszkę spłaszczony, albo misie wydaje.Super
polski towar exportowy .....ale wypolerowales ....juz mi slinka leci ...:)
kool jabluszka :-))
¤ fajne ¤
GośkaW: dlaczego pytasz?
ach te zakazane owoce:)
tym razem bez żadnego ale ))) jak ci się udało ustawić ostrość?
Voycieszku pstryknij jeszcze jakis jesienny krajobrazik Ty to cudnie robisz a wtedy uśmiechnę sie szeroko, coby zamieścic na okładce jak tylko sie zgodzisz ;-)))
szorowałem szorowałem - długo i namiętnie
jakie fajne jabluszka :)))
smakowitości, szorowałeś każde do fotki ?
hihi, to przez przemeczenie, moja głowa nie pracuje jak potrzeba, juz to naprawiłam:)
szaa: dzięki :) myślałem, że to Ty wyślesz maila, o to mi chodziło przecież
DASZ RADĘ, POBIERZESZ LEKI I BEDZIESZ JAK NOWY, TRZYMAJSIE
tak myślę, że warto
nie jem jabłek, wolę te na zdjęciu... co do boreliozy lepiej tego nie lekceważyć i brać leki tak długo, jak każą :)
Voycieszek, zdrówka zyczę:)
Daj spokój najesz sie tych antybiotyków już chyba na zapas. To jak Ty będziesz degustował w sobote?
apetyczne i do tego na wysoki połysk ; D
znów amoxycylina przez dwa tygodnie
HEJ V Jak tam Twoja borelioza? Mam nadzieje, ze udalo Ci sie ja zwalczyc wmiare szybko
To było niestety prześcieradło rozłożone na podłodze. Nie mam studia fotograficznego. Musiałem wszystko powykładać białymi prześcieradłami, żeby jakichś ciemnych odbić nie było.
a skąd ja bym taki duży stół wziął... czekaj czekaj... surowe deski mam - mogę poukładać jabłuszka...
Ø ... ha! aleś je wypastował! lśnią jak lakierki ;-))) bardzo apetyczne :-) czy one leżą na białym obrusie? a gdyby tak na stole z surowych desek?
oo istotnie, o tym nie pomyślałem, dzięki Nedyok :)))
Rybka ? To jest jabłkowa rybka :> ! :]
dzięki Saaraa :) a Ty, dokonałaś dzieła z tym widoczkiem, który pokazwałaś?
wow!! te sa wyjatkowo apetyczne:))) fajne zdjecie
mam w opisie, ale moge podac tutaj, nie wiem czy wolno:P, szaa1@gazeta.pl
To Ci stwierdzili borelioze? OJ Trzymajsie jakoś
Jak chcesz kilka jabłuszek, to poproszę o maila, ja dzisiaj znikam. Idę walczyć z boreliozą.
no własnie..... ze zmarznietym przymrużeniem oka;)
szaa: bo to pokrętło zawsze niewiele daje. Jeśli system jest centralny, to temperaturę można ustawić tylko w centrali. Pokrętła działają w bardzo małym zakresie, a cyferki na nich, jeśli są, traktować lepiej z przymrużeniem oka.
żartowałam Voycieszku, ja np nie znosze klimatyzacji bo jest mi zasze zimno i do tego jak pracowalam w klimatyzowanej firmie to niesttey wszyscy naokoło chorowali. A wcale nie zanudzasz, ciekawie opowiadasz do tego o rzezcach o ktorych ja nie mam pojęcia, a zawsze dowiem sie czegoś nowego, choć to forum służy innym tematom.
mamy pokrętło w kazdym pokoju, ale nic to nie daje, cos było popsute od poczatku
Nie ja jestem szowinistą. Chodzi o to, że na ogół jest tak, że pokrętło do ustawiania temperatury we wszystkich biurach znajdyje się w gabinecie szefa. Jeśli on jest facetem, to na ogół jemu będzie zawsze gorąco. Poza tym chciałby, żeby było "czuć, że jest klima". Wtedy większość biednych niewiast niestety marznie i przypisują to źle działającej klimatyzacji. Rozwiązaniem problemów byłyby urządzenia indywidualne dla każdego pomieszczenia. Dużo by tu opowiadać... Nie będę Was zanudzać przecież.
VOYCIESZKU nie poznaje Cie, nie bądź szowinistą wrrrr
oj bo klima jest tylko dla facetów hihi, chyba, że ktoś ustawił źle już na wstępie i jest za niska temperatura
a o klimie nic mi nie mów, działa fatalnie, ciągle marznę:( a jak lekko podkręce to znowu duchota
no prosze, a na którym pietrze?
mój kolega tam robił klimę, ale zaraz... tam mój inny znajomy pracuje
Voycieszek, a widziałes juz mojego kwiatuszka znajdę? dzis dodałam:)
ale Tobie sie udało, jak sie bede wybierać na poszukiwanie skarbów to wezmę Cię ze sobą, może sie uda coś znaleźć. A tak poważnie to mnie pocieszyłeś. Straszną mam ochote iść na grzybki, podobno jest ich barzdo dużo i sporych rozmiarów.
dokładnie ten:)
Oj, taaaak;-) Pozdrawiam alt_44
to ten biurowiec?
ślinka leci, kolorki pyszne! :))
heh, serio, serio? to ja chce jutro na drugie sniadanie:)))) do Blue Pointa:)
szaa: powiedz tylko kiedy i gdzie, to dostarczę :)
P: nie wszędzie są, tak naprawdę nie tak łatwo na nie trafić
rany, nie moge się napatrzyc, jakie one sa apetyczne:P
szaa: ja też, ale nie w takich ilościach... tutaj musiałem użyć miękkiego ręcznika
OJ dzielny jestes. A kleszcze są brrrrrrrrrrrrrrr Dobrze, ze dali Ci antybiotyk, Ale dzwine, ze jeszcze sa kleszcze (hiii nie czuje,ze rymuje). Ja to uwielbiam chodzic do lasu na grzyby, ale tam tez pelno tych małych krwioijców.
ja poleruje przewaznie o spodnie, albo sweter:)
jak byłem w LO to zawsze lubiłem polerować jabłka zanim zjadłem - tak mi zostało
tylko nie wiem, czy tych wypolerowanych mi już nie zjedli - pod pretekstem tego, że szybciej się psują ;)
hihi, bo ja poleruje kazde jabłuszko, żeby wyglądało własnie tak apetycznie i soczyście, miodzio:)
Persefona: już! Wyjęli mi go. Siedział głęboko i był naprawdę duży. Teraz tylko antybiotyk przez 2 tygodnie i po sprawie.
szaa: skąd wiesz? Już tu na mnie krzyczeli, bo to trwało z półtorej godziny, zanim zrobiłem tych kilka zdjęć.
oj, jakie cudeńka, polerowałes każde z osobna?:)))) no znowu slinka mi cieknie, mlask!!!!!
UPS ;-/ To faktycznie lepiej idź do specjalisty, TRZYMAJSIE DZIELNIE
idę do lekarza, sam nie mogę wyciągnąć, bo w dobrym miejscu się schował
oj Voycieszku to posmaruj go czyms tlustym, albo jeszce lepiej lakierem do pazokci, a potem trzeba krecic go w kierunku przeciwnym do wskazowek zegara. Kleszcze sa paskudne, powyciagalam ich juz setki mojemu psowi, stąd mozesz ufac w moim metodom. Wrazie co polecamsie, Ty bys przynajmniej nie gryzł jak moj pies pry tym zabiegu
przed chwilą znalazłem kleszcza, który mi się wessał i nie chce drań wyjść :((( następna seria zdjęć będzie pokazywać, skąd go wziąłem
dzięki AnHel :)
ale najważniejsze ze w sobote czeka nas konsumcja przerobionych darów natury. Moich ulubionych zreszta, winogronka są super pod każdą postacią,
Ależ smakowita "plama"! Na miniaturce wyglądało nieciekawie, a po zassaniu na ekran - świetne! :-)) Pzdr.
wstawiłem to zdjęcie, bo tamte miały mniejszą GO, niektórzy mówili, że za małą
Je ne sais pas. Moze zjadła? Nie wiem ale najważniejsze, że byłyby moje, bo takie cudne ;-))
oj chyba masz swój sad..heheheheheee
a co byś z nimi zrobiła, powiedz? ja mam pewną trudność, a nas jest trochę więcej
kurcze szkoda, ale oczywiscie niewaznymi rzeczami nie zawracam glowy. Myslałam o przepisaniu na mnie wszystkich jabłuszek, ale na to sie nie zgodzisz ;-(
ale tylko coś ważnego, bo ja czytam, co podpisuję
uff to dobrze ;-) Ale jak Ty taki zajęty tym podpisywaniem różnych innych paktów to może też Ci coś podstawie do podpisania hihihiii
a z kilkaset kg
Ile masz jeszcze Voycieszek tych jabłuszek? :-))) Te są ładne.
mhm