Com esser, donna...
Jak może, pani, być, co z doświadczenia
Znane, że dłużej przetrwa rzeźba żywa,
Którą dłoń z głazu twardego wyrywa,
Niż twórca, co go czas w popiół zamienia?
Przyczynę skutek trwałością zacienia,
Więc sztuka walkę z naturą wygrywa.
Wiem, bowiem z pięknym posągiem tak bywa:
Czas i śmierć dziełu nie bronią istnienia.
Więc mogę dwoje nas, czy w skały łonie,
Czy w barwach, długim obdarzyć żywotem,
Moją i twoją twarz kształtując, pani.
Tak, że i w tysiąc lat po moim zgonie
Świat ujrzy piękność twą i mą nędzotę,
I że kochałem ciebie, mnie nie zgani.
Michał Anioł Buonarroti
Com esser, donna... Jak może, pani, być, co z doświadczenia Znane, że dłużej przetrwa rzeźba żywa, Którą dłoń z głazu twardego wyrywa, Niż twórca, co go czas w popiół zamienia? Przyczynę skutek trwałością zacienia, Więc sztuka walkę z naturą wygrywa. Wiem, bowiem z pięknym posągiem tak bywa: Czas i śmierć dziełu nie bronią istnienia. Więc mogę dwoje nas, czy w skały łonie, Czy w barwach, długim obdarzyć żywotem, Moją i twoją twarz kształtując, pani. Tak, że i w tysiąc lat po moim zgonie Świat ujrzy piękność twą i mą nędzotę, I że kochałem ciebie, mnie nie zgani. Michał Anioł Buonarroti
+++
a mi nawet całość...
...podoba mi się światełko :)