oj ta Wenecja - ileż tam pieknych miejsc i wcale nie musi byc taka jak z pocztowek. Mialem marne trzy godziny czasu, wiec poszedłem "w poprzek" tłumu, tylko kilka uliczek. Wieczorem zaprosze Was w kolejne miejsce zaczaarowanego miasta. Dziekuje za komentarze, chyba moge nawet powiedziec za wspolne spacerowanie. Widze, ze juz od paru uliczek ida ze mna Betys, Jujunia i Szecherezada - to dobrze, bo samemu spacerowac po Wenecji jest bardzo smutno.

oj jujunia, trafilas w moje mysli, ale zobaczylas wiecej. Dla mnie to przescieradlo tanczylo niczym baletnica, ale ten kordon - tak ! to faktycznie barwny korowod - jak to cieszy gdy ktos zobaczy cos innego niz widzial fotograf - to mowi o "otwartosci" zdjecia i wrazliwosci ogladajacego a to dobry zestaw - Pozdrawiam.